Zdarzył się moment, że zrobiłem wszystko abym znikł.
Lecz nie dane mi było osiągnąć kres drogi,
gdzie po drugiej stronie nie ma już nic.
Patrząc w twarz demona lecz widząc swoje odbicie.
Zrozumiałem to, czego nie wiem sam.
Wciąż głośno woła mnie dalsze życie,
że jeszcze misję w swej drodze mam.
Mimo, że walcząc cały czas,
ból i cierpienie zostawiam
czasami na swej drodze.
Mimo, że ran nie zagoił czas.
Ja wciąż jestem ... i się z tym godzę.