List do Ciebie

 

list do ciebie napisałem

przeczytaj

bo nie jest długi

cieszę się

że Ciebie poznałem

jasny promyk słońca

w czas zimowej

śnieżycy i szarugi

 

dziękuję za listy

pisane

na płatkach róży

zapachem ich

jestem oczarowany

każdy czymś

pięknym mnie wzruszył

bo był przez Ciebie

ucałowany

 

chciałbym w liście

opisać

doznane dzięki

Twojej słodyczy

radości

lecz wszystkiego nie zmieszczę

na fiołków bukiecie

czy to jeszcze przyjaźń

czy znak miłości

jesteś najcenniejszą

perłą

na świecie

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Rozkoszne marzenie

 

pozwól mi zabrać cię

w tajemniczą podróż

rozmarzoną

zdobędziemy wszechświat

polecimy tam

i z powrotem

poczujesz radość

będziesz zachwyconą

chwyć mnie za dłoń

przytulę mocno

będziesz mi diamentem

złotem

 

zabiorę cię na najwyższe góry

wyobraźni

zanurzymy się

w największe głębiny

rozkoszy

czary wspaniałe

powstają z połączenia

jaźni

chcę widzieć twoje

zachwycone oczy

 

 

pozwól dotknąć

ciało szeptu gorącem

moje dłonie

dadzą przyjemne ukojenie

w przytuleniu

pojawi się

nowe słońce

namiętności i tęsknot

zaspokojenie

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

Wierzysz jeszcze w miłość?

 

Czy wierzysz

jeszcze w miłość?

 

Nawet po tylu

smutnych doświadczeniach.

Czy wierzysz w uczucia

darowane bezinteresownie?

A może twoje serce

w kamień się zmienia?

Nie odpowiadaj pochopnie.

 

Czy wierzysz

jeszcze w miłość?

 

W której nie będziesz

szczeblem cudzej kariery...

Ani kieszenią,

zaspokajającą kaprysy cudze?

Czy wierzysz,

że miłość pokona

wszystkie bariery?

Może poezja miłosna

jest sferą złudzeń?

 

Bo ja wierzę jeszcze w miłość.

 

Taką, w której fascynacja

w uczucie się zmienia.

Staroświecką, prawdziwą

i wręcz niemodną...

W której wszystko co dobre

się spełnia.

Dlatego duszę

mam wciąż

pogodną.

 

 

Oskar Wizard

 

 

Nie zmieniłem się

nie zmieniłem się

nadal zamyślam się

na każdym przystanku

i lubię patrzeć

na ludzi

poszukujących

na ulicach miasta

sensu życia

 

nie zmieniłem się

może tylko częściej znikam

z domu

lubię wtapiać się

w tłum

szukając dobrych chwil

pozbawionych

romantyzmu

samotności

 

nie zmieniłem się

lubię spotykać

innych wędrowców

dzielić się

z nimi

odrobiną siebie

z dobrymi

pośmiać się serdecznie

a tych złych

przestałem już słyszeć

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Ponad Czasem

 

znów doba

o trzy godziny

za krótka

zbyt mało czasu

zwłaszcza

na sen

i nie pomoże

żadna wymówka

choć czasem

w myślach

marzy się leń

 

plan

wstępnie rozpisany

na trzy dni

do tego dojdą

zadania losowe

chwili wytchnienia

brakuje mi

przydałby się

wypoczynek

choćby grypowy

 

nie czas jednak

na chorowanie

wszystko ogarnę

we właściwej

chwili

i jeszcze dopiszę

nasze spotkanie

ono dalszy galop

przez życie

umili

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

 

Pies sam w domu



Nie zostawia się psa samego w domu.

On przecież nie zna się na zegarach...

Nie może wyszczekać żałości nikomu.

Choć tak bardzo się stara!



Wywlecze więc skarpetę do prania oddaną.

Na znak protestu położy na środku pokoju.

Będzie cieszył swą mordkę kochaną...

To kara, że nie ma tu nikogo!



Gdybyż tak jeszcze potrafił korzystać z toalety...

Albo też znał plany dzisiejsze ludzi!

Zjadł wszystko, więc miska pusta niestety...

Za chwilę powrócą, wciąż się łudzi.



Można więc spać lub włóczyć się bez celu.

Śpi się najlepiej na łóżku nielegalnie.

Znów cię tam zaskoczę Przyjacielu!

Lecz i tak coś smacznego piesek dostanie!





Oskar Wizard

 

 

 

(fot. z Google)

 

 

Na 1000 obrotów

 

Gdybyż tak

można by było

wyprać w płynie

wszystkie popełnione błędy,

usunąć obawy,

wybielić czarne myśli...

Uratować kolory marzeń

przed wyblaknięciem.

Odwirować zbędne wspomnienia.

Osuszyć łzy...

Odkamienić serce!

 

 

Odetchnąć wreszcie

świeżością

samego siebie.

 

Dla mnie.

Dla nas.

Dla ciebie.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. z Google)

 

 

 

Polonez

wszystko już gotowe

niebawem zabrzmią

pierwsze dźwięki

dostojnego poloneza

i rozpocznie się bal

ten jedyny bal życia

 

wieczór zaiskrzy zimowy

a para ruszy za parą

z pąsową różą w dłoni

z sercem mocno bijącym

z młodzieńczą nadzieją

w ten taniec narodowy

Daleko do wiosny

 

tak jeszcze daleko

do krokusów i przebiśniegów

śpią jeszcze ptaki

tak mi brakuje ich śpiewu

zwłaszcza porankiem

 

tak jeszcze odległy sen

o zieleni

pokonującej dominującą

teraz zimną biel

śniegu

 

tak jeszcze

nieosiągalne

słońce

ożywczym ciepłem

budzące przyrodę

i zwierzęta

oraz uśmiech

na twarzy

 

tak jeszcze mi daleko

do wiosennej

ciebie

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

 

Zaczarowana muzyka

 

melodia sącząc się

z czarnych jak noc głośników

pieści delikatnie uszy

wnika w serce

swoim rytmem

budzi duszę do życia

perkusja wzbudza dłonie

a potem całe ciało

do ruchu

zupełnie nie pasującego

do rzeczywistości

cóż z tego

kiedy u ramion

wyrastają skrzydła

a pokój roziskrzył się

tysiącem barw

zaczynam tańczyć samotnie

wirując

coraz szybciej

i coraz bardziej

stapiając się

z zaczarowaną muzyką

w jedność

 

jaka szkoda

że ciebie tu nie ma

w tej właśnie

magicznej chwili

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

 

Szukamy ciepła

 

szukamy ciepła

w drugim człowieku

często napotykając

niezrozumiały chłód

spotykamy wielu ludzi

na życiowym szlaku

dominuje uczuć głód

 

nie zawsze

miłość jest naszym

staraniem

przyjaźń doskonale

leczy blizny duszy

i miłość i przyjaźń

niech blisko pozostanie

nawet nieidealna

zmysły poruszy

 

lecz bywa przeklęta

chwila samotności

gdy brakuje wsparcia

w potrzeby chwili

i nie ma przyjaciół

nie ma miłości

kawa ten czas

z pewnością

umili

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

 

Dotyk uczuć spragniony

 

 

spływa tęsknotą

wzdłuż krągłości ciała

otula szalem

aksamitnej pieszczoty

jak wąż oplata zachłannie

głodny przytuleń

dotyk uczuć

spragniony

wpierw subtelnością

jak piórko

zachwyca

narasta ciepło

tak bardzo przyjemne

gwałtowność wzrasta wraz

z pożądaniem

dąży aby zdobyć

obszary intymne

potem zamienia się

w przytulenie

narasta chęć

namiętnego

całowania

wodospad pragnień

przerywa nieśmiałości

tamy

na końcu czeka chwila

słodkiego

odprężenia

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Cel wierszy

 

słowo stworzone

w sposób

tak piękny

że sercu dodaje skrzydeł

 

w rymach odnajduje

melodię zmysłów

pieszcząc doznania

pięciolinią

wyrazów

 

bez rymu

zaś

pędzi

jak oszalały ogier

płynie

jak wodospady

kruszące skały

rozbija zaskorupiałe

przekonania

zerwane z uwięzi

reguł

 

próbuje przytulić

myśli

przyspieszyć

tętno

rozgrzać ciało

 

lub wprost przeciwnie

zmrozić celną puentą

niespodziewanie

docierając

do źródła

wszystkich lęków

 

bywa też lekiem

na wszelkie obawy

gdyż ma moc magiczną

zdolną

uzdrowić duszę

lub obudzić

drzemiącą

miłość

 

a wszystko to

tylko dla Ciebie

Czytelniku

 

 

Oskar Wizard

 

 

Magiczne Talizmany (satyra)

 

pocałowałem ze stawu żabkę

tak mocno aż się zarumieniła

i nawet podstawiła łapkę

niestety księżniczką nie była

 

kupiłem podkowę ze złota

aby szczęście przynosiła

do dziś boli mnie głowa

spadała ze ściany

i w łeb się wbiła

 

wrzuciłem do studni całą wypłatę

na drobne grosze rozmienioną

policjant poczęstował mandatem

uznał wodę za skażoną

 

szukam wciąż

szczęścia talizmanów

wymyślam cudowne zaklęcia

i chyba należę

do gatunku baranów

przegapiłem chwilę

gdy byłaś do wzięcia

 

 

Oskar Wizard

 

 

Lubię tak

 

lubię spoglądać

na kwiaty i drzewa

na ludzi biegnących

w niewiadomym celu

patrzeć jak ptak

porankiem śpiewa

oglądanie dostarcza

radości wiele

 

lubię też za tobą

wodzić wzrokiem

jest to najmilsza

z moich obserwacji

wciąż zachwycasz

swoim urokiem

proszę spoglądać

na mnie też zacznij

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

 

Ekstaza zmysłów


słowa miłe dla duszy
rozbudzają wyobraźnię
sercu nadają rytm
namiętnie
kojąco
i wzruszająco

blask gwiazd
pieszcząc zmysły
przytula westchnieniem
ciało spragnione
nieskończoności wrażeń

a potem
dotyk słońca
złotem barwi niebo
pomiędzy świeżością świtu
i tajemniczym zachodem

nadzieja wypełniona marzeniami tęczowymi
jak muśnięcia motylich skrzydeł
jak wargi splecione pocałunkiem
rozbudza lawendowe westchnienie
w namiętnym przytuleniu


Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Malarka moich snów

 

miłe to uczucie

wiedzieć

że jest ktoś

kto nie tylko

mnie potrzebuje

lecz dzieli się

własnym ciepłem

marzeniami

i wzruszeniami

 

szczęściem największym

jest możliwość

powrotu

z zimowego chłodu

i mroków wieczoru

do jasnego

przyjaznego domu

w którym

czekasz właśnie ty

 

radością

napełnia serce

oczekiwanie

na wspólne sny

w których

namalujesz

naszą pełną

namiętności

i wzruszeń

przyszłość

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

 

Erotyk subtelny


słońca czułość
ciebie mami
we mnie więcej
jest gorąca
niech więc będzie
między nami
miłość słodka
i pachnąca

lawendowa i piżmowa
złączy się
z wodą kolońską
na mej piersi
twoja głowa
ucałuję grzywkę
słodką

noc upłynie
w przytuleniu
pocałunków
z pół tysiąca
rozkosz dąży
ku omdleniu
gdy namiętność
jest gorąca



Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Klucz do Radości

 

pójdziemy barwną drogą

naszym celem

radosne westchnienie

tam gdzie oczy poniosą

znajdziemy zmysłów ukojenie

 

wyrzucimy z pamięci

złe sny

ponurych ludzi

pożegnamy

najważniejsi dla nas

będziemy my

tajemnicę szczęścia

poznamy

 

cudze opinie

będą bez znaczenia

to nasze życie

i nikogo więcej

tylko to co wartościowe

los odmienia

pamiętaj aby śmiać się

jak najczęściej

 

 

Oskar Wizard

 

 

Znajdziesz na pewno

 

nie szukaj gwiazd

na niebie

bo może są one

blisko ciebie

nie spoglądaj

na horyzont

zamglony

może blask słońca

jest już do serca

przytulony

 

zbędne są marzenia

o jutrzejszym dniu

dziś odnajdziesz powód

do radości stu

zapomnij o tym

co wczoraj się działo

to wszystko

tylko w historii

pozostało

 

nie szukaj

w prostocie

złożoności

blisko siebie

znajdziesz dar

miłości

niech cię

pogoda ducha

wciąż wiedzie

ona przenigdy

nie zawiedzie

 

 

Oskar Wizard