obwinia za to spazmatyczny lęk
wyłania się na chwilę
elokwentny egoizm
mimo wszystko tańczy
gwałcąc się na ich oczach
drwi i kpi z podniecenia
lubi jak biorą z połykiem
jęcząc prosząc o więcej
w mękach rozkoszy
dzikość rąk
zagryzane penisy
jest sztancą
żądzą
ich mechanicznych ust