Przedświąteczne oczekiwanie (satyra).



Drżyjcie w trwodze choinki!

Głęboko karpie nurkujcie!

Będziecie radością rodzinki…

Gdy życie z was ujdzie.



Otwórzcie się cienkie portfele!

Święta są dla nas tak drogie.

Będzie rodzina i przyjaciele…

Finanse ogłoszą trwogę!



Czeka nas przepicie i przejedzenie!

Sprzątanie przed i po uroczystości.

Święta miną jak okamgnienie!

Życzę trafionych prezentów

i wielu radości.



Oskar Wizard





Nie pal Stefanie!

 

nie pal Stefanie

bo ci więcej nie stanie

będziesz kaszlał jak ciocia Helenka

jej rak płuc to wielka udręka

 

nie pal Stefanie

bo ci brzuch opadnie

już lepiej ćwicz bieganie

może cię jakaś panna dopadnie

 

nie pal Stefanie

bo ostatni ząb wypadnie

wyłysiejesz do ostatniego włosa

potem śmierć i jej kosa

 

już lepiej odżywiaj się zdrowo

odżyjesz na nowo

będziesz okolicy bohaterem

bo paląc jesteś zerem

 

 

 

Oskar Wizard



Chciałbym tak czasem

Chciałbym tak czasem
pomknąć na spienionym koniu.
Przez bory i knieje
w deszczu i słońcu.
Dogonić marzenia wyśnione kiedyś,
snem niedokończonym.
Do Ciebie dotrzeć
wreszcie i w końcu...

Chciałbym wymyślić nową melodię.
Taką, którą nucić będziesz wciąż...
Aby myśli były wciąż pogodne.
Dobry nastrój ze mną zwiąż!

Rozpędzić smutki,
które na wiosennych drzewach
czasem posępnie kraczą.
Z Olimpu ukraść ogień nadziei
i dać właśnie Tobie.
Szablą demony pognać,
niech Aniołowie
tylko na Ziemi kroczą...
Cóż zresztą innego
właśnie tu robię?

Oskar Wizard

Jak Jack Sparrow

Zaufaj mi,
że kiedyś wrócę.
Tymczasem muszę
na chwilę zniknąć.
Przecież Ciebie
nie porzucę!
Bez Twego uczucia
mógłbym zginąć!

Może i lubi mnie kilka pań?
A może lubię je
troszkę zbyt bardzo?
Lecz ze mnie
poczciwy drań!
Bo tylko z Tobą...
warto!

Jestem piratem
lecz też dżentelmenem.
Czasem po prostu
wpadam w kłopoty...
Tylko przy Tobie
radośnie się śmieję!
A Twój uśmiech?
Do brojenia
dodaje ochoty!

Oskar Wizard

Tak wygląda miłość

Na sali tanecznej gdzie wczoraj
szalał tłum rozentuzjazmowany
pusto teraz i słychać cichą muzykę
akuratną do sprzątania
nie ma już tańczących par
nie siedzi w kącie samotny
ktoś zakochany
odszedł nie wróci tu nigdy
samotność nie lubi świtania

padło tu wiele gorących słów
o dozgonnej miłości
rzuconych na wiatr
po to by chociaż raz
przytulić się rozkosznie
ochrona wyrzuciła kilku gości
pełnych zawiści i złości
by parkiet zalśnił znów
gotów na przybyszów
sprzątacz teraz nie spocznie

spod stołu wyjął różę
którą ktoś darował ślicznej damie
ona tańczyła trzymając ją w ustach
przesiąkła namiętnością słów
pięknych uroczych
i teraz już zbędnych
uśmiechnął się gdyż widział
dla jak płaskich uczuć
użyta poezja złotousta
a potem rozczarowania
zawody
wiele smutków
i nadziei daremnych
 
gdy rankiem po pracy wrócił
do ukochanej
do ich skromnego
na kredyt kupionego domu
usłyszała najpiękniejsze
bo prawdziwe słowa
jakich na parkiecie
nie powiedział
jeszcze nikt nikomu

Oskar Wizard

III wojna światowa*

Niech każdy zabierze,
co ostre z kuchni!
Bo przecież brakuje czołgów
jak w dawnej wojnie.
Za to jesteśmy
tak bardzo dumni!
Bóg nas ułańską fantazją
obdarzył hojnie.
 
Gdy kiedyś
Ruskie nadlecą atomy...
Będziemy chować się
jak dawniej w kanałach...
Rakiet przeciwlotniczych
tylko kilka mamy...
USA obroni,
gdy będziemy już
w opałach!

Nie zakładam wcale,
że przegrać musimy...
Lecz myśli wiążą dwa
fundamentalne pytania...
Czy komukolwiek
bezbronnością przywalimy?
I czy Warszawa jest tylko
do bombardowania?


*(czarny humor, ale scenariusz prawdopodobny)
III Wojna Światowa (fraszka).

Broń pokoju
i losu nie kuś!
Wyparować mogą Polska,
Ukraina i Białoruś.

Oskar Wizard

Słoń i krokodyl

Spotkał na swej drodze słoń krokodyla
Drogi panie ,co tu robisz przecież
To nie twoja kraina ?
Chyba trasę pomyliłeś ,twoje miejsce
Jest w wodzie między gadami,
a nie na ziemi między ssakami.
Chyba się mylisz rzekł krokodyl do słonia
tutaj też jest moja strona,
lecz przyznaję zabłądzilem. Pomóż proszę ?
Bo orientację straciłem i do mojego jeziora
nie dojdę. Tak mi ciężko , bo padnę.
Zaprowadź mnie ,a sowitą nagrodę otrzymasz,
z dna rzeki trawę wyłowię ci smakowitą.
Dobrze ,zaprowadzę cię rzecze słoń.
Idą, idą krokodyl pierwszy a za nim stąpa słoń
i myśli sobie :
wiem o co ci się rozchodzi ,znam ja twoje sztuczki
Widziałem jakie prezenty otrzymały od ciebie
owieczki , a może chcesz odgryź mi moje nóżki
i mieć mięska na obiadek,
O tym też mi opowiadał mój dziadek.
Obaj doszli do jeziora ,krokodyl hyc -
szybko wskoczył do wody , otworzył paszczę
i uprzejmie woła ! Wejdź do jeziora ,napij się wody,
przeglądnij się w lustrze wody ?
Nachyl się jeszcze krzynkę ,zobacz jaką masz
łepetynkę ,dam ci świeżej trawy obierżynkę.
      Wiedział krokodyl,że słoń ma słabe oczy,
myślał ,że go zauroczy swym radosnym drżącym głosem.
Dobrze ,że mam dobry słuch i węch,
        Co to jest ?
Co się z tej wody wychyla !
        Niemożliwe !!!
Chyba z pięćdziesiąt krokodyli się wyłania
I śmieje się z niego , więc szybko biegnie
W stronę brzegu.
Rozmarzony słoń dobrze ,że był ostrzeżony,
wytrwały  i znał różne świata strony.
Szybko za pas nogi wziął i uciekał ile tylko w nich
sił miał.
     A to przydarzyła mi się sztuka :
     No i z tego jest nauka " nie wierz gadom ,bo
     chociaż jedną rękę ci podadzą to drugą
     odgryzą i zjedzą.
I taką nagrodę od oszusta i mordercy otrzymałby
Dobry i uczynny słoń ,gdyby niedołężnym
umysłowo był.
       A z tej bajki taki morał wynika :
Nie wierz nikomu ,traktuj go z daleka
Bo nic z takiej przyjaźni nie wynika.

Samotność w sieci

Przecież uwielbiasz swoją samotność.
Nadajesz jej złowrogie imiona.
Gdyby nie ona, rozkwitłaby miłość?
Taka z poezji, miła, spełniona?

Net chroni psyche przed desperacją.
Znajomych awatarów masz kilka tysięcy.
Znajomy dzwoni znów przed kolacją...
Tak mija życie od lat lub miesięcy...

Telefon służy do spotkań umawiania.
Awatar pomoże w pierwszym spotkaniu.
Wolisz fikcyjne romanse, kochania...
Kto był u ciebie dziś na śniadaniu?

Gdy przyjdzie czas próby, nikt nie pomoże.
Czas minął, mógł być lepiej wykorzystany!
Piękne są góry, lasy i morze...
Lecz najpiękniejszy człowiek napotkany!

Możesz więc traktować net z śmiertelną powagą.
Udawać kogoś, kim nawet nie chcesz być...
Dla mądrych jest tylko miłą zabawą.
Ileż można przed monitorem tkwić?

Te wszystkie Fejsy, NK i Instagramy...
Wypełnić mogą nadwyżkę czasu...
Zdradzę sekret, nie jesteś przez net kochanym!
Idź nawet z kimkolwiek do parku lub lasu.

Ludziom odbija w interprzestrzeni.
Wydaje się, że coś powinni albo też muszą...
Tych uzależnień nie potrafisz zmienić.
Będą tam, choć od dawna się tym duszą.

Możesz przecież uratować jeszcze siebie.
Inni podążą za twoim przykładem.
Czego nie dotkniesz, tego naprawdę nie wiesz.
Ja też tu zbyt głęboko wrosłem, osiadłem.

Mądry uczy się, głupi powtarza wciąż błędy...
Zrobię dziś kilka nowych, realnych rzeczy...
Wyłączam laptop! Boże, jaki jestem przejęty!
Na myśl o spotkaniu z tobą, serce się cieszy!

Oskar Wizard

Chciałbym

Chciałbym zamienić ptaki w ludzi
a ludziom dać ptaków postać.
Chciałbym nie zauważalny przejść przez tłum

i w tłumie trochę postać.

Chciałbym sam być ptakiem

i choć przez chwile nie troszczyć się o nic.
Chciałbym iść gdzieś po coś

a tak naprawdę nie iść po nic.

Chciałbym doświadczyć wielkiego olśnienia.
Jeszcze większej mądrości.
Tak nieustannie wciąż przed siebie

w swej sile wytrwałości.

P. 208

Wskoczyłam na Diabelski Młyn
z obawą
z obawą przebieram dodatkowymi palcami
boję się że jeszcze nie są moje
potrzebne i ciepłe

*o K. z nadzieją

Miara Człowieczeństwa

Zbyt często
o swojej wygodzie myślimy.
Chcemy dobrze żyć,
potem iść do Nieba.
Po drodze czasem
swą duszę gubimy.
Częściej z nią
rozmawiać trzeba!

Dominuje przecież
mentalność Kalego.
Dobrze jest zyskać,
źle być wykorzystanym.
Czy jesteś Człowiekiem,
koleżanko, kolego?
Takie myśli
często przychodzą,
gdyś już starym.

A przedtem co?
Młodość musi się wyszumieć?
Skąd wiesz,
ile czasu
los wyznaczył tobie?
Miarę Człowieczeństwa
spróbuj zrozumieć...
Ja to przez cały czas
z powodzeniem robię.

Oskar Wizard

Nad ranem

W moim sercu nad ranem...
Gdy gwiazdy gasną,
a słońce jeszcze nie wstało...
Dzieją się rzeczy niesłychane...
Sny jeszcze grzeją,
choć niewiele z nich pozostało.

Zobaczyłem blask prawdy
w twoim spojrzeniu.
A jeszcze wczoraj
brałem je za miłe doznanie.
Nowy dzień rozpocznę
w wspaniałym natchnieniu.
Moje serce czuje się
przez ciebie przytulane.

Godziny miną
w oczekiwaniu radosnym.
Wiadomością ze spojrzenia
swoją duszę ozdobię.
Mimo zimy
czuję się bliski wiosny.
Bo w wzroku znalazłem
prawdę o sobie.

Oskar Wizard

Blisko słońca

Na fali uśmiechu.
Jak najbliżej słońca.
Ciut wyżej niż gwiazdy...
Do kosmosu końca!
 
Potem jeszcze dalej.
Minąć granicę snów.
Wziąć nowe marzenia...
Do Ciebie wrócić znów!

Przyniosę radości.
Nauczę znów się śmiać!
Chcę tylko miłości.
Tej, którą możesz dać.

Oskar Wizard

Pełnia

Błogostan
miodem osładza duszę.
Alfa omegę przyjemnie przytula.
Wiatr szepcze cicho
doznając wzruszeń.
Dotarła do odległej
strzelista góra.

Jakże jest miło
odnaleźć się w pełni.
Wszystko ma swoje miejsce,
w myślach ład i porządek.
Niech twoje serce
też spokojem się wypełni...
Miłego dnia będzie to początek.

Przyjaznym rytmem
żegluje słońce i szumią drzewa.
A wszystko to magią wzrasta
dzięki tobie.
Gdy sen się spełnia,
to dusza śpiewa.
Noś więc swój uśmiech
ku świata ozdobie.

Oskar Wizard

Bądź mi nadzieją

Bądź mi nadzieją...
Światełkiem w mroku.
Niech wiosny czary się dzieją!
Jesteś pełna uroku.

Bądź mi łąki zapachem.
Taką, która duszę przytula.
Bądź melodią serca, uczuć lasem!
We mnie jest pragnień studnia.

Bądź mi dotykiem rąk
i przytuleniem.
Już zapomniałem,
jak ciepłe są dłonie...
Bądź szczęściem
i poranka westchnieniem!
Czujesz jak moje serce płonie?

Oskar Wizard

Jasne myśli a serce gorące

Myśli się kłębią
i skaczą po głowie...
A każda jest złotą,
może też sentencją?
Kto Ciebie nie szuka,
nie zależy mu na Tobie!
Może już czas rozstać się
z nadzieją daremną?

W naszym życiu
wielu ludzi
przychodzi niespodziewanie...
Odkrywanie duszy innych
ma w sobie sporo uroku...
Lecz to My decydujemy,
kto w naszej duszy pozostanie!
Bo jedni wiodą nas ku słońcu,
inni do mroku.

Nie każda prawda
uśmiech zadowolenia wywołuje...
Lecz boli tylko raz,
gdyż uwalnia od niepewności.
Wspomnienie kłamstwa
zawsze serce boleśnie kłuje.
Najbardziej, gdy dotyczy przyjaźni,
zaufania i miłości.

Dlatego ceń tych,
którym na Tobie zależy...
Unikaj zaś ludzi,
chcących wykorzystać
Twoje zdolności.
Dobrze być blisko tych,
którym można wierzyć.
Może wśród nich
znajdziesz kogoś
wartego miłości?

Oskar Wizard

P. 208

Patrzę na świat jakby nie był mój
a miał być
bo strachu za dużo
bo zawsze było tak samo
zawsze dwie dłonie, nigdy cztery
zaciskam pięść
wychodzę z uśmiechem i boję się że to będzie za mało
wszystko się kręci w parach a ja się boję tej karuzeli
jestem sama

*z i dla K.

Recepta na dobrą poezję*

Pisz bełkotliwie
i niezrozumiale.
Używaj słów
skomplikowanych.
Wylewaj łzy
i wielkie żale!
Dołącz do wielkich
i skretyniałych
 
W miłosnych rytmach
obiecuj serce!
Przyrzeknij miłość
do deski grobowej.
Niech nikt nie pojmie
z tego zbyt wiele...
Kto do czytania
ma dzisiaj głowę?

Będziesz w kolekcji
na górnej półce.
Pamiętaj by tomik
miał złoconą okładkę.
Nie śmiej się,
gdyż dostojeństwu to ujmie!
Za jakiś czas
wiersze pójdą
na podpałkę.

Oskar Wizard

*- oczywiście dotyczy to również mnie.;)))

EREKCJATO słodkie krągłości 2

Rozkoszne są twoje zmysłowe krągłości.
A słodycz skórki wzmaga podniecenie.
Należy mi się chwilka przyjemności.
Wiedziesz mnie na pokuszenie.

Twój zapach wyobraźnię mą odurza.
Językiem chcę dotknąć cię wszędzie.
A w moich myślach namiętności burza!
Może dziś serce moje zdobędziesz?

Ząbkami kąsać będę z każdej strony.
Różanej ekstazy będzie to początek.
Wchodząc do środka czuję się spełniony!

Tak w Tłusty Czwartek kusi mnie pączek!

Oskar Wizard

Smacznego "Tłustego Czwartku" życzę.:)

Dzień Kobiet już prawie nastał

Jak przetrwać
to trudne dla samca święto?
Bo przecież
o każdej pamiętać wypada...
Zapomnieć,
największy grzech to!
Wie o tym miłość
i wie sąsiadka!

Trudno,
najwyżej w ruch
pójdą pazurki...
Cóż zrobić,
jeśli jesteś paniami
zafascynowany?
Będę wciąż balsamem
na wszystkie smutki!
Wiesz, że jestem tobą
oczarowany?

Oskar Wizard