...kolejny raz księżyca pełnia,
pustka ma dusze wypełnia, jego blask, potęga,
siła, wszystkie me zmysły zniewoliła....
przychodzi do mnie w nocy, przez okno sie wkrada,
świetlisty szept przy mym uchu, sny mi opowiada...
...przyszła do mnie tak nagle,
niespodziewanie, twierdząc ze z litości,
jak zawsze niewinna, łagodna,
beztroska- chwila słabości....
jej ciepły głos, choć stanowczy, pełen zaufania, narastał we mnie,
kusił, narzucał żądania....
mi nie możesz odmawiać, nie walcz ze mną, nie odwracaj się plecami,
przecież tego potrzebujesz, o tym śniłeś, myślałeś całymi dniami....
choć ze mną, porzuć wszystkie problemy troski i smutki,
to twój dzień, to twoje własne święto, napijmy się wódki....
nie! nie mogę !nie chce! jestem zajęty!, odejdź! znikaj!
nie potrzebuje twojej zachęty!
nic tu po tobie, nie mam czasu, pisze poemat,
o czym? o tobie i że już cie tu nie ma....
Są takie marzenia dalekie, odległe,
powstałe z popiołów, dziś bezimienne.
Wyryte na piersi, tatuaże chaosu,
przygniatają nasze serca ? nasz świat, na życie sposób.
Od Wschodu szła Wolność
- w krokach żołnierskich
dudniła już miastu
salutem zwycięskim.
Lecz Niemiec-faszysta
w bezsilnej swej złości
podpalił Radogoszcz...
- ta chwila podłości!
Ta chwila podłości,
to pamięć na lata.
- ta chwila podłości,
tu szukałem brata...
Nie znalazłem brata,
ani matka syna,
tu życia nie było
- tylko dym z komina
żałobną opończą
okrył miasta mury
- jak było się cieszyć,
kiedy cień ponury
serce bólem ściskał?
... i nie jedno miasto
tak Wolność witało;
na pół się cieszyło,
na pół rozpaczało...
Przechodniu! pamiętaj,
prawdę głoś straszliwą
co to znaczy WOJNA,
i jakie jej ŻNIWO...
Łódź 19.01.1945r - 19.01.2011r.
p.s. Smutna rocznica, bo wspomnienia i dzień dzisiejszy,
przy minimalnej wiedzy historycznej młodego pokolenia...
Mieliśmy już swój czas,
czyż nie?
Mieliśmy szczęścia blask
i łez ciężki grad,
czyż nie?
Zapominam, co się da
i ty zapomnij też,
bo nie łatwo będzie nam
podnieść się.
A gdy spotkamy się,
kiedyś tam,
chce ci spojrzeć w twarz
i uśmiechnąć się,
jak za dawnych lat.
I nie pamiętać, że
błagałam czas,
by cofnąć się chciał.
(Tak więc mija świat,
a my razem z nim.)
Pozdrów tamten wschód,
co śmiał dzielić nas,
przekaż mu,
że udało się,
pogrzebałam cię
w bladych snach,
bo tyś sam tego chciał,
czyż nie?
Kochanie,
nie mów 'nie'.
Przełykam krew.
Cierpka jest
ta moja krew.
A więc tak wyglądają końce...
Brakuje nam pożegnania.
Mi go brakuje.
Na szczycie rozpaczy
chce powiedzieć:
do zobaczenia
dziewczyno.
Spotkamy się
pośród zielonych traw.
I wtedy wyciągnę z nich
zgubione dziś
nadzieje.
Pobłogosławię nam
lśniącym
otwierając dłonie
i łapiąc w nie
słońce zachodzące.
A na tamtym wzgórzu
już nigdy nie będzie
nas.
Obiecano nam... zakochanie.
Obiecano złote szczęście
i błękitne dnie,
myśli białe
i zielone posłanie.
Nie wspomniano
tylko, że
i czerwone łzy,
nieba szare,
łoże czarne,
ostateczne.
Obiecano nam zakochanie.
I rozdzielono je,
ale nie na
części dwie.
Minął znów kolejny dzień
otulony w setki spraw
jak się nie bać by następny nie dał więcej
z dnia na dzień zmarszczek więcej na mym sercu i ciele
i sił nie przybywa by ciężar dźwigać
który wciąga mnie i do dołu pcha
wciąż głębiej i głębiej
szary dzień na który jurto czekam w bardzo długą noc
nadejdzie by sie wczorajszy powtórzył
i zabrał kolejny kawałek nadziei
Lecz we mnie się jeszcze coś tli
i czekam na coś co umaluje mi dusze
by czuć to co człowiekiem nas czyni
i piękno widzieć w blasku świecy tlącej sie w gwiaździstą noc
która gra tańczącym cieniom na ścianie
wierze że nadejdzie taki czas dla którego warto żyć.
Za dużo mi się zrobiło wszystkiego
Za dużo niczego,w całej ogromności,
Za bardzo mnie ktoś nie pokochał.
Wszystko to, co się nie stało ciąży mi na barkach
- nie nabieram tchu ani nadziei.
Chwile
ulotne i nieuchwytne
WARTO JEST
czekać na takie
całą wieczność
wiem, że się uda
poczekam, ile będzie trzeba
aż będziesz gotowy Ty
i będę gotowa ja
kocham te oczy,
które patrzyły tylko na mnie
kocham tą słodką mordkę
dzięki której mogę się domyślać
wszystkiego tego,
co chciałabym
by było prawdą
bałam się i ja
z każdą chwilą,
z każdą minutą,
z każdą sekundą,
w każdym momencie
mam pewność.