Przez marmur dnia środa, 02 październik 2019
Kategoria: WIERSZ

Ogród spokoju

Wskakuję do dobrego myślenia

bez trosk zadumy niemocy

dość wewnętrznego cierpienia

pobudek w środku nocy

zawierzyć własnym marzeniom

wytrząsnąć lód z buta z ciała

z uczuć na pozór własnych

gwiazdom niech będzie chwała

Stopić w dłoniach co było

ogrzać kocem puchowym

otrzepać co nie służyło

poczuć się całkiem nowym

Jem jabłko i czuję słodycz 

może i cierpkie było

wyrzucam z łzami gorycz

witaminizuję duszę

Co wkładam wyjąć muszę

rozpylam nektar chcenia

powtarzam znowu przed lustrem

że dość już mam cierpienia

Życiem zmarszczone czółko

lecz zamiast walić w mur

obejdę go i boczną furtką wejdę

do ogrodu upragnionego spokoju

Leave Comments