No i powiedz serduszko, co tam u Ciebie?
Czy na Twoje złamanie spadło olśnienie?
A może jakaś cudowna odnowa - zbawienie?
A może nadal czujesz raniące złamanie?
Chcę poczuć szczęście raz jeszcze
Zatrzymać jesienne deszcze
Wrogości w sobie nie mieszcze
Na słowo "zaufać" - dreszcze
No i powiedz serduszko, jak się czujesz?
Czy przez to złamanie się psujesz?
A może poprostu bez sensu cudujesz?
A może blizna nadal rośnie?
Chcę poczuć szczęście raz jeszcze
Bez blizny chodzić po mieście
I to życie poczuć wreszcie
Oczyścić się i serce - nareszcie
Słońce nad mój dom przynosi świt
Przeżyć upadek to żaden wstyd
Muszę w sobie przełączyć tryb
I poprawić swój własny byt
Często traktuję to jak mit
Często czuję się jak nikt
Czas wstać i wreszcie żyć
Ale złamanie mam przez całe ciało...
Chcę poczuć szczęście raz jeszcze
Zatrzymać jesienne deszcze
Wrogości w sobie nie mieszcze
Na słowo "zaufać" - dreszcze
No i powiedz serduszko, co tam u Ciebie?