Bez tytułu
Wołam do Ciebie Panie,
Ja marny pyłek w Twym Bożym zamyśle.
Wołam z głębi tęsknoty,
do Ciebie Wszechwładny.
Twoja wola niech się stanie,
Tobie ufam, w Tobie zostaję.
Lecz jeśli zechcesz o Panie,
W Miłości swej wielkiej.
Wysłuchać prośby sługi Twego niegodnego
W rozpaczy krzyku ciszę tnącego.
To daj mi błagam, Miłość,
Tą, którą w sercu noszę,
Ty w mocy swojej niepojętej,
Złam, skrusz wszystko to, co dzieli.
Byśmy na wieki Tobą połączenie,
Mogli radować się Miłości pieśnią.
Pozwól nam trwać,
Razem w życie kroczyć.
Ogrzej nasze serca,
Rozerwij kajdany.
Daj nam śmiać się i płakać,
Kochać, Miłość dawać.
Ty Miłością jesteś,
Głęboko w to wierzę.
Więc niech wola Twoja się stanie,
Kocham i chcę być kochany, mój najlepszy Panie.
Ja marny pyłek w Twym Bożym zamyśle.
Wołam z głębi tęsknoty,
do Ciebie Wszechwładny.
Twoja wola niech się stanie,
Tobie ufam, w Tobie zostaję.
Lecz jeśli zechcesz o Panie,
W Miłości swej wielkiej.
Wysłuchać prośby sługi Twego niegodnego
W rozpaczy krzyku ciszę tnącego.
To daj mi błagam, Miłość,
Tą, którą w sercu noszę,
Ty w mocy swojej niepojętej,
Złam, skrusz wszystko to, co dzieli.
Byśmy na wieki Tobą połączenie,
Mogli radować się Miłości pieśnią.
Pozwól nam trwać,
Razem w życie kroczyć.
Ogrzej nasze serca,
Rozerwij kajdany.
Daj nam śmiać się i płakać,
Kochać, Miłość dawać.
Ty Miłością jesteś,
Głęboko w to wierzę.
Więc niech wola Twoja się stanie,
Kocham i chcę być kochany, mój najlepszy Panie.
Komentarze