Wokoło ludzi mrowie

Wokoło ludzi mrowie.
To dobrze,
gdyż nie jesteś sam...
Kto z nich
dobre słowo powie?
Kto w trudnej chwili
dłoń poda nam?

Wokoło ludzi mrowie...
Lecz jakby żyli
w odmiennym świecie.
Wciąż taka myśl
chodzi mi po głowie...
Ważni są ci,
z którymi los
zwiąże cię.

Oskar Wizard

Dom nasz, nieco lepszy

Zbudujemy w sieci domy!
Fundamenty to marzenia...
Ściany to poezji tomy.
Rzeczywistość się odmienia!

Wszyscy piękni i bogaci...
Lat ubywa na profilu...
Kurs ku szczęściu czas wyznaczyć!
Poznać jakąś damę miłą...

Stworzyć romans dla widowni.
Niech nas ludzie podziwiają.
Bo jesteśmy tak seksowni...
Romek z Julką wymiękają!

Po co męczyć się w realu?
Ileż czeka tam pułapek!
Znikam w sieci więc bez żalu...
W dłoni mam różany kwiatek.

Jakże jest tu romantycznie!
Sukces goni za sukcesem...
W sieci już na zawsze zniknę!
Wreszcie kimś ważnym jestem!

Nagle budzi się opamiętanie...
W sieci blisko do obłędu...
Czy prawdziwe to kochanie?
Czy naprawdę jestem tu?

Spójrz za okno, pada deszcz...
Nieco zimny lecz wiosenny...
Może ze mną przejść się chcesz?
Laptop stał się już nieco senny...

Niech więc zgaśnie, my pójdziemy...
W sieci powstał piękny plan...
Teraz go zrealizujemy!
Samotna pani i starszy pan.

Oskar Wizard

Ułożę Ci Melodię

A gdy już umilknie
zgiełk i zamieszanie
spojrzę śmiało w oczy
swoim marzeniom i miłości
wierzę, że właśnie dla nas
nowa epoka powstanie
w której radość nadzieja będzie
i odrobina czułości

zaśpiewam ci wtedy piosenkę
cicho wyszeptaną
która serce rozbudzi
i oczom da tęczy blask
ułożę melodię tak bardzo
przez nas potem kochaną
rozpalającą czerń nocy
i tęczowo barwiącą brzask

Oskar Wizard

Komputerowa gra

Pośród wszystkich
oceanów sztormów uczuć
wzruszeń natchnień
i przepięknych odczuć
myśl stęskniona
wciąż mi się błąka
czym jest dla nas
ta wirtualna łąka

czy samotne serca
miejsce to tajemne łączy
powiedz co w duszy skrywasz
co kryją oczy
prawdy się dowiem
czy to zwykła uprzejmość
i gdy zanucę myśli pieśń
otrzymam wzajemność

chciałbym poznać
o czym dniami nocami marzysz
gdy odrobiną przyjaźni i zaufania
mnie obdarzysz
szczęśliwym będę
wielce i niesamowicie
idźmy dalej razem przez sieć
i życie.

Oskar Wizard

Chocholi taniec

Spędzony tłum pała żądzą odwetu.
A przecież minęło już sporo lat.
Katastrofa nadal zmysłów podnietą.
Przeciw bratu występuje brat!
 
To znany nam wszystkim chocholi taniec.
Bezproduktywne bicie wściekłości piany.
Zawsze potem dopadała nas losów zamieć.
Na jutro przestawaliśmy być przygotowani.

Może już czas wypowiedzieć wojnę?
Pożoga wszystkich nas całunem pogodzi.
Marzą mi się dla dzieci czasy spokojne...
Lecz w polityce przecież nie o to chodzi?

Oskar Wizard

Wielkanoc

Nadeszły
najpiękniejsze Święta
w roku.
Przytulają dobrymi uczuciami
i nadzieją.
Święta wiosenne, słoneczne,
pełne uroku.
Czary wspaniałe
z naszą duszą
się dzieją.

Bo to jest czas
duchowej przemiany.
Wszystko co złe,
odeszło wczoraj właśnie.
Teraz czeka nas
czas nowy
i wspaniały.
Dzieje się to naprawdę,
żadne tam baśnie...

Jeśli uwierzysz,
że dobro jest nieśmiertelne...
Czekają cię dni
wspaniałe i wielkie!

Oskar Wizard

Zawsze warto

Doświadczenie uczy
lecz jednocześnie
często zamyka
drzwi świeżej ciekawości.
Bo nic dwa razy
nie zdarza się
tak samo.
Tak właśnie jest
w przyjaźni i miłości.
Daj szansę
swojemu szczęściu
już rano!

Daj sobie szansę
na nowe doznania.
Dzisiejszy dzień
jest jeszcze czystą kartą.
W myślach
już nowy plan się wyłania…
Wiesz przecież,
że zawsze warto.

Uwierz, że piękne chwile
są jeszcze przed tobą.
Dlatego uśmiechnij się
na progu dnia.
Marzyciele potrafią to,
czego realiści nie mogą!
Niech w nas nadzieja
zawsze trwa!

Oskar Wizard

Wiosna, lato, jesień, zima i wiosna

Wiosna, lato, jesień, zima,
Co dzień rodzi się dziecina!

Jezus, Maria, Jaś, Malwina,
Dziś swe życie rozpoczyna.
Spójrz w te oczka, w głąb istnienia,
Tam jest lustro wybawienia!

Weź dzieciątko na swe ręce,
Nie pozwól mu umrzeć w męce.
Błogosław mu w imię Ojca
I Allaha, Buddy, Słońca.

W śnie zasypia coraz głębiej,
Zaśpiewajmy mu kolędę
Może kiedyś się przebudzi,
Dla zbawienia wszystkich ludzi!

A Ty o czym śnisz codziennie?
Czy istniejesz bezimiennie?
Czy Twój świat to ten prawdziwy?
Może same senne zwidy?

W imię Ojca, Ducha, Syna,
Wiosna, lato, jesień, zima.

Cisza

Tylko w ciszy słyszę tykanie zegara, 
 które w rytmiczną muzykę się układa, 
 tyk tyk sekunda po sekundzie.

 Tylko w ciszy słyszę jak serce me bije,
 to szybciej, to wolniej, to głośniej, to ciszej,
 bum bum- nie przestaje.

 Tylko w ciszy słyszę swoje myśli, 
 gonitwa wyrazów, całe zdania. 

 Tylko w ciszy słyszę życie, 
 jakie piękne dźwięki ma, 
 czasem zacznie z wysokiego c     ♪ ♫
 często spada zaś w ponure d       ♫ ♪

Oni

Zakochani w życia pędzie
gubią ja
Odrzuceni w społeczeństwie
budzą strach
Zapatrzeni wciąż przed siebie
palą mosty
Przegrywają po raz wtóry każdy dzień
wyścig szczurów
Zawstydzeni swoim życiem
trwają nadal
Bezimienni piesi głuchych ulic
tworzą świat.

Nieproszeni goście

Pytania i odpowiedzi
W ciągu dnia przeoczone
Pukają po księżyca wschodzie
Domagają się ugoszczenia
Nie opuszczają domu
Przed zjedzeniem owocowego deseru.

W ciągu dnia przeoczone
Wieczorem podbijają głowę
Nie pozwalają odpłynąć
W świat nocnego rozumowania
Atakują prześladują hałasują
Domagając się analizy
Jasnego zrozumienia

Znikają przed wschodem słońca
Nieprzespana noc daje w kość
Dopiero starzy goście wyszli
A już nowi napawają strachem.

Mój zakochany

Tak prymitywnie
jakbyś tylko ty potrafił
składać myśli w opoki
ramionami

otaczasz wszechczas
z bytów nad(powszechnych)
mówisz wzruszeniami

kocham
będę końcem.

Czar

Oczarowałaś mnie
ale o tym nie wiedziałaś
i zrozumiałem
że czar pozostał
lecz tylko w postaci
rozczarowania.

Naturalny życia bieg

Już nie dla mnie nastrój chwili
i porywy miłosnego uniesienia.
Z takich doznań odlotowych...
czy coś warte są wspomnienia ?

   Ma natura swoje prawa
   i już szanse równe zeru.
   A na wsteczny - życia biegu
   jeszcze nikt nie zmienił.

To jest komfort niebywały,
relaks wprost niesamowity,
gdy tak piękne są dziewczyny,
a ja myślę - są dla innych.

   Ma natura swoje prawa
   i już szanse równe zeru.
   Na bieganie za pannami
   miałem swoje aż pięć minut.

Wczoraj serce mocniej mi zabiło
i apetyt poczułem na szalone życie.
I jedynie z tego też powodu
zasnąłem... dopiero o świcie.

   Ma natura swoje prawa
   i też szanse równe zeru.
   Sam apetyt to zbyt mało,
   gdy jest deser dla niewielu.
   (dla jednego - wybranego).

Budzik dzwoni

"Mistrzów świata uprasza się o zachowanie spokoju"
- cytat z napisu, autorstwa pewnej uroczej barmanki.
*   *   *

Urwał mi się film, a zagrałem w nim - główną rolę.
Zniknął jak we mgle, znów stracony dzień w knajpy mroku.

Wszystko poszło w dym, zapomnianych chwil - nie odtworzę.

Idę wreszcie spać, jak żałosny wrak na dno morza.
Rano budzi mnie wstrętny jakiś dźwięk - budzik dzwoni.

Do poduszki wciąż wtulam głowę swą - budzik dzwoni.
Nie chce mi się wstać, zacząć dzień już czas...

To przeraża mnie, zaczął się już dzień - budzik dzwoni.
Już nie mogę tak, chce mi się wciąż spać - budzik dzwoni.

Chciałbym rzucić nim, ale nie mam sił - budzik dzwoni.

Lęk, że powtórzy się znów koszmarny dzień - w uszach dzwoni.
Zwidy szarpią mnie, skończył się twój sen, to nie żarty.

Wstaję więc już sam, w głowie pustkę mam - niepojętą.
Nie chcę być już tak jak drapieżny ptak - ciągle w walce.

To nie skończy się tak jak dobry sen - przebudzeniem.

Na poprawę czas, pora już nie raz, była blisko.
Trzeba tylko chcieć, słabość umieć zgnieść - siłą woli.

I już nie powtórzy się zmarnowany dzień - w życia doli.
Jak radosny ptak, ujrzę piękny świat, trzeźwym wzrokiem.

*   *   *
28 kwietnia 1995r - mocne postanowienie o wystąpieniu z klubu "mistrzów świata".

Poranek

Na pograniczu snu i jawy
Wkraczam w nieprzeniknioną
Gęstość mgły
 
Oczy się pocą
Na widok cierpienia tych bliskich
A jednak tak dalekich
 
Myśli krążą po orbitach wyobraźni
Oniryczne obrazy przelatują przed oczami
Niczym całe życie
 
Trudno rozwinąć kłębki
Stworzyć prostą linię
Mającą realny koniec
 
Nieważne jak się staram
Exodus i tak będzie paradoksalnie zwyczajny
Żyjącym nie przysługuje
Katharsis.

O banalności

Napisać
niebanaly tekst
na temat banalności
sprowadza
myślopunkt
do jabłka
i Newtona
 
trywialność
banalności
jest tak samo
inspirującą
jak filozofia
zupy
na gwoździu

***
Dział: Rozważania
***
ZM

Wierność

Zobacz
czeka cierpliwie
na ciebie
zawsze wierny
niczego nie żąda
daje
swoją wierność
chodź
daj łapę
najdroższy przyjacielu

***
Dział: Rozważania
***
ZM

Kiedy

Kiedy zamykasz drzwi
 odcinając się
od zgiełku świata
myślisz
że wreszcie
możesz odpocząć

właśnie wtedy
dzwoni telefon
absorbując
sprawami
spoza
zamkniętych drzwi

***
Dział: Proza życia
***
ZM

Punkt widzenia

Chciałem
dotknąć księżyca
usiłowałem
policzyć gwiazdy
budowałem
zamki z piasku
liczyłem
robaczki świętojańskie

zastanawiałem się
ile kropli wody
jest w szklance
jak narysować
kota w worku
dlaczego
myszy nie latają

wreszcie zrozumiałem
zagadnienie
perspektywy
i kwadratury koła
to wszystko zależy
od pukntu widzenia
i głębi wyobraźni

***
Dział: Rozważania
***
ZM