Przez Oskar Wizard dnia poniedziałek, 11 luty 2019
Kategoria: WIERSZ

Satyra na Znawców Sztuki.

 

Miętolicie słowa wzniosłe

lecz bez znaczenia.

Zaśmiecacie

spoconym tłumem wernisaże.

Bohomazom nadając znaczenie,

podziwiacie głupkowato zbiór plam.

Artykułowane

w stanie alkoholowego upojenia

wymiotne frazy

zaśmiecają przestrzeń publiczną.

Te wasze spory

godne najlepszych szpitali psychiatrycznych,

jakże są pełne zachwytu

nad istotą idiotyzmu.

 

Jeszcze niedawno sztuka była inspiracją

i napędem postępu cywilizacyjnego.

Sprowadzacie ją do parteru, depresji...

i jeszcze niżej.

Lubicie budować mity miernych artystów

posiadających właściwe nazwisko.

Te właśnie miernoty

stają się bożyszczami ciemnego ludu,

gdyż wszystkim rządzi marketing.

 

Lecz nie o to mam największe pretensje.

Twórzcie nadal byty

trwałe jak wydmuszki jaj...

Na podobieństwo waszych głów.

 

Kiedyś oznaką kultury była punktualność.

Koniec spotkania.

Idźcie bełkotać gdzieś indziej.

Dajcie szansę obsłudze i sprzątaczom.

Oni też tworzą sztukę.

 

SZTUKĘ PRZETRWANIA ŻYCIA.

 

 

Oskar Wizard

 

 

Leave Comments