Złotem na Pilsko

Dziwię się, że drzewa rosną tak prosto, po Bożemu
że się strumyk wciąż kłóci, lecz szeptem bez pretensji
że szarym kośćcem Ziemi wypiętrzony szlak
Na ludzki bieg, na ludzki czas
Z powiewem wiatru, mrugnięciem Słońc
utajone w cieniu historie paproci
Z każdym krokiem tak samo, z każdym krokiem inaczej
w odwiecznej i kruchej strukturze milczenia
świerkowa świątynia, piękna bez człowieka.

Górskim snem mijają chwile światła
w górskim dominium kłębi się ciepło poznania
Na szaro-miękkiej łące zwycięstwa
rozjątrzone kosym krzewem
płynnym jestem zderzają się światy
ludzi bestii marzeń stagnacji.

Pośród tłumu stało się już
w komnatach serca
kolejny cud.
Bez tytułu
Marzyć
 

Komentarze 1

Szymon Zawistowski w poniedziałek, 15 grudzień 2014 21:29

Jednego szkoda że to piękno Pilska kupili Słowacy i kto wie czy go nie przerobią na potężną stację narciarską.
Gdzie będzie ten strumyk, te piękne smreki.Czy narciarstwo to wszystko?
Kubo może ten wiersz pomoże w rozwiązaniu tej sprawy i da do myślenia władnym.

Jednego szkoda że to piękno Pilska kupili Słowacy i kto wie czy go nie przerobią na potężną stację narciarską. Gdzie będzie ten strumyk, te piękne smreki.Czy narciarstwo to wszystko? Kubo może ten wiersz pomoże w rozwiązaniu tej sprawy i da do myślenia władnym.
niedziela, 12 maj 2024

Zdjęcie captcha