Dualizm natury.
Poznałem cierpienia bezbrzeżne oceany…
Radości wyżyn Olimpu godne…
Bywałem samotny lub zakochany…
Przeżyłem burze i dni pogodne.
Zamykałem się w sobie,
pracowałem zachłannie…
Chciałem być Aniołem,
choć Diabła miałem za skórą.
Zasypiałem samotnie,
kochałem porankiem.
Lubiłem porządek
lecz chaos też był moją naturą.
Dobrze jest znać
wszystkie życia odcienie…
Serce w smutku przygasa
lub miłością płonie…
W nadziei odnajduję
wciąż natchnienie…
Zwłaszcza gdy tulę
twoje ciepłe dłonie.
Oskar Wizard
Komentarze