TĘSKNOTA

Byłem u Ciebie, przyjacielu

sadziłem kwiaty w twym ogrodzie

podlewałem zeschnięte krzewy

 

Podnosiłem z kolan

pochylone bukszpany

 

Żółte forsycje skrapiałem

świeżą wodą

 

Widziałem spragnione trzmieliny

i tulipany ospałe

skłonione

zmęczone

stęsknione

 

A róże które sadziłeś

zdziczałe, nieszczęśliwe

jak mogłem, ratowałem

 

Gdzie byłeś wtedy, zapytam

twój ogród wołał ciebie

krzyczał z tęsknoty

gorąco:

wróć, do twego ogrodu

do swego domu

do swych dzieci

i wracaj też do mnie

czekam

Sympatycznym atramentem
Gdy przeszłość drwi
 

Komentarze 2

Gość - Anka w czwartek, 21 czerwiec 2018 14:52

Wspaniały!!!

Wspaniały!!!
Gość - Kropla47 w poniedziałek, 25 czerwiec 2018 10:25

Dobry wiersz!

Dobry wiersz!
środa, 01 maj 2024

Zdjęcie captcha