Młodość odeszła.
Spadają smutku kropelki.
Syn dawno zaczął się
golić,
córka wyszła za mąż.
Tysiąc kilometrów stąd
dorasta jej wnuczka.
Myśli niechciane
trzyma pod poduszka.
Pomiędzy dziś, a wczoraj tylko
kilka godzin.
Przekroczyła niewidoczny próg
- siedemdziesiątkę.
Zbyt wiele świeczek
na urodzinowym torcie.
Za słony by go zjeść.