Pragnę.

 

pragnę

dać jeszcze jeden powód

potrzeby własnego istnienia

rozświetlić

mrok twojej duszy

podać rękę

poczuć

że jestem potrzebny

właśnie tobie

obudzić uśmiech

z zamyślenia

rozsypać

gwiazdy na niebie

być

jak aromat porannej kawy

zapowiadającej dobry dzień

zrobić wszystko to

czego brakuje

w egoistycznej

modlitwie

o własne zbawienie

 

 

Oskar Wizard

 

 

Serce....

Widzisz ten kwiat?
Zabarw go moimi kolorami...
Zabarw go tak by w życie w nim tchnęło...
Zabarw myślami,
słowami,
a nawet czynami...
Zabarw i ożyw...
Tchnij w niego życie....
Daj poczuć,że żyje...
Nie dawaj nadziei...
Daj miłość...
Schronienie...
Bezpieczeństwo...
By znów wiedział co to miłość...
Co to życie....
Co to zaufanie....
I nigdy już nie zabieraj,
tej barwy wszelakiej....
Nie pozwól mu zniknąć...
W nicość,
w próżność...
Nie zabijaj,
nie zdeptaj,
nie zapomnij....
On chce żyć i wiedzieć że żyje...
Chce czuć...
Nie tylko słyszeć,
nie tylko marzyć...
Chce i pragnie piękna....
Chce żyć...
Z ziarna nadziei,
podlewany "czystym" uczuciem...
Serce..........

-Blue Magiczna

(zdj.Google)

Przez chwile

Byłeś mi bliski przez chwilę

Twoje dłonie sprawiały, że czułam się bezpiecznie a w twoich oczach widziałam naszą przyszłość 

Było nam dobrze... przez chwilę

Nagle gdy pomyślałam o tobie poczułam jak pęka mi serce                                         

Zadawałam sobie pytania

Jak mogłam jej to zrobić?                                  Jak mogę być takim potworem?

Myślę, że ty też poczułeś to samo                        bo było nam ze sobą dobrze                              Ale tylko przez chwilę... 

 

k s i ę ż y c

odbija się gdzieś pośrodku jeziora

podsuwa topielicy marzenia o powietrzu

zachęca żywych do oddania się wodzie

oddala pragnienia i gasi nadzieję

polewa zwiędłe w płucach kwiaty

pożera motyle trzepoczące wewnątrz

karmi się smutkiem, bólem i cierpieniem

wypływa by przynieść strach i niepewność

ucieka tylko przed smutkiem 

boi się tylko słońca

znika tylko za dnia

KONIEC

kusisz wizjami przyszłości tak słodkiej 

rzucasz wyzwanie gdzie aż do śmierci

będziemy razem splątani więzami

miłości wiecznej i nierozerwalnej

 

przeglądam się w lustrze szukam swego serca 

na nowo bo nie stać mnie nawet 

by się przyznać Panie że serce zgubiłam 

i znaleźć je - dramat 

 

patrzę w swe oczy niepewne tak bardzo

nieufne w twe słowa i obietnice

na zawsze nie znaczy od dawna - na wieczność

choć chciałabym wierzyć w nasze lepsze życie 

 

chcesz bym Ci dała duszę mą w całości 

każdą swą cząstkę - nagą czy zakrytą

rządasz ode mnie pełni namiętności 

lecz to nadal skryte tajemnicą

 

tracisz nadzieję gasną już iskry

w twych oczach blednie już płomień 

między nami są już tylko zgliszcza

ugasiłam pożar

 

czy to już mój koniec? 

Ocena z wyglądu w procentach od 0% do 100 %

Ocena z wyglądu w procentach od 0 % do 100 %.

 

0 % - nie i nie masz o czym ze mną rozmawiać.

1 % - nie mam teraz czasu, może kiedy indziej.

2 % - są wyjątki, nie toleruje Cię.

3 % - próbujesz, ale Ci nie wychodzi.

4 % - za każdym razem kiedy próbujesz zaczyna mi się to podobać.

5 % - orientuje się już, że zaczyna Ci wychodzić.

6 % - jesteś normalna, ale trzeba nad tym popracować.

7 % - popracuj trochę nad sobą, w przeciwnym razie nic Ci nie wyjdzie.

8 % - marsz dobrze Ci zrobi, ale jednocześnie musisz wiedzieć że patrzeniem samym nic nie zdołasz osiągnąć.

9 % - marsz jak najbardziej wskazany, zerkanie na mnie już powoduje u mnie ryzyko mimowolnej przyjaźni.

10 % - zaczynam się w tobie przyjaźnić od samego patrzenia na ciebie.

11 % - o jejku, to co było wcześniej to nie znaczy że musi tak być, ale dalej Cię lubię.

12 % - wielkość nie tkwi w szczegółach, dalej Cię lubię.

13 % - doznania jakie przeszedłem oszołomiły mnie.

14 % - okiełznałaś moją hierarchie bycia, zaczynam się w tobie lubować lepiej niż wcześniej.

15 % - pytam się Ciebie gdzie ta przyjaźń, czy już ją widać?

16 % - coraz lepsze twe uznanie do mnie, przyjaźń zaczęła owocować w dwóch kierunkach.

17 % - mniemam że gdy zaczniemy rozmawiać lepiej lepsze będą nasze rozeznania i dotrwamy do końca.

18 % - rozeznałem się już, ty mi dajesz lepszą ochotę na kolejny dzień.

19 % - zacząłem się lubować w tobie, ale to nie oznacza że za chwile wszystko stanie nam na przeszkodzie.

20 % - nic już nie stoi nam na przeszkodzie, można rozwijać naszą przyjaźń po wsze czasy.

21 % - to kiedy nic? Zamieni się w nie? A nie? Zamieni się w tak?.

22 % - okiełznałem spore wyjątki, ale ty jesteś jedną z nielicznych.

23 % - dużo by mówić, ale lepsze by było nie stanie w miejscu lecz podążanie za marzeniami.

24 % - oj to tu już! Czy ty to widzisz?.

25 % - pięknie jest z tobą rozmawiać i podążać za wyznaczoną drogą marzeń.

26 % - czy marzenia się spełniają? Rozumiem że tak?

27 % - wskazane jest mi orientować się czy bycie z tobą nie przyprawia mnie o mdłości. ( lubuje się w tobie i lubię jak na mnie zerkasz. )

28 % - czy to tylko zalążek tego co może nam sprawić lepsze dni?.

29 % - sprawiasz że staje się zależny od ciebie, jesteś super/ superancka.

30 % - mimowolnie za to co było i co będzie dobre, ale dalej jesteś superaśna/superaśny.

31 % - dalej jedno i to samo w kółko.

32% - o zaczyna mi się to podobać.

33 % - mniemam że zauroczony jestem w tobie po same końce.

34 % - o jejku, ale ładnie by było tak się w końcu złapać za rączkę ?.

35 % - jednocześnie, może zatańczymy i pokażemy na co nas stać.

36 % - nie miewam do ciebie złości, jedynie dla twej miłości i mej, dużo by mówić o tym wszystkim, ale czy warto, warto dla rozeznania wszelakich zbędnych złości.

37 % - widnieje na twojej koszulce mój ulubiony napis, zaczynasz być dobra/dobry.

38 % - istnieje coś takiego jak odwzajemnione dobro, ale to nie to samo.

39 % - już zaczyna mnie boleć gardło od co dziennej rozmowy, na temat co by było gdyby. Ale czy to nie lubaśne tak rozmawiać i odwzajemniać swoje dobrodzejstwo.

40 % - jesteś dobra/dobry Człowiek, ale piękny jest ten świat.

41 % - wręcz przeciwnie przeciwności się przyciągają, dobrodziejstwo jest w naszych sercach nie zapominaj o tym!.

42 % - a jakby tak zmienić się o 360 stopni?. Czy ja dalej jestem dobry?.

43 % - o jejku wzrasta moja duma do Ciebie, coraz więcej mam na głowie.

44 % - więcej i więcej, a może teraz zaczniemy się w końcu miłować.

45 % - dobro zaczyna w nas rosnąć, a nieokiełznana aura nam sprzyja.

46 % - już prawie! Nie to nie to samo, ale przecież?! Hmm?. Jednak mi się podobasz.

47 % - Pięknie jest na ciebie zerkać, lecz czy ty odwzajemniasz to samo.

48 % - odwzajemniasz wszystko wkoło co się w nas dzieje.

49 % - czy widzisz to co ja? TAK! Właśnie teraz zaczęliśmy w właściwy sposób rozmawiać.

50 % - czy to koniec czy to dopiero początek, już nie mam siły, nie mogę a ty możesz!?. Dobro przez nas przeszło, przyjaźń i uznanie.

51 % - ukierunkowuje swoje poczynania, czy będąc takim? Damy radę?.

52 % - nie przeszliśmy tego jesteśmy tylko 25 % wódką na stole.

53 % - o teraz to zaczynasz mi się podobać, bo przechodzimy właśnie to co jest w życiu najważniejsze, a tym najważniejszym aspektem w życiu jest uznanie do samego siebie, a nie głupota.

54 % - nie już przestaliśmy chcieć więcej, teraz zaczynamy o siebie dbać.

55 % - dbamy o siebie i o swoje życie.

56 % - już nie malują nas tak strasznie, teraz to już wiadomo do czego zmierzamy.

57 % - ciągle myślę o tobie, ale czy to oby na pewno to.

58 % - nie to jednak ty.

59 % - tak, nie oby nie tak daleko niż bliżej, to coś nas przyciąga.

60 % - trzeba się ożenić, ale czy to pytanie do nas dotrze.

61 % - za te dobre chwile i te złe.

62 % - o jejku już nie taki diabeł straszny, jak go malują?.

63 % - jesteś przeuroczą istotą oby tak dalej.

64 % - już nie wytrzymuje czy to oby na pewno to?

65 % - dobro z przyjaźnią pomieszane, lecz jednakowo przez życie chcemy kroczyć.

66 % < 74 % - tak, to właśnie jest, aj. Ślub?.

74 % < 80 % - Ślub i życie w dostatku.

80 % < 90 % - życie w sile z tobą po wieczność.

90 % < 100 % - żyjemy oby tak dalej. Życie w dostatku i biedzie puki co nic nas nie rozłączy zgodnie z marzeniami i za marzeniami goniąc tak przez całe życie.

Spotkanie Serc

Zewsząd przybywasz

Serce zdobywasz 
W blasku półmroku świec zapalonych
odbijają się w oczach romantyczne pragnienia 
 
Czy będziemy już razem
Czy odpowiemy na to bez wątpienia
W tory Miłości zwrotnice przekładasz
W podróż bez końca
Niezapomnianą
Obsypaną różami, choć czasem łez kolcami
i słychać Anielskie trąby klaksonu 
to chwila wielka, uderzeń wielkiego dzwonu
Ze strzałą Amora co splata przyjemnie
chwile dwojga serc niezapomniane
i ciała swe z duszą sobie oddane
 
Na górce uczucia, i gdzieś hen w oddali
spotyka się serce z sercem w uniesionej
miłosnej swej fali

DOSKONAŁA MIŁOŚCI

Piękne róże
ofiarowane
lśniącemu Aniołowi,
Lśniącemu jak róża
przepięknej chwały
niebiańskich trąb !

Wielką, wielką
postacią,
którą widzę,
jesteś Ty,
Kochana Miłości Przyszłości,
łez wielkiej ogromnej Radości !

Jakże by to było wspaniale
znowu wstać rano
przebywać ze sobą,
patrzeć na wschody, i zachody Słońca
bez końca,
tak jak wtedy
gdy byłem,
gdy byłaś,
blisko ręce obok siebie,
blisko usta związane
magicznym, pozytywnym,
niewiarygodnym, bliskim
splocie cudownym pocałunku :* :-))
Pocałunku, który jest Wielki ! ;-)

Ty sprzymierzasz pięknej Miłości,
bądź dalej następnym kierunkiem
ku Wiecznej Miłości ! ;-))

Kolejna Przepłakana Noc

Znowu muszę za Tobą biec
Gdzie do miłości Twoja chęć?
Uciekasz, w ciemności znikasz
Przez łzy nie widzę nic
Światło nadzieji przymykasz
Bez Ciebie nie chcę żyć
A z Tobą, nie mogę żyć

...
...

W tym mrozie za Tobą biegnę znów
Mimo tych wszystkich zbędnych słów
Padam na ziemie, piekło w mym niebie
Zakręcony świat cały
Niczego nie wiem, chcę tylko Ciebie
Czy Twe oczy mnie chciały?
Umrę, jeśli Ciebie zabraknie
Umieram, bo znowu Cię braknie

Twoja głowa i moja dłoń

Na serce to najlepsza broń

Twoje słowa i moja skroń

Na serce to najlepsza broń

...
...

Mdłość !
Naprawdę mam dość...
Schroń !
Mnie i nasze uczucie...

Nienawiści impuls to moja dłoń
Gdzie naszej miłości tamta woń?
Twoje słowo boli, uderza w skroń
Zabija to, czego nasze serca chcą

...
...

Kolejna, przepłakana noc
Zmęczona, tracę moc
Kolejna, przepłakana noc
Na serce to najlepsza broń
Twoje słowa i moja dłoń...

Kolejna przepłakana noc...

Przywoływanie tęsknotą.

 

Błękit dzisiejszego nieba

jakby głębszy

od wczorajszego

 

Narasta tęsknota

za tym

co mogłoby rozkwitnąć

karmione

niedawnym snem

 

Drżącym szeptem

rozpalasz

w sercu magię

której już

prawie zapomniałem

 

Słyszę twoje wołanie

gdy tworzę plan

ostatecznej ucieczki

donikąd

 

Chcesz podarować mi

wiosenne marzenia

w ciepłych kolorach

tęczy

 

Zostaję

 

 

Oskar Wizard

 

 

Miłość to poezja.

 

urocze słowa

wzbudzają zachwyt

wypełniając myśli

i uczucia

miodem doznań

 

uskrzydlają

i dźwięczą srebrnymi dzwoneczkami

w sercu

a przecież

sam czar miłosny

rozkwita często bez słów

w spojrzeniu

dyskretnym uśmiechu

i fascynacji

która pojawiła się nagle

wydawałoby się

bez przyczyny

 

jednak

nic nie dzieje się

bez przyczyny

magia miłości

rozkwita nagle

gdy dwoje

odnajduje siebie

pośród

wszechświatów

samotności

 

same słowa

są uroczym

dodatkiem

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Na odległość szeptu.

 

trącamy wzajemnie

sny niespokojne

w zapachu ciała

odnajdując

odkupienie

niespełnionych marzeń

a przecież

nawet gwiazdy

mogłyby nam pozazdrościć

namiętności

która budzi się

gdy ty i ja

jesteśmy

na odległość szeptu

 

spójrz mi w oczy

tak głęboko

jak tylko pragniesz

urokiem spętaj duszę

obudź serce

przecież jest wiosna

przyroda się budzi

ja też pragnę zbudzić się

do szaleństwa

w twoich ramionach

 

bo tylko ty

potrafisz

ukoić moje sny

nabrzmiałe

niedosytem

ciebie

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

Przebudzenie wiosny.

 

Budzi się ze snów cała przyroda.

Rozkwitają kwiaty w barwach tęczowych.

Na amory nadchodzi zwierzątka ochota...

Do rozkosznych bezeceństw gotowych!

 

Drzewa liśćmi nagość ubierają...

To jest akurat dla oka przyjemne...

Tylko ludzie coś mało wiosenni pozostają...

Bo moje zaloty do ciebie daremne!

 

Popatrz na te kwiatki oraz drzewa...

A jeszcze bardziej na zwierzątka miłe.

Nam też uczuć gorących potrzeba!

Wiesz, że wciąż śnisz mi się?

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

 

 

Gdy będziesz blisko.

 

moje zmysły na wskroś przenika

i barwi niebo na tęczowo

ukochana muzyka

roztacza czar wokoło

 

mogę swobodnie pomarzyć

(najlepiej się marzy we dwoje)

co miłego może się zdarzyć

gdy będziesz blisko

kochanie moje

 

moje zmysły na wskroś przenika

rozkosznie budząc serca drżenie

słuchana we dwoje muzyka

i w tańcu przytulenie

 

 

Oskar Wizard

 

 

Wieczorem wiosennym.

 

rozpalmy gwiazdy

w kominku

wiosenne kwiaty

wyczarują okien zasłonę

będziemy pić nektar

wyciśnięty z promieni słonecznych

zbieranych porankiem

będziemy cieszyć się życiem

które na nowo

rozkwita w nas nadzieją

 

wieczorem

będę całował cię

poezją

 

 

Oskar Wizard

 

 

Fascynacja.

 

zatrzymałaś czas

czarodziejską melodią słów

wyszeptaną

w idealnym momencie

tęsknoty

 

zatrzymałem się

zafascynowany

gdyż pragnę usłyszeć sercem

słowo

najmilsze

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Moje pragnienie...

 

świat dookoła

kręci się w szalonym pędzie

mijają dni

a każdy jest inny

czasem czuję

że nie nadążam

już

za zmiennymi porami roku

wszystko się zmienia

w dynamicznym

odgłosie

tykających bezustannie

zegarów

i tylko jedno

jest stałe

 

moje pragnienie

 

Ciebie

 

 

 

Oskar Wizard

 

 

Przychodzisz tanecznym krokiem...

 

uwielbiam

gdy porankiem

przychodzisz

tanecznym krokiem

ubrana tylko w poezję

 

jak dobrą wróżbę

traktuję

zdejmowane

z drżącego podnieceniem

ciała

wers za wersem

 

przytulam

mocno

nagą prawdę

o smaku pocałunków

którymi

próbuję ponownie ubrać

twoją

zachwycającą

poezję

ciała

i duszy

 

 

Oskar Wizard

 

 

Przy Tobie...

 

przy tobie

myśli ukwiecone róż dywanem

w pamięci niezapominajek

mój sens istnienia

gdy widzę twój uśmiech

słońce wstępuje na niebo

tak bliskie raju

i tylko w twojej bliskości

może rozkwitać wiosna

nadzieją

nie odchodź

gdyż róże zwiędną

z tęsknoty

 

z całą pewnością

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Napisz do mnie.

 

Napisz do mnie

o wczorajszym

porzuconym śnie

tak bliskim spełnienia

deszczu we wszystkich

odcieniach szarości

nieprzytulonej bliskości

o poranku

pochmurnym

gwiazdach gasnących

w ciszy wieczoru

rozstajach dróg

gubiących nadzieję

 

i cieple kominka

który mogę

rozpalić dla Ciebie

 

jeśli tylko zechcesz

 

 

Oskar Wizard