Kotek i myszka
Cicho wszędzie ciemno wszędzie
jak makiem zasiał bym powiedział
myszka wyszła z dziury a kot
na piecu siedział
Na paluszkach po skrzypiących
deskach podłogi przemyka
poszukiwaczka okruchów
chroń mnie Boże drogi
Przed złym on w ciemności
zakrada się na niewinną mą duszę
mam dzieci w brzuchu burczy
przecież jeść ja muszę
Ze stołu coś pewnie spadło
pląsa się myszkuje
lecz kot stary wyga
najmniejszy ruch wyczuje
Ona nieświadoma jego
od leżenia grzbiet boli
moja droga nie upiecze się tym razem
z pieca zszedł powoli
Może jestem kotkiem
jednak swoje wiem
w środku rozpiera dzikość
zaraz będę lwem
Jeden skok duży sus
jakaż to podnieta
gdy ofiara schwytana
co ? to stara skarpeta
Myszka chop chop i zwiała
twe zapędy sposoby głupie
nie jestem pierwsza lepsza
chichocząc po cichu wzięła serek chrupie
Z lwa zrobił się kociaczek mały
schował swe pazurki
grzecznie wskoczył na piec
nie dla niego dzisiaj mysie dziurki
Kiedy będziesz chciał zrobić skok z pieca
jak parowóz co dojeżdża na końcową stację
przypilnuj myszkę swoją co śpi obok
by zjadła na pewno do syta kolację
Komentarze 1
Witaj Marmurze. Czasem dobrze jest przeczytać coś dla odprężenia. Dziękuję i pozdrawiam.