Tam grają walca

Lekko na palcach
cicho posłuchaj
tam grają walca
muzyka szybuje wiruje i pieści
a liście cichutko
o tam coś szeleści
muzyka zaduma
ten walc co przed laty
tak cicho a ty
zamyślona i cała w rumieńcach
muzyka szalona
porywa w ramiona i płyniesz
zwiewnie i lekko tak rozmarzona
liście wirują orszakiem za tobą
tańczą pląsają
me myśli nie mogą
ten walc te czary
dusza aż śpiewa
a drzewa wtórują
sala balowa
w księżyca poświacie
dookoła wirują widmowe postacie
 . . .    
wtem akord końcowy
i cisza zapadła
posmutniał las cały
i liście opadły
wspomnienia
tylko one i las oniemiały . . .

***
Dział: Zamyślenie
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  947 odsłon

Co to było

co to było
czy omdlenie
serca łopot
zagubienie
tracę oddech
cała w pąsach
myśli pierzchły
co tu robić
gdzie uciekać
on podchodzi
pyta o coś
nie wiem o co
ach niezdara
podszedł do niej
to dopiero
mam za karę
dzwonek dzwoni
pani woła
hej pierwszaki
ale szkoła


***
Dział: Liryki
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  403 odsłon

Rzeczywistość

Czemu głowa tak pęka
A myśli takie niepoukładane
I co raz gorzej sypiam
I jadam coraz gorzej 
Bo kiedy trosk zbyt wiele
Nie starcza mi już czasu na tak przyziemne cele

A czemu uśmiech dalej przy tym widnieje?
    Ja nie wiem - 

Z zasady, by nic nie zauważyli przyjaciele
   Szkoda tylko, że 
  Łzy da się wytrzeć
  Nad wyrazem twarzy zapanować  
Ale oczu, oczu pełnych bólu 
  Nie da się już ukryć
Czytaj wiersz
  2145 odsłon

Dotyk

Poczułem
twoją dłoń
na mojej skroni
jej dotyk
jedwabisty
czuję uczucia smak
tak czysty
jak woda ze źródła
uczucia
jak morska fala
a świat się oddala
i czeka w kącie
zapatrzony

***
Dział: Liryki
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  929 odsłon

Wymyśliłem Ciebie

Wymyśliłem ciebie 

***
wymyśliłem ciebie
późnym popołudniem
upalnego dnia
wiele lat temu

leżąc nad wodą
marzyłem
o kumpelce
takiej jak ty

ryby nie brały
rzeka płynęła leniwie
ptaki cierpliwie czekały
na swój wieczorny trel

obrazy same
pojawiały się i znikały
pozostawiając
ślad tęsknoty za tobą

kiedyś węzły
prawdopodobieństwa
złączyły
nasze ścieżki

yang i yin
wreszcie
się
odnalazły

******
Wymyśliłam ciebie  

***
wymyśliłam ciebie
późnym popołudniem
upalnego dnia
wiele lat temu

leżąc nad wodą
marzyłam
o kumplu
takim jak ty

słońce łagodnie
pieściło moje plecy
ptaki cierpliwie czekały
na swój wieczorny trel

obrazy same
pojawiały się i znikały
pozostawiając
ślad tęsknoty za tobą

kiedyś węzły
prawdopodobieństwa
złączyły
nasze ścieżki

yin i yang
wreszcie
się
odnalazły

***
Dział: Zamyślenie
***
Zbigniew Małecki
Czytaj wiersz
  486 odsłon