NAD MORZEM

Zawsze razem wracamy

nad Morze Bałtyckie

nad fale w błękicie

posypane bielą srebrem

mocą Neptuna targane

urzeka źrenice aż łzy

po policzkach spływają

ta potęga niebios nawet

w żywiole jest piękna

troski topimy na dnie

Nad te złote piaski

rzeźbione wód korytarzami

tutaj siły nam powracają

radują się serca i dusze

my razem miłością złączeni

morze piasek mewy niebo 

to dziś całe nasze szczęście

Na wielkim promie 

wtuleni w objęciach

zachłyśnięci raz w sobie

a raz w bezkresie morza

które dotyka nieba same

pocałunki na usta się proszą

Zabieramy znad morza

muszle co potem zimą

szumią przy kominku

i znów nad morze jedziemy

jego widoku spragnieni

 

Kazimierz Surzyn

 

W labiryncie życia
ROZMOWY O DESZCZU
 

Komentarze 2

Oskar Wizard w wtorek, 16 kwiecień 2019 10:53

Bardzo piękny wiersz o morzu i miłości. Uwielbiam jedno i drugie, mewy mogą sobie odlecieć... Są utrapieniem samochodowych karoserii Pozdrawiam serdecznie.

Bardzo piękny wiersz o morzu i miłości. Uwielbiam jedno i drugie, mewy mogą sobie odlecieć... Są utrapieniem samochodowych karoserii;) Pozdrawiam serdecznie.
kazimierzsurzyn@gmail.com w wtorek, 16 kwiecień 2019 15:20

Cudowna jest miłość i cudowne jest morze, piękne są mewy, ale z tymi
karoseriami to prawda. Uśmiechając się serdecznie pozdrowienia Oskarze.

Cudowna jest miłość i cudowne jest morze, piękne są mewy, ale z tymi karoseriami to prawda. Uśmiechając się serdecznie pozdrowienia Oskarze.
piątek, 26 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha