Przez sergiusz45 dnia piątek, 24 grudzień 2010
Kategoria: HUMOR

Sylwestrowe smuteczki (i nadzieje)

Sylwestrowe smuteczki               
(i nadzieje).                               

?Nareszcie sobie poszedł.
Bo z rok się tu zasiedział.
Wcale nie pachniał groszem.
I kiedy wyjść nie wiedział.

Długów umiał narobić,
Choć auto dostałem nowe.
I jak mam na to zarobić
Zachodzę teraz w głowę.

I draniem się okazał,
Na dobre mnie pogrążył.
Bo, nie bez mej pomocy,
Zostawił mi żonę w ciąży.?

Tak mówił młody człowiek.
Bo często tak się zdarza.
I zerwał, jak sen z powiek,
Karteczkę z kalendarza.

A mnie go było szkoda
Gdym słuchał zegara bicia.
Bo zabrał mi, wcale nie dodał,
Cząsteczkę mojego życia.

Następny już jest na schodach,
Z nadzieją otwieram drzwi.            
Może choć tydzień mi doda             
Bo stary, to rok zabrał mi.

Kielce 24 grudnia 2010 rok.
Kielce 31 grudnia

Leave Comments