Cichy szept liścia

Cichy szept liścia
Oznajmił mi
Iż przyszła jesień

To szelest jego szorstkości
W sposób łagodny
I twardy zarazem
 
Płatek śniegu spadł
Z otchłani nie takiej
Już bardzo niebieskiej

Mróz złapał je wszystkie
I ułożył spokojnie do snu
Który nie jest wieczny

Promień zielonego światła
Na tym morzu bieli
Woła ciepło

Mokro i sucho jest
Kiedy tańcują
Rozszalałe żywioły

Wśród gorąca
Słychać tysiące skrzypiec
Zwiastunów szczęścia

Rozmywa się powietrze
Aby znów pozwolić listkowi
Wyszeptać cicho jesień.
  1138 odsłon

Chrystus Mądrości

Urodziłeś się - głupiejesz,
Zamiast dorastać, kurczysz się.

Leżysz dzień pierwszy, zgłębiasz świat cały.
Leżysz dzień drugi, wszystko wiesz najlepiej,
A twoja prawda jest jedyną.
Leżysz dzień trzeci, ten kurtuazyjny kartezjanizm
Uderza ci do głowy: Pewne jest tylko to,
Że nic nie jest pewne.
Myślisz, więc podnosisz się.

I tak trzeciego dnia zgłupichwstałeś, powtarzając:
Wiem na pewno,
Że wiem tylko jedno.
Nic nie wiem.
  958 odsłon

Dziękuj i kochaj

Dziękuj i kochaj
Naruszone prawo wszechświata,
Rozdrapane zarośnięte rany,
Niepotrzebny ból zadany sobie,
W ciele ten sygnał został odebrany.
Nigdy więcej nie wracaj do tego,
Przecież wszystko zostało wybaczone,
Ile razy przeżywać chcesz przeszłość,
Umysł zwodzi cię w cierpienia stronę.
Są sprawy, których ludzka mądrość cał
Nie rozwiąże żadnym staraniem.
Żebyś wreszcie to do końca zrozumiała,
I zajęła się swego życia kochaniem.
Poplątanych dróg zbłąkanych kłęki,
Wszystko co się kiedyś zdarzyło,
Co już się stało i się nie odstanie,
W historii świata wiele razy było.
Podziękuj za wszystkie doświadczenia,
Energii wiecznej co życie tworzy,
Nawet za te co ból ci przyniosły,
We wszystkim bowiem jest zamysł boży.
Bo cała ta wibrująca, ożywcza energia,
Powietrze, eter, wszystkie ciała stałe,
Która ten świat i wszechświat wypełnia,
To esencja co tworzy dzieła doskonałe.
Możesz ją poczuć gdzieś w głębi siebie,
W głębi wewnętrznej Galaktyki,
We wszystkim co na ziemi, w niebie,
W pieśni o życiu Eurydyki.
I ty swe życie w pieśń zamieniaj,
Nie wiń się ciągle, nie dręcz, nie szlochaj,
Lecz każdy dzień czy noc doceniaj,
Nie żałuj, tylko dziękuj i kochaj.
  1637 odsłon

Samokrytyki stopień II

Uporczywie tkwi mi w głowie poważny dylemat,
czy warto zapisywać myśli w wierszowanych tekstach.

Czy mam szansę być poetą na miarę Henryka,
czy przestanę pisać dyrdymały, chociaż wzięte z życia.

W jakim stopniu jestem śmieszny,w jakim mało odważny,
kto mnie zechce czytać... a kto zlekceważy.
  2210 odsłon

Bolesny proces

W twoich wnętrznościach będę bawił się jak dziecko,
niestety ze złamaną nogą uciekanie idzie ci dość kiepsko.

Twoją skórę rozedrę do kości, ja nie znam litości.
Krzyczysz, płaczesz, wołasz *pomocy!* nie martw się
zabije cię jeszcze tej nocy.

Gdybym cokolwiek czuł, miał sumienie lecz krwi zbyt wielkie pragnienie.
Już doczekać się nie mogę, zaraz złamie drugą nogę!

Cały się telepie, zaraz do twego gardła się przylepie.
Tylko czekam na odpowiednią chwilę w której mój mrok cię spowiję.

Już po wszystkim, zaznasz spokoju twoje truchło wystawię w pokoju.
Piękna ozdoba sąsiadowi się spodoba tylko szkoda, że zaczyna gnić
ale ty już wiecznie będziesz śnić.
  1299 odsłon

Miłe spotkanie

Słyszę twego serca bicie w moich szponach twoje życie
Po cichutku skradam się, czy już wiesz, że zabije cię?
W twoich żyłach ambrozja płynie która dziś da mi siłę.
Moje serce czarne, zgniłe twoja krew po posadzce płynie.
Dla zabawy oskóruję cię ale pierw twe serce zjem.
Zabiję powoli, patrzeć w twoje oczy będę gdy życie z nich uchodzi,
to wszystko moją świadomość stanowi. Jak bardzo chcesz żyć?
To bez znaczenia teraz w mojej piwnicy będziesz gnić.
To wszystko dla mnie zabawa, na mordercę wielka obława.
Trzymaj kołek w serce wbij, dla mnie to tylko zwykły kij.
Ciągle widzę zmory, cienie jedyne co czuje to krwi pragnienie.
Wciąż zabijam, krew ofiar ze smakiem spijam
ich cierpieniem napawam się, nie martw się na ciebie kolej przyjdzie też.
  1426 odsłon

Pyłek

Czemu się burzysz że się niebo chmurzy?
Może i Słońce ma dość facjaty Ziemi.
Stawu co je małpuje i morza co się pieni
Nad kopułą szarości błyski są wspaniałe
lecz popatrz do serca – i tam są schowane.

Cóż więc że drwią cykle nocy i dnia
na drodze miłości znajdziesz światła ślad
a gdy zaś cię zrosił zły deszczu los
z siłą wiary zadaj mocniejszy cios
i w końcu stań naprzeciw grzmotów i fal
z pięknem nadziei nowe życie chwal.
bo chociaż jesteś pyłkiem, to kocha Cię Pan
i nieba nie odkurza, żebyś nie był sam.
  1687 odsłon

W sprawie kurnika

Ogłaszam światu rzecz niesamowitą
- zapiał rankiem kogut, cudem ocalały.
Lis prowadzi śledztwo w sprawie kurnika.

Głupi kogut - wnet pomyślała lisica.
Przecież jest to sprawa taka oczywista.
Dochodzenie może prowadzić tylko specjalista.
  1533 odsłon

Krakowski sen

Na korpus budowlany
złote oko łypie
Czy to kamień farbowany
czy się gwiazda sypie?

Idziemy razem tłumnie
rozstukani w bruk
życiem nazwano to szumnie
a to zwykły chód.

Kwadraty wciąż te same
pełne targów, targań i koni
powietrze spętane hejnałem
w cogodzinnym zrywie, pogoni.

Sukiennice podziwiam przez chwilę
przeszedłem, minąłem - nareszcie
Czy to było prawdziwe
czy śni mi się jeszcze?
  1276 odsłon

Chmury

W sercu pustka, w głowie otchłań ciemności,
Myśli jakieś zimne, do życia brak już miłości!
Dusza jej szuka, a ciało staje jej na drodze,
Dusza pragnie wolności, a ciało znieść jej już nie może.
Tusz na tej kartce staje się jakby czerwony,
Serce me wie, że poezja od klęsk nie wyzwoli.
Lecz po co znów wstawać?
By upaść na nowo?
Nie potrafię już siebie samego karać!
Nie potrafię już życ sam ze sobą!
Ja sam - jak ten orzeł biały,
Co wznosi się dumnie w powietrze,
I nagle kradną mu wolność, nie jest już taki wspaniały,
Skrzydła mu podcinają i spada gdzieś w otchłań pływając na wietrze.
Boże, ty mi dałeś skrzydła i chmury
I nauczyłes jak latać między nimi,
I teraz, zabierając mi cały sens życia,
Chcesz powiedzieć, że to było na niby?
  1238 odsłon