Przed snem
Noc zapada z oknem
Świat płacze
Księżyc zasnął i pogasił gwiazdy
Kolejny dzień jutro zobacze
Kolejny raz poszukam prawdy
Znowu cisza i pustka
Tylko zegar tyka na ścianie.
Równo odmierza minuty
To jego życiowe zadanie
Wiatr wygrywa balladę liśćmi
Zgrabnie szarpie drewniane struny
Cicho szepce prawdę o życiu
Że dom to nie tylko mury
Czuć taki spokój w powietrzu
Ład i jakiś porządek
Rankiem nie będzie tak samo
Rano zgubie zdrowy rozsądek.
Komentarze