Potrzebuję Cię

Potrzebuję Cię
Kiedy wszystko idzie źle
Sprawiasz, że mogę to wytrzymać
Czuję siłę
I wracam do życia

Potrzebuję Cię...

Kiedy mijam Twoje okno
Nie wyobrażam sobie, że mógłbym Cię więcej nie zobaczyć
Chcę być z Tobą i czuje się bezradny
Na myśl, że mogę Cię więcej nie zobaczyć
Powiedz, że czujesz to samo
I wtul się w moje ramiona

Potrzebuję Cię
Kiedy wszystko idzie źle
Sprawiasz, że mogę to wytrzymać
Czuję siłę
I wracam do życia

Codziennie śnię, że jesteśmy razem
Chodzę po pokoju nie mogąc się uspokoić
Chciałbym wiedzieć, czy cokolwiek dla Ciebie znaczę
Staram się z tym walczyć, ale brak mi determinacji
Moje oczy są pełne strachu
Proszę, wtul się w moje ramiona

Potrzebuję Cię
Kiedy wszystko idzie źle
Sprawiasz, że mogę to wytrzymać
Czuję siłę
I wracam do życia

Potrzebuję Cię...

Przez te wszystkie lata
Przez cały ten czas
Sprawiałaś, że widziałem sens...

Klosz

Z miłością różnie bywa
kiedy patrzysz chen za siebie
rozpoznajesz jej ogniwa
 
Bez warunków dziecko kocha
matka dobra ojciec zły
śmieje się za chwilę szlocha
uczuciowy rośniesz TY
 
I kilka związków naiwnych
badasz sprawdzasz żeby mieć
pewność zamiast oczu piwnych
te błękitne chciał byś chcieć
 
Chcieć dla siebie mieć na własność
ukraść światu niech nie znają
ich uroku ich szczerości
szczęścia które tobie dają
 
Ciężko światło ma pod kloszem
świeca mruga dusi Ją
brak świeżości bez oddechu
skutki cieplarniane to
 
Ptaki szybujące znaki
Drogowskazy szczęścia znają
wolność mimo że w przestworzach 
w trójwymiarze spotykają
 
Czujesz jak twój świat się skurcza 
świat twój świat Bytu twojego
nie zaborcza miłość twórcza 
jest 
znajdziesz w niej siebie całego.

Sami

Już zapadła noc
Blask księżyca daje światło na niebie
Już cisza zapadła drzewa i morza szumią
Wszyscy zapadli w sen
Czas się zatrzymuje już płomyczek ognia zgasł
Jestem przy tobie a ty przy Mnie ach brak mi tchu
Gwiazdy już śpią tylko księżyc i my
W tej pełni już blask księżyca wypełnia nasze serca
Dotykam twoich ust idziemy rozświetlać drogę
Idziemy razem z księżycem idziemy daleko
Wrócimy tu z blaskiem księżyca.

Kim dla mnie jesteś

Jesteś promykiem słońca
który wdarł się przez zaciągnięte zasłony,
i rozjaśnił mój świat ponury,
świat mroczny i zamglony.

Jesteś wschodem słońca
co nowy dzień zwiastuje,
i białym płatkiem śniegu
który pięknie nad głową wiruje.

Jesteś wiatrem co powietrze poruszył,
i oddychać swobodnie pozwala,
jesteś iskrą, która w chłodne dni
ogień w kominku rozpala.

Jesteś wodą w strumyku,
i kwiatami w ogrodzie,
jesteś rosą na trawie
o wschodzie i zachodzie.

Jesteś śpiewem ptaków,
i kukułki kukaniem,
jesteś moim milczeniem,
jesteś moim wołaniem.

Jesteś zachodem słońca,
i niebem usłanym gwiazdami,
moim snem także jesteś,
i moimi myślami.

Jesteś obfitym deszczem
po długo trwającej suszy,
jesteś wspaniałą melodią
co rozweseli i wzruszy.

Jesteś moją radością,
i moich snów spełnieniem,
jesteś moją miłością,
jesteś moim natchnieniem.

Doszłam do pewnego wniosku,
gdy wszystko przemyślałam starannie,
nie muszę wymieniać nic więcej....
Jesteś przecież wszystkim dla mnie !

Spójrz z miłością

Wzrokiem nazbyt śmiałym
Ciebie całą znów pożeram,
I drżenie serca wywołuję.
To Ty jesteś mą miłością,
Moim światem i nadzieją.

Widzę Ciebie dziś inaczej,
Wzrokiem bardziej już dojrzałym,
Ale nadal nie ogarniam
Tego szczęścia i dobroci,
Które płyną z Twej miłości.

Stuk Puk

Serce nie sługa
nie pyta głowy
czy krew pompować całą
czy może do połowy

Rytm też nadaje
sekundom życia
radość rozterki
twego tu bycia

Tu bycia bicia
nie jesteś w stanie
odgadnąć siły
co działa na nie

Akumulator jest gdzieś ukryty
zasila iskrę elektronową
zaczerpniętego z prawdy odkrycia
że pobór mocy jest niewiadomą

Głowa zdziwiona jak może działać
rzecz taka prosta zasilająca
rączkę co pisze nóżkę co stąpa
elektronika ? czy zwykła  pompa ?

Tłoczy i tłoczy puka i stuka
rozdaje karty świadoma tego
gdybym stanęła to nie dopisał
byś mój kochany wiersza kolego

Umysł jak przeżył by bez paliwa
zgasł by jak motor u pana Tadka
co ledwo kaszlał kiedy się zatarł
na szczęście brat był i "zła" sąsiadka

Skąd ta energia popycha pcha
więc tą zagadką dziele się z wami
nie ma tu wątku lecz kto go zna ?
do swego serca zajrzyjcie sami

Zapewnienie

Przyjdę do domu, usiądę przy stole,
W ciszy, spokojnie pomyślę,
Do Ciebie krótki list napiszę,
Z zapewnieniem o miłości,
I tęsknocie w wakacyjnej samotności.

           *        *         *

Będę zawsze tam, gdzie chcesz
I tylko Ciebie będę kochał.
I nie mów nigdy więcej mi,
Że to zbyt trudne, aby wytrwać.

Nie znajdę nigdzie takiej jak Ty,
I wcale nie zamierzam szukać.
Przy Tobie moje szczęście jest,
Bo miłości nie da się oszukać.

Tak spokojnie

Mów kochanie o miłości,
Słuchał będę ciepłych słów.
Słuchał będę Cię uważnie
I wciąż wierzył, że nie kłamiesz.

Twej bliskości będę pragnął,
Aby objąć Cię ramieniem,
Swoją miłość ofiarować,
Gdy ogarnie Cię niepokój.

Wierzymy wciąż w miłość

Szaleje w nas miłość, jesteśmy tak młodzi,
Wierzymy wciąż w miłość, jak we słońca wschody.
Nie ogarnia nas nawet niepokój, gdy są już powody,
By zburzyć swe szczęście przed słońca zachodem.

Zaufaj mi

Zatańcz ze mną jeszcze raz,
Tylko dla nas jest ten walc.
Daj mi szansę z braku szans,
Wróci miłość, będzie trwać.

Tylko Ciebie pragnę kochać,
Będę zawsze tam, gdzie Ty.
I nie mów nigdy więcej mi:
Znowu przyjdą trudne dni.

Zatańcz ze mną jeszcze raz,
Nie zmarnujmy nowych szans.
Gdy miłości nadszedł czas,
Niech upoi nas jej smak.

Niezwykłe szczęście

Gdy miłość nie daje Ci spać,
I czasu nie tracisz na liczenie gwiazd,
I do serca tulisz swe niezwykłe szczęście,
I mówisz: kocham,
Tak bardzo kocham,
I kocham coraz goręcej,
To warto wyrazić to także wierszem.

Nie skrywajmy uczuć

Gdy patrzyłem w Twoją stronę,
Moje oczy - tak zamglone,
Że tworzyły dnia zasłonę,
Dostrzegały serca płomień.

Taką widzieć Ciebie chciałem,
I żar serca odczuwałem.
Na wyznanie Twe czekałem,
A swą miłość już wyznałem.

Nieśmiałe pytania

Gdybym był grzecznym chłopcem,
zapytałbym z całą pewnością,
czy można igrać z miłością.
Zapytałbym być może nieśmiało,
czy wierzyć w miłość oddaną.

Myślałbym dniem i nocą
o dziewczynie niezwykłej
i marzyłbym, że przyjdzie
jak w romantycznym filmie.

A gdybym był pewien,
uczuć swych dobrej lokaty,
zapytałbym może jeszcze,
czy ona pokochać mnie zechce.

Miłość szalona

Przyszła tak niespodziewanie,
Już powstrzymać jej nie zdołam;
- próbowałem, barykady budowałem,
żadne kłody nie pomogły,
wdarła się jak wielka woda,
burząc tamy, umocnienia.
Bo to miłość wszystko zmienia
I nadaje życiu sens.

Dla mojej Darii

Najgorsze są chwile gdy trzeba się rozstać,
Gdy siła wyższa nas dwoje rozdziela,
Choć ja z Tobą, Ty ze mną chcesz zostać,
Ta miłość na nowo się rodzi i umiera.

Nie zapomnę tamtego jesiennego wieczoru,
Gdy nadszedł czas powrotu, pożegnania,
Zadzierając głowę, ze łzą w oku,
Nadstawiłaś policzek do ucałowania,

Każda z tobą spędzona chwila,
jest jak sen, cudowne marzenie.
Każda wybita w tym czasie godzina,
oddał bym za nią swe ostatnie tchnienie.

Dotyk twej dłoni, ciepło twego ciała,
Każdą część Ciebie pożądam osobno.
Głos z twoich ust, twa dusza wspaniała,
Kocham Cię Daria, moja panno nadobna.

Dziękuję, że jesteś !

Gdy Cię pierwszy raz zobaczyłem,
Od razu się w Tobie zauroczyłem.
Twój piękny uśmiech pełen blasku,
Przy tobie czułem się jak w potrzasku.
 
Nie mogłem ruszyć ręka, 
Nie ruszając nogą.
Chciałem być przy Tobie lepsza osoba . 
 
Uśmiechnięta twarz no i śliczne oczy,
Każdy chłopak się w Tobie zauroczy.
Może CI nie odpowiadam, 
Czasem za dużo gadam.
Lecz ja chce z Tobą być,
O Tobie tylko śnić.
 
Nikt nie zabierze mnie od Ciebie,
Bo jesteśmy stworzeni dla siebie.
Z Tobą się całować,
Niczego nie chce żałować.
 
Twoje przytulenie, 
Moje onieśmielenie.
W policzek buziaczek,
To MÓJ słodziaczek :*

Dwa słowa a tyle szcześcia : Kocham Cię

Chce CI podarować bukiet róż,
Byś nie musiała cierpieć już.
Same czerwone pąki, 
zrywałem je prosto z łąki.
 
Zrywałem je dla Ciebie,
Abyś poczuła się jak w niebie.
Dla Ciebie oddałbym wszystko,
Na Twoje skinienie to co złe by prysło.
 
Nie opuszczę Cie już na wieki,
Chce zamknąć przy Tobie powieki.
Zestarzeć się przy Twym boku,
Codziennie dotrzymywać Ci kroku.
 
Twoje pocalunki,
niszczą wszelkie frasunki.
Ty należysz do mnie, ja należę do Ciebie,
Będziemy zawsze obok siebie.
 
Jeden ruch twojej ręki,
I nie męczą mnie żadne lęki.
Przy Tobie nie boje się niczego,
Bo nie ma od Ciebie nikogo lepszego.
 
Wystarczy mi gdy jesteś blisko,
Wtedy ja czuje ze mam już wszystko.
Wszystko czego chciałem i o co prosiłem,
Nie było ani chwili gdy za Tobą nie tęskniłem.
 
Moja miłość ukryta jest w serduszku,
Wiec nie martw się już o nic mój słodki kwiatuszku.
Przytul się i zaśnij, nie martw się teraźniejszością,
Bo ja wiążę z Tobą plany i z naszą przyszłością . 
 
Morał tego wiersza jest taki,
Ze bez Ciebie świat jest szary i nijaki.
Zrozumiałem , ze Tylko Ty się liczysz w moim życiu,
A z moja miłością nie mogę siedzieć w ukryciu.
 

Rynek Uczuć

Że też grasz Darwina
przed bramą cel podróży
nim się zaczyna
Masz wybór duży

Każdy marzy nie wkraczać
odnaleźć, nie szukając
Po to też
...wkraczają
                                          (Przymykając oko  na pewne sprawy)

Skrajni i Wycentrowani
wyceniani prawami Podaży i Popytu
Jeszcze inni muszą wyjść
przed bramę

Pośród drobnych kooperacji
wyrastają potężne instytucje
Ludzie sukcesu
wytyczone cele
rachunki prawdopodobieństwa
symbiotycznie.

A tam! na górze! Szczęśliwi
nieszukający, odnalezieni
bynajmniej nie wytrawni
skalani przeciętnością
niesieni miłością
na wieki

Historia Nas

Nie znaliśmy się...
...Byliśmy dla siebie obojętni...
pewnego dnia zauważyłem ciebie...
...zostałaś mi w głowie...
myślałem o tobie dużo...
...nie wiedziałem co mam ze sobą robić...
pewnego dnia napisałem do ciebie...
...miło przyjełaś moją osobę...
staliśmy się znajomymi...
...ale nie znaliśmy się...
pewnego dnia spotkaliśmy się...
...to było coś nie zwykłego...
wyglądało to tak...
...jak byśmy byli stworzeni dla siebie...
ten dzień to był...
ten wyjątkowy...
byłem razem z tobą...
...to był nie zapomniany dzień...
staliśmy się kimś więcej niż tylko znajomymi...
pewnego dnia stało się coś...
...coś innego...
co to było ?
co nas zmieniło ?
to ty ? czy ja ?

Kim Jestem ?

Jestem właśnie tym...
...z kim nie chciałabyś być...
Staram się zmienić dla ciebie...
...ale ty tego nie doceniasz...
Zrobię dla ciebie wszystko....
...bez wachania oddałbym swoje życie za ciebie...
Gdy zabraknie mi już sił...
...nie wstane już nigdy...
Siłę którą czerpię...
...mam z nadzieji, że kiedyś wszystko się zmieni...
Zmienić samego siebie...
...można spróbować, ale czy to coś da ?
Czy może być "My"?
Czy mam już odejść w swoją drogą?
Czy po prostu zapomnieć ?
Czy powiem ci jeszcze dobranoc?
Czy to ma sens to co piszę ?
Proszę... odpowiedz...bo Ty...tylko Ty...