Znam wczorajsze szczęście
mieszka na pożółkłym zdjęciu
w albumie tamtych chwil
oblizuje je jak mód na brodzie
piłem ciepłą herbatą i nie mogłem
napatrzeć się twoim oczom
rozświetlonym jak na niebie gwiazdy
wygrzewały blaskiem zakamarki duszy
każdy gest tak naturalny prawdziwy
opowiadał o miękkiej miłości codziennej
gdy dobra dłoń podawała słodkie jabłka rozkoszy
przytulam się do poduszki , otwieram oczy
brak widzę tego w co kiedyś wierzyłem
umrzeć z tęsknoty czy żyć
w zakłamanej nadziei , jutro mnie wyzwoli ?
ukoi rozkołysze rozbuja zmarźnięte serce
zimna krew nie rozgrzeje przykurczonych palców dłoni
królowa lodu i głupi Kaj , myślał
że z sopli chłodu rozpali ogień namiętności
ogrzeje się więc przy starym albumie
kiedy płonie w kominku a jutro ?
jutro niedziela Bóg ma wolne od pracy
a ja od uczuć