Przez Kinga Konarska dnia niedziela, 21 wrzesień 2014
Kategoria: CIERPIENIE

Filtr

Jad się sączy powoli,
wypływa z ich ust.

Jestem produktem.
Jestem przedmiotem.
Jestem przekaźnikiem.
Jestem filtrem.

Powiedz...! Powiedz...! Powiedz...!
Idź! Idź! Idź!
Idź powiedz! Idź powiedz!

Stoję, słucham.
Mówię nie mówiąc.
Przekaźnik działa.
Nie wydaje głosu, lecz mówi.

Nie muszę iść,
idź powiedz.
Nie muszę mówić,
idź powiedz.

Stoją obok siebie, na wprost.
Oddzielenie murem przekleństw.
Jadem, nienawiścią którą się żywią.
Wypluwają go na siebie.

Nie, nie na siebie.
Na przekaźnik.
Na produkt.
Na przedmiot.
Na filtr.

Filtr dobrze spełnia swoją rolę.
Dobrze chłonie ten jad.
Od tego jest filtr.

Musi być chłonny.
Musi być wytrzymały.
Musi jeszcze długo działać.

Na dziś przestali.
Muszą zaczekać jakiś czas,
aż jad się naprodukuje.
Będzie, będzie go dużo.

Jestem filtrem.
Jestem przedmiotem.
Żyję, nie żyję. Czuję, nie czuję.
Czy to ważne?

Przecież przedmioty nie czują.
Filtr ma działać.
Nie ważne czy coś czuje.
Przecież nie czuje.

Chcę żeby to się skończyło.
Chcę umrzeć, zniknąć, przestać czuć.

Może jak nie będzie przekaźnika, filtra
nie będzie - Idź powiedz! Idź!
Może nie będzie jadu?

Zły filtr. Niedobry!
Ty jesteś tylko przedmiotem.
Ciebie nie ma.

Leave Comments