LUBIĘ...

lipę przynoszącą cień

w gorące lipcowe południe,

sierpniowy wiatr ożywczy

co pieści moje serce

ze snu budzi myśli,

zawilca białe ubranie,

maje co sławią Maryję,

dymiące dmuchawce

niesione wiatrem,

pąki czereśni -  kwiaty,

kiście bzu fioletowe

co nektarem pysznym

karmią pszczoły,

uśmiechnięte maki

szkarłatnoczerwone

w srebrzysto złotych 

łanach zbóż,

niebo wzorzyste

o świcie i zachodzie,

ciszę zasypiającego dnia,

sznur kolorowych motyli

nad łąką balet,

urokliwe kropki biedronki,

mrówki pędzące po ściółce,

wiewiórkę co orzechów szuka,

miarowy wzrok jastrzębia,

mądrą głowę sowy,

skowronka co śpiewem

i szybowcowym lotem

znaczy terytorium,

jaskółek  budowę domów

przy rodzinnych strzechach,

sikorkę z klekotliwą pieśnią,

świergot towarzyskiego wróbla,

ptaki co w gniazdkach

chronią się przed burzą,

smukłe wierzchołki Tatr,

Bałtyk falujący w piaskach,

życzliwy uśmiech ludzi,

gdy człowiek mimo słabości

przez DUŻE C jest zawsze

CZŁOWIEKIEM.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

 

 

 

PRZYJACIEL

Myślami jestem 

blisko z nim

jakby mnie 

dotykał wzrokiem

podawał dłoń

serdecznie pozdrawiał

służył radą

czuję jego bliskość

więź łączącą braci

serca mocno bijące

 

Lata młodzieńcze przecież miał

budować lepsze życie chciał

tyle marzeń nadziei wiary

ze sobą niósł każdego dnia

 

Mój przyjaciel odleciał

jak ptak różnobarwny

gdzieś daleko za obłoki

zapadł w sen głęboki

 

             pamięci Edzia

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

 

 

ROZKOSZ

jak to dobrze że jesteś

że rano wstajesz uśmiechnięta

na balkonie podlewasz kwiaty

choć sama jesteś kwiatem

 

w kuchni smażysz naleśniki

i jeszcze jesteś piękniejsza

kawa z tobą tak smakuje

jak stuletni miłosny nektar

 

po pracy wykwintny obiad

i rozmowy o wszystkim

dopełnienie takich samych

i całkiem rozbieżnych myśli

wolnych poglądów i sądów

zapewniam że to też miłość

z tobą nie nudzę się nigdy

 

wieczorem w tańcach

wirują nam gwiazdy

które z nieba przeniosły

się do naszych oczu

kielichy wina przy świecach

przechylamy za miłość

jemy winogrona idylli

w radości zanurzeni

 

na malinowej pościeli

ciała przy sobie mamy

gładzę twoje włosy

wiatrem ciszy rozwiane

z ust pocałunki rzucamy

w przestrzeń ciał różanych

serce moje w twoim

twoje serce w moim

razem nicią szczęścia 

na zawsze połączone

cóż nam więcej potrzeba

ponad taką rozkosz

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

MIŁOŚĆ NIEZNISZCZALNA

w cudowności Morskiego Oka

pięknie na kolana uklęknąłem

nieśmiałym głosem zapytałem

czy wyjdziesz za mnie kochanie

urocze TAK - do dziś pamiętam

obsypałem Cię milionem kwiatów

zerwanych ze świata ogrodów

nasze oczy szczęściem płoną

usta w uśmiechu urzekają

ciała kołysze taniec czułości 

serca śpiewają psalm miłości

jesteśmy w siódmym niebie

nie odrywamy wzroku od siebie

powtarzamy ciągle kocham

zespoleni w pocałunkach

wtuleni w siebie zakochani

miłość ze cnót najważniejsza

z niej wszystko się narodziło

całe piękno z nas wypłynęło

bo jest miłością niezniszczalną

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

 

Park

park był rajskim ogrodem

który odsłaniał przede mną

wielkie tajemnice

 

poznałem wszystkie drzewa

(ich owoce nie były zakazane)

wiedziałem gdzie kwitną

fiołki i kaczeńce

gdzie najczęściej przylatywały

zakochane gołębie

gdzie stary dąb

gubił żołędzie

i gdzie stała studnia

której brakowało wody

patrzyłem też w zachwycie

jak artysta

wielkiego Prusa

wystukiwał w kamieniu

 

jakże szybko biegły

alejkami parku

beztroskie lata

dzisiaj drzewa jakby inne

a park stał się już tylko

rajem utraconym

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto

CZAS

Życie nasze przeminie

to żadna wielka nowina

skończy się i nie będzie

kolejnego dnia na ziemi

krótkiego życia nie marnujmy

przebaczajmy jak najszybciej

największą miłością kochajmy

o każdej porze czule całujmy

uśmiechajmy się najszczerzej

niczego z żywota nie żałujmy

łapmy z pasją każdy dzień

wiemy - co ma być i tak będzie

bądźmy sobą nie udawajmy 

kogoś innego szkoda czasu

życie jest naszą sagą więc

sprawmy by było cudowne

osiągajmy wymarzony cel

choćby na drodze stawiano

mury nie do przebycia

gonimy za szczęściem

nie uświadamiając sobie

że szczęście właśnie mamy

wszystkie bogactwa świata

nagromadzone i tak stracimy

tam w rajskiej wieczności

z ziemskiego padołu nic

nie będzie potrzebne

uchwyćmy w przemijaniu

to co nieprzemijające

miłość dobro wiarę 

kiedy już czas ziemski

wypełnię chciałbym by 

ktoś powiedział o mnie

odszedł ale jest blisko

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

 

Gwiazdy

 

może gdzieś tam

w czerni kosmosu

wśród czerwonych olbrzymów

i białych karłów

meteorytów i komet

na niewielkiej planecie

o nazwie trudnej do wymówienia

przytuleni do siebie

zakochani

patrzą w niebo

w kierunku Słońca

i szepczą

,,Nasza szczęśliwa gwiazda"

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

 

ALKOHOLIK TOMASZ

Na spotkaniu grupy terapeutycznej

wyznał -  wódka poprawiała mój

nastrój, dawała odprężenie, radość,

traktowałem ją niemal jak lekarstwo,

a nie żadną truciznę, w kolejnej fazie,

alkohol ośmielał mnie do zachowań

niegodnych człowieka, potem nie 

mogłem wyznaczyć granicy piciu

i odrzuciłem argumenty rodziny,

przyjaciół że jestem chory, piłem

dalej, w upodleniu sięgnąłem dna.

 

Po kilku latach wycieńczony, już

prawie umarły, spotkałem na swojej

drodze Romka -  byłego alkoholika,

co założył Ośrodek Terapii, wziął

mnie na leczenie, miałem szczęście,

wierzę że w nim ujrzałem Jezusa,

który zabrał mnie z drogi i uleczył.

 

Dziś naprawiam wyrządzone krzywdy,

nie wiem, czy wystarczy mi na to życia,

ale się staram, wreszcie żyję godnie,

służę Bogu i pomagam ludziom.

 

( Wydarzenie autentyczne, imiona zmienione)

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

 

   

 

 

Wyznanie alkoholika

pan Jerzy był cały żółty

jak skórka z cytryny

miał marskość wątroby

i ponad sześćdziesiąt lat

z czego przepił połowę

 

ostatni miesiąc życia

zupełnie na trzeźwo

spędził w szpitalu

 

lubił dużo mówić

śmiał się i żartował

a kiedy go odwiedzałem

wspominał jak w młodości

służył do Mszy Świętej

znał na pamięć po łacinie

całą ministranturę

 

panu Jerzemu dobrze się wiodło

niczego mu nie brakowało

miał pracowitą żonę i troje dzieci

ale potem popadł w złe towarzystwo

rozpił się i prawie nie trzeźwiał

 

na krótko przed śmiercią

powiedział mi z goryczą

że tak bardzo chciałby

jeszcze trochę pożyć

aby naprawić swoje błędy

popełnione zło wynagrodzić

ale jest już za późno

sam sobie życie skrócił

i nie da się już nic zrobić

 

 

Autor: Don Adalberto

 

PASJĄ JEST ŻYĆ

Mimo doświadczeń -

losu co nierzadko

powala z nóg,

przyjmij z pokorą

co daje ci Bóg,

nie bój się, przecież

nie będziesz cierpiał

bardziej niż On, 

na przekór losowi

uśmiechnij się, weź

go za pan brat

i żyj pełnią życia,

bierz wszystko

co, ci tylko daje,

pamiętasz, jakie

jest piękne uczucie,

gdy zwalczysz

nieszczęście -  takie

jak niebo w tęczy

po groźnej burzy,

nie zwlekaj -  weź

wiosnę życia

bujną, zieloną,

z witalnymi siłami,

lato gorącego serca -

płonące miłością,

jesień barwną

purpury -  czułością,

zimę w szalu

zamieci -  zmarszczek,

każda pora życia

jest cudowna

w każdej odnajduj

pasję... i żyj!

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

 

 

 

MŁODOŚĆ

Bądźmy zawsze młodzi,

zapał niech w nas siedzi,

tryumfy odnośmy same,

dobroci trzymajmy gamę,

na błędach się uczmy,

wady nasze poskramiajmy.

 

Przez życie idźmy śmiało,

nie bójmy się trudności,

choćby ze świata zło płynęło,

swym szyderstwem nas dławiło,

wzrastajmy pięknie w miłości,

uporczywie trwajmy pełni godności.

 

Odkrywajmy młodzieńcze zalety

przed Polską, jak w grze walety,

bądźmy uczciwi, szlachetni,

obowiązkowi i sercem namiętni.

 

Wolności skrzydła rozpętajmy,

radości płomień wzniećmy,

w szeregach razem stańmy,

dla Ojczyzny wszystko oddajmy!

 

My młodzi, duchem życia zapaleni,

my, silni, odważni, tolerancyjni,

sięgajmy po nowe, lepsze życie,

po wspanialsze jutra bycie.

 

W kłamstwie żyć nie chcemy!

dość haseł odgórnych mamy

i Polski dla elit - dla bogaczy,

niesprawiedliwych życia tkaczy!

 

Zwycięstwu okrzyk wspaniały, taki

by hejnał orkiestry świata grały!

niech żyją młodzi, szlachetni

sercem, pełnią życia opętani!

 

Kazimierz Surzyn

 

 

WIOSENNY ZAPAŁ

Uwielbiam wiosny zapał, 

bo daje nowe życie,

zieleń przyrody - natury

w różnych odcieniach,

odrodzenie, płodność,

uspokojenie, siły witalne,

bezkonfliktowość, przyjaźń,

stałość uczuć - miłość. 

Czasem o cudowności wiosny

piszę wiersze, ale najlepiej

czuję wiosnę na środku łąki,

pośród zapachu kwiatów,

w lesie gdzie drzewa, ptaki,

wiatr, dają koncerty wielkie,

ściskające za gardło, serce, 

godne światowych estrad,

na rozdrożu pól malowanych,

w słońcu, co ogrzewa mi twarz,

w ogrodzie barwnych dywanów,

w sadzie pośród pąków, które

owoce zrodzą latem, jesienią.

 

Kazimierz Surzyn

ZMIANY

Czas biegnie 

górskim huraganem,

spiętrzony w morzu

tamtych dni,

gdzie ulice,

którymi szedłem

do pierwszej klasy, 

gdzie " Karzełek",

maleńki sklepik,

w którym jadłem 

lukrowane pierniczki.

 

W jakim kraju 

galopując rży

mój drewniany

konik szalony, 

dawno zapomniany?

 

Dziś odwiedziłem 

mojego druha

strych, tam dawniej

był mój cały świat,

pełen kolegów,

rozmów o wszystkim,

jakaś zepsuta klamka,

stary, złotawy zawias,

dziurawa dętka, liny,

skrzynka z narzędziami,

rower, któremu

brakuje części,

połamane deski,

klatka gołębi,

co były moją

pierwszą miłością.

I maleńkie kolorowe taczki.

I zeszyt pamiątkowy.

Tamten dziecięcy świat

pozostał w moim sercu,

czasem miło choć

na chwilę powrócić,

w tamte beztroskie lata.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

 

 

Dobrze że jesteś

Wiersz jest jak muzyka

płynąca z serca wnętrza

ballady muskają struny

smyczki  na uczuć wezwanie

trąbki jak bębny burzy

i gitarowe ostre granie

Płynie ta muza z wolna

nieraz potokiem rwąca

szumiący ciężko w uszach

kropla cicho kapiąca

leci w bezkresy świata

gdzie nikogo nie było

do mgły co otchłań zasłania

w ciepłym promieniu jest miło

zanurzyć swoje wnętrze

wygrzać wiekowe gnaty

by tam wejść zbędny bilet

nie musisz być bogaty

otwórz się na te granie

bywa że struna pęknie

akord zabrzmi fałszywy

od muzy płynącej z serca

każdemu serce mięknie

oszukasz samego siebie ?

wrażliwość jest w nas wpisana

z góry spływa rozbłyskiem

iskra słowa wysłana

ty co drapiesz się w czoło

czytając te bazgroły

ze  mną nie zawsze wesoło

ale dobrze że jesteś

 

 

MOJA KOCHANA

Kocham Cię blaskiem słońca,

co grzeje dwoma stronami,

gwiazdami które rozpalają

źrenice, usta i policzki do różu,

kocham dlatego że jesteś,

kocham prawdziwą miłością,

co nas mile budzi, w świetle

poranka do życia, rozmów,

pracy, zachwytów, marzeń

choć nie mam skrzydeł,

to jak ptak wysoko latam,

twoja wolność jest moją,

a moja wolność jest twoją

i chociaż się wydaje

to niemożliwe, kwiaty

rosną na pustyni i te

wokół spiętrzonych skał,

bo ta miłość szlachetna

znosi zmiany, nieszczęścia,

choroby, bóle, żale, wady,

życie i śmierć przetrwa,

dotykam Ciebie wszystkimi

zmysłami, ciało w ciele

przytulone, niedobry los

poczłapał daleko za miedzę,

te dwie obrączki na palcach,

dowodzą że nasza miłość,

jest jak one okrągła szczęściem,

złotą nicią zszyta na wieczność,

nie ma początku, ani końca,

z dnia na dzień, z nocy na noc,

z minuty na sekundę i krócej,

jest coraz piękniejsza, potężnieje,

trwa poemat tej wielkiej miłości

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

NIEBO

Ma kolor bieluśkiej lilii,

przybrane w szatę błękitu,

malowane tęczą po burzy,

perłowymi bukietami

chmur, cudnie usłane,

pachnie żółtawą lipiną,

lśni słońca wschodem,

wzorzyste o zachodzie,

błyszczy srebrnymi gwiazdami

i zabawnym rożkiem księżyca,

wydaje się takie odległe,

ale możliwe do osiągnięcia

dla każdego z nas, czuję,

że jest otwarte i gościnne.

 

Ojciec Święty Jan Paweł II

chodzi po rajskich ogrodach

i duchem nas wspiera,

nasi dziadowie śpiewają

tam nabożne pieśni,

z chórem aniołów,

w podzięce Bogu,

za stworzenie świata

i niebios przestworzy,

Stefania Kapłanowa pisze

wiersze o ukochaniu

ziemi i człowieka,

szacunek chleba,

ze zbóż głosi Sekułowa,

poezję o pięknie przyrody,

co tryska z duszy jak,

źródełko w górach tworzy 

poetka Gawronowa,

ja tu na ziemi czerpię

z ich myśli, czynów,

nauk, poezji i tak 

jak Oni wierszem, 

swoim przekazem

dobroci, miłości,

staram się dotrzeć

najpiękniej, jak umiem,

do serc ludzi.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Requiem dla Papieża

cały świat

pochylił się nisko

a Wieczne Miasto

padło na kolana

przed trumną

ze znakiem wierności

aż do końca

- Totus Tuus

 

a na trumnie

wiatr wertuje

Ewangeliarz

i poszumem

 z Wieczernika

przenika tłumy

obolałe chwile

natchnione słowa

rozwiewa flagi

biało-czerwone

łzy ociera

żałobnym kirem

 

aż wreszcie

boskim znakiem

zamknął Księgę

i przemówił

głosem ludu

 

- Święty

           Natychmiast

                             Święty!

 

 

Autor: Don Adalberto 

Dzwon epilogu

kiedy zakończył

ziemskie pielgrzymowanie

Sługa Sług Chrystusowych

Jan Paweł II Wielki

cały świat

od Wschodu do Zachodu

od Północy do Południa

zatrzymał się w miejscu

jakby dotykiem piorunu rażony

a strugi łez otwierały

twarde skorupy sumień

płakały też żałobne dzwony

na wszystkich kontynentach

lecz najgłośniej płakał 

Dzwon Zygmunta na Wawelu

płakał i śpiewał

dziękczynne Magnificat

bo nigdy dotąd

nie powstał Syn

tak wielki w Narodzie

i nigdy już więcej

nie powstanie

 

 

Autor: Don Adalberto

SPEŁNIONE MARZENIE

Jak dobrze marzyć

pod gołym niebem,

gdy słońca promykiem

dzień wstaje nowy

Gdy ptaków świergot

w pełnym brzmieniu

Gdy pod stopą

strumyk mi spływa,

kalecząc wody

o wielki kamień

Gdy serce lasu 

doń mnie wzywa

i odbija swe znamię,

na moim ciele

Gdy mnie otacza

ściana zielona,

wciąż nieuchwytnych dali

Chcę je pokonać 

w swoich marzeniach

W głębi duszy, 

słyszę szept wierzbiny

wierzę i czekam

marzę...

Wtem widzę Ciebie

na ścieżce polnej,

całą w wiośnie,

pierwsze spojrzenie

rozmowa, o tym

jak pięknie wokoło,

pocałunek niewinny,

a potem miłość

już na całego

w pogodzie, w deszczu

we mgle, w burzy

i tak patrzymy 

na siebie do dziś,

jakby to było dalej

pierwsze spojrzenie.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

Nie

 

nie będę się karmił

polityką historyczną

nie będę czcił

rocznic klęsk

nie będę słuchał

wszechwiedzących

w co mam wierzyć

ani kogo

nienawidzić

przed kim

i przed czym

padać na kolana

kogo całować

w pierścień

 

bo jestem sobą

mieszkam

w kraju

który odnosił

wspaniałe zwycięstwa

zasługuje na to

aby być wielkim

a nasze dzieci

mogą żyć

w wspaniałym

świecie

tolerancji

zrozumienia

i miłości

 

bo kiedyś nas osądzą

miarą własnego

szczęścia

 

 

Oskar Wizard