Śpij Dobrze

Słońce już znika, ucieka gdzieś na niebie,
Nocna rytmika...
Znika oświetlony teren, budzą mnie cienie,
W nocy jestem jeden...
Kurtyna opadła, wszechświata awaria
A ja świecę jak latarnia...

Aby zasnąć potrzebny cud
Wszyscy życzą dobrych snów
A mnie nawiedza duch
Który gnębi mnie znów...

Pokazuje straszne koszmary,
Wszystkie wrogie zamiary,
Zniszczony świat mój jest cały,
Nawet wspomnienia ze mną płakały...

Skoro ja zasnąć nie mogę
To chociaż wam wskażę drogę
Niech Bóg was wspomoże
W tej walce,
A Ty odejdź na zawsze potworze !

Oczy zamykam, lecz wciąż nie usypiam
Myśli i wspomnienia budzą znów zjawy
Z którymi zapraszam do zabawy
Obyś zasneła,
I poszła do Nieba
gdzie nie zabraknie Ci chleba
I kropli przebaczenia

U mnie już tego nie zaznasz
Niech sumienie jak kruk rwie Ci wątrobę!
Może w łzach się taplasz?
Może Bóg wybaczy Ci Twoją zmowę,
Lecz ja Bogiem nie jestem,
Ja tylko człowiekiem jestem !
A to ktoś inny, niż zabawka do zabawy...
Powoli gasną moje ciepłe żary
Nasze przedstawienie się kończy
Czas zejść ze sceny, kurtyna opada
Już nic nas nie złączy
Bezsenność dopada
Przez Ciebie...potworze !

Śpij Dobrze, potworze

Czytaj wiersz
  1535 odsłon

Trwać

Z boku na bok w zupełnej ciszy leżę
Ze smutkiem twarzą w twarz się zmierzę
W dobro tych wszystkich zmian wierzę
Choć z wewnątrz wyrywa się ze mnie zwierzę
Ten agresor, ten krzyk i płacz proszący o pomoc
Najgorsza jest w tym wszystkim świadomość
Że to wszystko dobiegło końca

"Chciałbym już móc śnić"
"Chciałbym już iść spać"
Bez Ciebie nie chcę żyć
Lecz muszę wciąż w tym trwać

Z boku na bok, aż promień słońca mnie sięga
Skończeni my, zawiodła rycerska przysięga
Królowa bez rycerza, możesz czuć się biedna
Bo zawiodlas, nasza myśl była piękna
A wpadła w błoto i nie odskoczy od dna
Nie czuję słońca, zabrakło mi dnia
Bo wszystko dobiegło końca

"Chciałbym już móc śnić"
"Chciałbym już iść spać"
Bez Ciebie nie chcę żyć
Lecz muszę wciąż w tym trwać

Teraz każdy dzień jest inny
Smutny, pusty, zimny
A ja tonę w nocy podczas dnia
W moim życiu tak wiele zmian

Jesteś już martwa!
Nie byłaś tego warta!
Na nic sakramenty i łzy
Jedyną winą jesteś Ty
I wszystko dobiegło końca

"Chciałbym już móc śnić"
"Chciałbym już iść spać"
Bez Ciebie nie chcę żyć
Lecz muszę wciąż w tym trwać

Czytaj wiersz
  1457 odsłon

Samotność na łące

Zbieram kwiaty na tej łące
Ludzie wokół, świeci słońce
Samotność
Samotność, czuję samotność
Wciąż gubię z Tobą łącze
Różne myśli wewnątrz plącze
Samotność
Samotność, czuję samotność

Smutny samotny rym
Kolejny nienawiści czyn
W mojej głowie, burza
Zrównany z ziemią rzym
Wypadlem z szyku szyn
Proszę o pomoc Anioła Stróża!

Spokój, zaciśnij pięść
Oddech, żadnych cięć
Cisza, dziś bez łez
Modlitwa, jutro też
Lecz wciąż oddalam się,
Oddalam się,
Oddalam się,
Ale wciąż oddalam się,
Nie odchodź skarbie...

Smutny samotny rym
Kolejny nienawiści czyn
W mojej głowie, burza
Zrównany z ziemią rzym
Wypadlem z szyku szyn
Proszę o pomoc Anioła Stróża!

Zbieram kwiaty na tej łące
Ich liście są krwawiące
Samotność,
Samotność, czuję samotność
Żarty ze mnie drwiące
Bolesne i kopiące
Samotność,
Samotność, DOSYĆ MAM!

Smutny samotny rym
Kolejny nienawiści czyn
W mojej głowie, burza
Zrównany z ziemią rzym
Wypadlem z szyku szyn
Proszę o pomoc Anioła Stróża!

Dosyć, dosyć, dosyć, tego mam!
Dosyć, dosyć, dosyć, tego mam...

 

Czytaj wiersz
  1068 odsłon

Szansa

Moje ręce noszą wspomnienia
Pocięte, krawiace w Postaci zwątpienia
Każdy takie dni czasem miewa
Że ich krzyk kruszy serce z kamienia
Wszystko każe mi iść na całość
Ale ja nie umiem pokonać własną słabość!
Ręce krawia i co ja mam zrobić?
Nie mogę juz nawet Twojej miłości zdobyć
Krew kapie po wszystkich segmentach
A ja krzyczę w ciszy we własnych odmętach
Z tym jestem sam bo Ciebie tu nie ma
Choć jesteś obok, Ciebie tu nie ma
Choć kocham mocno, Ciebie tu nie ma
Proszę zróbmy coś, lecz nic się nie zmienia
Wspomniany wcześniej rachunek sumienia
Z nim jestem sam,
Ciebie tu nie ma !

Już nigdy
Nie czuje
Tych wszystkich myśli
I jeśli
Zmarnuje
(Tę szansę)
Będzie mi wstyd przed bliźnim

Zakrzyczany zapłakany głos
Czy kiedyś go usłyszy ktoś?
Miłość mi dało piękną szansę
A ja odchodząc wciąż o nią walczę!
Oddalamy się i nie wiem dlaczego
Przecież jestesmy, nie ma złego
A mimo to jesteśmy daleko
Każdy w swojej własnej bajce
Każdy w swoim własnym śnie
Nie zatrace się w tej walce
Misiu proszę obudź się!
Krzyczę do Ciebie lecz mnie nie słyszysz
Biegnę do Ciebie jak do zdobyczy
Lecz gdzieś jesteś, gdzie jesteś?
Nikt mnie nie słyszy
Z tym jestem sam,
Ciebie tu nie ma !

Już nigdy
Nie czuje
Tych wszystkich myśli
I jeśli
Zmarnuje
(Tę szansę)
Będzie mi wstyd przed bliźnim

Dosyć starczy moich chorych myśli
Rosną z nich kolejne blizny
Każdy wokół uśmiecha się i śmieje
A odemnie chłodem wieje
Dlaczego tak się dzieje pytasz
I za krwawe ręce chwytasz
Rany się wciąż nie goją
Bo Ty miałaś być moją ostoją
Moją Księżniczką, moim królestwem
A zamiast tego w płaczu jestem
Dosyć, starczy tych kłótni
Złapie moja ostatnia szansę
Złapie za broń, jeszcze powalczę
Dosyć, starczy tych kłótni
Z tym jestem sam bo Ciebie tu nie ma!
Przytulasz mnie codzien
(Ciebie tu nie ma)
Kochasz mnie codzien
(Ciebie tu nie ma)
Ale mnie nie ma
(Śmierć mnie zabiera)
Ale Cię nie ma
(Nic nas nie wspiera)

 

Już nigdy
Nie czuje
Tych wszystkich myśli
I jeśli
Zmarnuje
(Tę szansę)
Będzie mi wstyd przed bliźnim
Oh proszę
Zapomnij
Miłość nas oczyści
Zacznijmy
Się kochać
Nienawiść nas wyniszczy

Już nigdy (już nigdy)
Nie czuję (nie chcę czuć)
Tych wszystkich myśli ( tych wszystkich)
I jeśli ( myśli )
Zmarnuje ( nie zmarnuje!)
Będzie mi wstyd przed bliźnim
Ciebie tu nie ma
Ciebie tu nie ma
CIEBIE TU NIE MA!!!

Czytaj wiersz
  2151 odsłon

Moment

To wszystko trwa jeden moment
To wszystko, to jedna chwila
A potem płacz, ciemność wspomnień
A żal nigdy nie mija...
A więc proszę, wybacz mi
Otwórz do swojego serca drzwi
Przez moment zawalić się może wszystko
Boję się że już nigdy nie będziemy tak blisko


W jeden moment złamane serce
W jedną chwilę zawalony świat
Gdzie nasze wspólne miejsce?
Znika, odchodzi, miejsca brak...
A więc proszę wybacz mi
Otwórz do swojego serca drzwi
Przez moment zawalić się może wszystko
Boję się że już nigdy nie będziemy tak blisko


Tak blisko jak kiedyś...


Nie wiem dlaczego tak toczę to życie
Wiecznych ran wieczne mycie
Wyszarpanych serc szycie
Miłość, My, moment, znicze
Wszystko wokół mnie przeraża
Kto tę nienawiść stwarza?
Ona to ciepło zamraża
Miłość, My, moment, zaraza
Wystarczy jeden czyn by zabić uczucie
Wystarczy jedno słowo by stworzyć zatrucie
Spowrotem to nocne myśli snucie
Kocham, nienawidzę, odejdę,

Wrócę...


A więc proszę, wybacz mi
Otwórz do swojego serca drzwi
Przez moment zawalić się może wszystko
Boję się że już nigdy nie będziemy tak blisko

 

 

Czytaj wiersz
  1546 odsłon