Żółto różową farbą wystrojona
atłasem jak pudrem wygładzona
kolorowe latawce z wiatrem lecą
pięknie w słońcu barwami świecą
Pachnie liśćmi co w parku gadają
orzechami które tysiącami zwisają
winem miętą czernicą grzybami
dziką różą wiśnią śliwą dębami
Jesienne dary rolnicy z pól zbierają
kukułki lata życia im obwieszczają
z lekka szeleszczą mądre sowy
studzą rozgrzane myślami głowy
Jeleń całuje w usta sarenkę
jak młodzieniec wybrankę
cieszy babiogórska jesień
choć krwawa niczym ogień
Kazimierz Surzyn