Bezsenność

Nie wiem czy to miasto cierpiąc na bezsenność
wiedzie mnie za rękę po mrocznych zaułkach,
czy to może anioł popycha mnie w ciemność
delikatną dłonią, białą jak bibułka.
Uprzedzenia cierniem wrosły pod paznokcie,
gniew targając serce okalecza myśli.
Nawet twoje kroki wydają się obce,
choć tak bardzo pragnę byś się znowu przyśnił.

Zmierzch zlizuje cienie z brudnego chodnika,
łza zgubiona gryzie podeszwy pantofli.
Za plecami słyszę, jak szczęście kuśtyka
z nadzieją, że płomyk tęsknoty się dotli.

Obskurne latarnie w oparach uryny
roztapiają blaskiem zmęczone ulice.
Świat sklepowych witryn podniósł swe kurtyny
rozdrażniając zmysły kolorowym kiczem.

Kloszard pochylony nad płachtą gazety
układa posłanie z porwanych kawałków.
Nim zwinie pod głowę szpaltowe sekrety
wytchnienie odnajdzie w smaku niedopałków.

A ja mu zazdroszczę, przemykając chyłkiem.
Sen odszedł wraz z tobą pakując manele
i księżyc się na mnie wypiął srebrnym tyłkiem.
Powróć choć koszmarem - czy pragnę tak wiele?

  4455 odsłon

I rak - ryba

Na bezrybiu myśli
wyławiam denne słowa
i układam je w puzzle wspomnień
- o nich
- o tobie
- o mnie...

  3047 odsłon

Lustro

Czy ja jestem czy mnie nie ma
tego uwierz nie wiem
patrzę w Lustro widzę przestrzeń
Twoje przesłanie i nic więcej

Jestem chyba Embrinem
w życia swego męce
No bo nie wiedziałem przecież
czym jest miłość
czym jest szczęście

Lustro życia mego świeci
w życiowej rozterce

Ból i rozpacz tak łomoce
rozwalając serce

pragnę... mimo wszystko
nic więcej.

  1150 odsłon

Dopełnienie

Czym byłby zachód słońca, bez oczu ufnie wpatrzonych w niego,
czym była by poranna rosa na świeżej i pachnącej trawie, bez stop,
które po niej delikatnie stąpają,
czym byłby cudowny śpiew ptaków za oknem,
bez uszu wrażliwych,
skupionych na cudownej muzyce,
czym było by życie bez miłości....

  1670 odsłon

Rozpad

Umierała z pierwszym spojrzeniem,
słysząc pierwsze słowo
Umierała stojąc oparta o pomnik,
siedząc u bram gotyckiego kościoła
Umierała dopijając piwo,
dopalając papierosa
Umierała w poczuciu magii,
idąc samotnie wąską uliczką
Umierając krzyknęła,że ginie na próbę.

  1815 odsłon

Pierwszy

Nadzieja stała się kłodą
Miłość-nienawiścią
Słońce-mrokiem
Ulica-pustynią
Śmierć jedynym wybawieniem.

  2426 odsłon

Via Crucis

Niczym są historie władców, królów, wojen,
Niczym epoki, upadki, rozwoje,
Niczym jest wszelkie Ziemskie istnienie,
Wobec sprawcy zaklęcia, na którego brzmienie,
Pierzchają mroki, wznoszą się słońca,
Nad bezmiarem wód światłość nieustająca,
Pędzona tchnieniem Wiecznego Strażnika,
Co wszystko widzi, wszystko przenika.
Trzykroć biada Ci nędzny człowieku!
Co przyodziawszy płaszcz grzechu,
wygnanyś z Raju, w znoju pokarm zdobywasz,
Coś łajbą na wietrze, co do portu nie wpływasz.
Wieczny Wędrowcu, nie znający szlaku,
Mury, twierdze stawiasz, w ciągłym żyjesz strachu.
Gdzie żagiel na wietrze galeon pcha dumnie,
tam ty w dębowej lądujesz trumnie.
I na nic modlitwy, jęki, krzyk, mowa,
Aż w głębi duszy pojmiesz treść Słowa.
Prorokiem chwały upadek jest przecie,
a ten z nich największy, życie człowiecze
od kary zachował wiecznego potępienia,
przymierze zawarł z dziełem stworzenia.
Aby w Świetle, co nie gaśnie ujrzawszy nadzieję,
Powstał z martwych człowiek, chociaż martwy w ciele...

  1844 odsłon

Słuchaj

Tam, gdzie wzrok zawodzi, by dostrzec zasadę,
gdzie reguły nie rozświetla ni słońce blade,
gdzie tęgie głowy pyjają o metodę,
gdzie opasła kniga* sensu nie wypowie,
gdzie magister z linijką oblicza długości,
gdzie muszą się równać wszystkie równości,
gdzie rozumem ustalają prawdziwość wszechrzeczy,
gdzie liczb ułomność piękno niweczy,

Wzleć z mocą nad gnuśnych twierdz mury!
I niech Cię marzeń ptak złotopióry,
Powiedzie w krainę, gdzie ni stwór nikczemny,
Ni próżnych domyślań łańcuch niezmienny,
Nie trawi w bezbożnych trzewiach martwoty:
Piękna, Miłości, Uczucia ni Cnoty.
I secem badaj każdą drogą sprawę.
Tam, gdzie wzrok zawodzi, by dostrzec zasadę.

*(rus.) Księga

  1842 odsłon

We mgłach zatopiony

(Do N.)
Znasz-li uczucie, co na wskroś przeszywa?
Co w obłęd zanosi, co serce przeżywa?
Co we mnie chce krzykiem rozedrzeć opokę?
Skorupę nieczucia, ja wierszem oplotę.

By mnie uniosło nad nieba ogromy,
Bym ujrzał sens, kiedyś nieznajomy,
I nadał cel życiu, co niedbałym lotem.
Kotarę próżności, ja wierszem oplotę.

Niepewność jednak towarzyszką będzie
Czy warto z innymi w jednym iść rzędzie?
Jak przebyć ocean smagany wichrami?
Czy wzbić się nad zwykłość wielkimi czynami?

Nie masz jasności pod słońcem, księżycem
Chociaż jasno świecą, przed oczyma widzę
Zasłonę tajemnicy, bez końca martwotę,
Ona nie drgnie, choć ją wierszem oplotę.

I chociaż nic nie wiem
I wszędy mgła zaciemia,
Niech słów mych brzmienie
Nowy szlak przeciera!
A niechaj się kręci,
przez lasy, górzyska,
Świeżością swą nęci
Czasem łzę wyciska.
Niech wzosi się w chmury,
Opada na Ziemię,
A twierdz gnuśnych mury,
Swej mocy burzy tchnieniem.

Wzleć ze mną nad szarość!
nad zwykłość, nad małość!
Gdzie kończą się myśli, tracą sens słowa,
Zjawisk nie opisze najpiękniejsza mowa.
Gdzie jedyną drogę tylko serce powie,
Co mnie skierowało prosto ku Tobie.

  1567 odsłon

Czekając na jutro

Życie nie zawsze pokazuje się z tej słodszej strony.
Gorzki smak w ustach codzienności gości znacznie częściej.
Być może dzisiejsze "dziś" nie sprostało oczekiwaniom.
Być może zostało uznane za dzień stracony.
Być może ktoś zapamięta ten dzień ciepło do końca życia.
Być może to był najgorszy dzień w życiu wielu ludzi.
Być może.. a jak było ?
Przeszłości nie da się zmienić, więc trzeba skupić się na chwili, która trwa i nie pozwolić jej odejść.
Wycisnąć z niej ile się da, a jeżeli się nie udało czekać na kolejną.
Trzeba mieć nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Jutro przyniesie ze sobą nowe szanse, nowe minuty gotowe do wykorzystania.
Przyniesie ulgę i trzeźwe spojrzenie na świat.
Przyniesie spokój.
Jednak czekając na jutro tracimy dzisiaj.
Czekając na jutro tracimy siebie.
Czekając na jutro tracimy cenne minuty życia, których nie uda się już odzyskać.
Bo kiedy mija noc, znów jest dzisiaj.

  1684 odsłon