Purpura róż...

 

Wśród blasku gwiazd
w głębinie nocy
choć zimno tak
i sen nieco mroczy
chcę Ci baśń piękną
cudowną zaśpiewać
udasz że słuchasz
i z podziwem
będziesz ziewać...

opowiem w niej o marzeniach
jeszcze niespełnionych
srebrem księżyca
złotem słońca
purpurą róż wypełnionych
których sny syte są
a śnimy przecież
trzecią część życia
to nasze skarby
za żadne pieniądze
nie do nabycia

piękne jak perły
szmaragdy
błyszczące diamenty
radują nocą
zaś dniem
rzucane w niepamięci odmęty
powiedz mi sercem
dlaczego tak łatwo
rezygnujesz
w głębi duszy wiesz
że na wszystko to
zasługujesz

przyjaźń i miłość
zdrowie
fortuna
wczasy na Wyspach Bahama
wszystko to będzie
jeśli krok pierwszy
skierujesz ku nim
od rana
musisz uwierzyć
w samospełniającą się
przepowiednię
a Twa wątpliwość
niech jak chwast jakiś
zwiędnie

marzenia się spełniają
nawet te najbardziej
urocze i szalone
nocą hoduj je
a dniem chroń
sercem swym
otulone
trenerem snów Twych
chcę być
chociaż żaden ze mnie
docent
na prowizji jestem
i od spełnienia
biorę drobne
pięć procent

;)


Oskar Wizard

 

 

(07 październik 2012)

 

 

Beztrosko.



Będę sobie

nucił beztrosko...

Radośnie witał

każdy dzień...

Pomimo zimy,

witaj wiosno!

Przyjdź szybko,

serce w gorące

zmień!



Pożegnam wszystkie

dawne obawy.

W końcu

niewiele z nich

się sprawdziło...

Pragnę szczęścia

i nieco zabawy!

Pragnę aby w życiu

było miło.



Dołącz do mnie

w pozornej bezmyślności.

Przecież i tak przez los

zaskoczyć się nie damy.

To my decydujemy

ile w nas jest radości!

A przede wszystkim

siebie mamy!





Oskar Wizard



Miejsce dobrych uczuć.

 

cóż będzie
jeśli realność
w marzenia przeniesiemy
i wszystko
co złe
niegodne
wzrośnie w tej oazie
jeśli w życiu upadniemy
to tu się nie podniesiemy
zamiast otuchy i westchnień
nastroje będą wraże

więc może niech będzie
to miejsce
tylko dobrych uczuć i emocji
tu idealizmu nie potrzeba
wystarczą nam dobre chęci
gdy to zrozumiesz
nie znajdziesz w tym
żadnej dewocji
chociaż
usłyszysz
jak ze szczęścia
jak małpy
skaczą Wszyscy Święci

Oskar Wizard

 

 

 

Pogoda Gwiazd.

 

Wiesz, że zbyt często

nawiedzasz moje sny?

Jesteś w uroczej

i zwiewnej sukience.

Już każdej nocy

mi się śnisz...

Przytulasz myśli tak,

że gasną świece!

 

I chociaż mieszkamy

na dwóch biegunach

rzeczywistości...

Gdy widzę cię,

rozbrzmiewa w sercu

melodia.

Sny piękne,

pełne subtelnych

czułości.

Moja dusza

staje się

znów pogodna.

 

Odnajduję sens życia

w sennych marzeniach.

Czym różnią się

od prawdy,

jeśli w nie wierzysz?

Jesteś pogodą moich gwiazd,

już tego nie zmieniaj.

Każdą tęsknotę

tańcem potrafisz

uśmierzyć!

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

 

Podniebne Marzenie.



Zapraszam na lot cudowny
ku słonecznej krainie
gdzie w samej radości i rozkoszy
czas żwawo płynie
samolot nasz ogromny
więc wyprostuj śmiało
zgrabne nóżki
pod zarumieniony karczek
i kształtne bioderka
podłożę poduszki

w dłoń śliczną włożę
z palemką drinka
śnieżną bielą ząbków
zajaśnieje Ci minka
lecieć będziemy
do cudów pełnego
Hollywood
gdzie czeka nas sława
i zaszczytów wbród

a teraz aniołku odpowiedz mi
na ważne pytanie
kogo chcesz zagrać
i jaka rola przy boku Twym
mi się dostanie
pamiętać też musimy
gdy grać będziemy namiętnie
i w zapamiętaniu
że tak naprawdę siebie wyrażamy
bo życie nie polega
na ciągłym graniu.


Oskar Wizard

 

(01 lipiec 2012)

 



Dawnych wspomnień czar.



Gdzie teraz jesteś,

dawne kochanie?

Zmieniłaś nazwę,

skasowałaś dawne wpisy?

Czy trwałe wspomnienie

w nas pozostanie?

Czy na sercu blizny?



Lubię wspominać

zwiedzając netowe

archiwa.

Konta usunięte

lub skasowane...

Byłem jak Romeo,

ty tak urodziwa...

Na co nam było

tak wielkie staranie?



Czy w necie

liczy się tylko chwila?

Zbiór zer i jedynek

oraz ciągłe rozstania?

Chcesz całe życie

być już niczyja?

A mnie się marzy

CIĄGŁOŚĆ

kochania!



Oskar Wizard





Rysy szminką na DVD


Opadając przez krawędź miasta
jak dumny nieszczęsny Titanic
szukam kopalni króla Salomona
lecąc nad kukułczym gniazdem

to zbyt fatalne zauroczenie
wszystkie owce milczą i patrzą
a nadzieja przeminęła z wiatrem
tak mijają noce i dnie...

marzy nam się niebiańska plaża
stąd aż do wieczności
wśród samych swoich
małych duchem
w domu wszechwładnego
Wielkiego Brata
Kaznodziei

właśnie minęło
siedemnaście mgnień wiosny
już nawet widać lato wszędzie
właśnie Ty jedna na milion
kochaj mnie albo wreszcie rzuć

 

Oskar Wizard

 

 

(22 czerwiec 2012)

 

 

 

Róże.


W naszej pustyni nostalgicznej
wirtualnej rzeczywistości
gdzie tyle łez smutków
i wśród tłumu
jednak samotności
jakże często uśmiechem
kryjesz kolejne niepowodzenie
chciałbym tak bardzo radość
Ci dać
i urocze natchnienie

bo nie tak miało tu być
uczucia to ważna sprawa
tylko głupiec chce błysnąć
by usłyszeć cienkie brawa
wspierajmy się
nigdy nie wiadomo
komu bije dzwon
rozum szczęścia nie da
lepiej niech serce
nadaje ton

na naszych poletkach
niech rozkwitną
różnokolorowe róże
białe dla Przyjaciół
różowe Sympatii
czerwone Miłosne
to pozwoli prztrwać burze
dzielmy się nimi
niech bukietem barw
rozkwitnie nasza łączka
i niech każda Króliczka
spotka wreszcie
uroczego zajączka


Oskar Wizard

 

 

(09 sierpień 2012)

 

 

 

Oda do Wrogów...



Nietoperza cień maksymalne emocje
uderzasz od tyłu cicho
bez ostrzeżenia ubrany
jak ninja
znasz moje myśli
więc unikasz ciosu wężu
upadłem twardo
lecz szybko podniosłem się

gdybyż tak zmagazynować
Twoją nienawiść
atomowa bomba
byłaby tylko zabawką
staję twardo jak samuraj
za gardą dwóch mieczy
strącę Twą maskę
gdy ruszysz
z zatrutym sztyletem

ale nie ruszasz
nie lubisz
uczciwych pojedynków
znikasz by za chwilę
z fałszywym uśmiechem
w barchanach powitać dzień
mam alergię na snajperów
kiedyś zdradzi Cię
błysk lunety
na policzku płynie moja łza
tylko jedna słona kropla...
może to pot

czekam na Ciebie...
Przyjaciół moich zostaw...
i przestań się wreszcie bać...

Oskar Wizard

 

 

(04 sierpień 2012)

 

 

Ścieżki nieprzebyte.



Co jakiś czas powraca tęsknota...

Do dróg wyśnionych

lecz tylko snem zwieńczonych.

Może i w sercu była ochota...

Lecz nie dla stóp

życiem umęczonych.



Żegnajcie więc cicho

wspaniałe marzenia.

O podróży, karierze

i wielkiej miłości.

Nie wszystko da los,

nie wszystko się spełnia.

W życiu zbyt mało

jest radości.



Dlatego podążam wciąż

ścieżką nadziei.

Na drodze tej

ukryte są małe skarby.

Muzyka brzmi radośnie,

ludzie wypięknieli...

Pozytywnego myślenia

czary!



Oskar Wizard





STRAJK KOBIET.



Złączymy w proteście swoje dłonie.

Pójdziemy w pochodzie przez nasze miasto.

Serce odwagą niech zapłonie.

Powiemy prawdę prostą i jasną!



Religii do życia nam nie mieszajcie.

Dość zbędnych ofiar i nienawiści.

Karierowicze na drzewo spadajcie!

Sen o wolności dziś mi się przyśnił.



W tym śnie kobieta była człowiekiem...

A nie maszyną do reprodukcji!

I nie podpieraj się żadnym Bogiem!

Nie znasz dokładnie jego instrukcji!



 

Oskar Wizard

 

 

Aborcja mi się śni. (satyra)



Co noc mój sen

atakują embriony.

Za każdym

krzyczący ksiądz

stoi.

A każdy embrion

zakrwawiony!

Aborcji się boi!



Boję się także ja...

Zygoty opanowały

moje myśli...

W telewizorze

straszą za dnia...

Potem znów koszmar

mi się śni!



A obok księdza

stoi kobieta.

To ta,

która ciąży patologicznej

nie chciała!

Skrobie się nożem,

to ją podnieca!

Niestety Frankensteina

nie wyhodowała...



A przecież embrion

mógł być premierem

lub prymasem.

Dobre Państwo

gwarantowało mu opiekę!

Mnie się koszmary

śnią tymczasem...

Za życia

w diabelskim ogniu

się piekę!



Nie ma

ważniejszego problemu

na świecie!

Tak przynajmniej

piszą w gazetach...

Jak uratować

potwory od śmierci?!

I jak kobiety

więzieniem spętać?



Pytałem swą babcię,

gdzie prawda goła?

Dała mi w łeb

i wysłała

do kościoła!





;)))



Oskar Wizard





Szczęście tak blisko.



Do szczęścia niewiele potrzeba.

Wystarczy uwierzyć, że życie ma sens.

Słoneczny promień i błękit nieba...

Czyjegoś uśmiechu życzliwy kęs.



Wystarczy wiedzieć, że ktoś tęskni i czeka.

Samotność nigdy nie służy radości.

Dobra muzyka też zmysły urzeka...

Największe szczęście odnajdziesz w miłości.



I jeszcze kawa! Pamiętaj o kawie!

I jeszcze ty badź zawsze przy mnie!

Wyszeptaj pragnienie, a szybko się zjawię.

Poczucie szczęścia nigdy nie minie.



Oskar Wizard





Wielka Orkiestra.

 

to Święto dobrych ludzi

to Święto wspaniałych serc

przestań się smucić

bo jeszcze sporo

w nas dobra jest

 

na przekór powszechnej

oschłości

wbrew wszelkim

pomówieniom

na potwierdzenie

do ludzi miłości

malutkie dzieci

ze szczęścia się śmieją

 

gdyby nie my

to ich by nie było

życie ratują nasze

skromne grosze

to Święto wielu

ludzi w lepszych zmieniło

z dumą na piersi

Czerwone Serduszko

noszę

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Wesołe dzieci dzięki NAM!

 

Lata mijają, my ciągle ci sami?

To kłamstwo niestety, wszystko jest inne...

I chociaż cały czas się zmieniamy.

Nasza naiwność jest tutaj winna.

 

Wszędzie już burza, że zło i złodzieje.

A ja mam do was pytanie takie.

Czy skoro wasze dziecko się śmieje,

może to właśnie zasługa Owsiaka?

 

Uczciwy bardzo, pomaga tyle,

na ile wy go teraz wesprzecie!

Rozlicza się jak, gdzie oraz ile...

Chociaż opinia niektórych go gniecie.

 

Pytanie do ciebie tutaj Januszu,

szary polaczku zwykłego życia...

Skoro nie idziesz pomóc mu...

Odpowiedz, ścigasz coś

czy uciekasz?

 

 

Oskar Wizard (ojciec)

i Bastion (syn)

 

 

 

Przemiły Wiersz.


jak mam napisać
dobry wiersz
by Cię oczarował

duszę i ciało oplótł gorącem
lecz jej nie zarysował

niech będzie nieco tajemniczy
i do końca
intencji nie odkryje
jednocześnie otuli słodko
myśli oczka usta
i szyję

to prawdziwa corrida
strofy mierzą rogami
do mnie
byka
myśl wzrasta jak kwiat
najpięlniejszy
za chwilę jednak
znika
pewnie jest sezon polowań
i ktoś Muzy i Weny
powystrzelał
korci by ukraść komuś
wiersz by moje uczucia
rymami przelał

nic z tego
na portalach poezji
sami desperaci niekochani
i zrzędy
rzucam więc na niebo
gwiazd blask
gorąco słońca
i uśmiech
w te pędy
na drodze sypię
róże
tulipany
stokrotki
dalej zakochane jelonki
a teraz połóżmy się
na soczystej trawie
będziemy marzyć razem
podziwiając barwy

wymyślonej
wiosennej łąki


Oskar Wizard

 

 

Dzień Końca Świata.*


Poranek ostatniego dnia
tego świata...
piję kawę jak co dnia
i myślę o Tobie
Przyjacielu
i o tym że nie zobaczę
już wiosennego kwiata
ani nie osiągnę żadnego
wymarzonego celu

w ten dzień chciałbym
abyśmy mocno
chwycili się
za ręce
spojrzeli głęboko
w oczy
i chwilę
pomilczyli
za Twoją przyjaźń
ucałować chcę
w podzięce
i abyśmy milcząc
ostatnich godzin
nie liczyli

a może przeciwnie
to właśnie jest ta
właściwa chwila
by serca
szeptem grzmiącym
do siebie
przemówiły
słowa
które nigdy nie padły
bo do odwagi
była mila
co dać sobie chcieliśmy
i o pragnieniach
które nam się
śniły


Oskar Wizard

 

 

*- Nie wiem,

kiedy kolejny termin

końca świata?

Ale wiersz pasuje

do każdego terminu.

 

;)))

Wiosna coraz bliżej.



najpierw słońce wybuchnie

kaskadą gorących promieni piekła
zaróżowi się nastrój

śnieg porzucony

poczuje subtelny dotyk ciepła
rozpływając się w zachwycie

będzie wilgotny jak dotąd nigdy
wnikając w mięsistą glebę z rozkoszą

stanie się cichy i nikły

eksplozja ptasich arii

otuli naprężające się

dumnie kwiatostany
korzenie przebiją dziewiczość ziemi

wiatr szepnie jak zakochany
warkocze drzew zgęstnieją

i sięgną sąsiednich

próbując przytulić
zajączki czując nastrój wiosenny

pod krzewem zaczną się czulić

wiosna nadejdzie niebawem

rozkwitnie życie na nowo
i będzie znów tak fajnie

masz moje słowo



Oskar Wizard

 

 

 

KRÓL JULIAN CZYLI JA*

 

*Myślisz, że mnie zaskoczysz mówiąc, że zwariowałem...
... O, nie! Ja to powiedziałem pierwszy!

 

 

*Dziękuję pradawni bogowie za mnóstwo komentarzy!
... Teraz mi je przeczytajcie!

 

 

*Wiem, że blask chwały tak Cię onieśmiela...
że boisz się pisać cokolwiek pod moimi fotkami...



* To straszne! Dopięłaś się do mojej fotki...
... Nie skazuj mnie na polubienie Ciebie!

*Wszędzie tylko ten sex, kiss i lovciam... co to znaczy?
Będąc na szczycie własnej ignorancji nie mogę przecież przyznać...
że jak większość Polaków nie znam angielskiego!

* Jestem w sądzie. Sprawa przegrana.
Do domu nie wracam by nie przeszkadzać komornikowi...
Idę do dentysty bo bolą mnie trzy zęby.
Mój pies wpadł pod ciężarówkę.
Skręciłem nogę i zgubiłem portfel.
... i dokumenty...
... klucze też...
Ale dziękuję, że życzysz mi miłego dnia!

 

 

Oskar Wizard



*/ teksty własne wzorowane na Królu Julianie.../

Znikający... powracający...


wśród mgieł nocy
i krystalicznej ciszy
znikający
bez słowa
lub krzykiem duszy
ucieczkę swą
oznajmiający
lecz bywa
że powracają
wtedy usłyszysz serca
radosną melodię
drzwi otwierają
siadając przy kominku
ze mną
porzucają wyobcowania
chłodnię


Oskar Wizard