MAŁŻEŃSTWO

Wspólna nasza droga

nawet gdy jej nie ma

modlitwa pokorna

za dary dziękczynna

za ciebie dzieci mnie

 

miłość potężna

co wojny pokona

wiara największa

że razem będziemy

po kres naszych dni

 

wokoło promieniejesz

urodą witalnością

przy tobie nawet rany

goją się miłością

obrączkami połączeni

i w dodatku szczęśliwi

 

Kazimierz Surzyn

 

Światło

 

Popatrz na słoneczne światło,

przenikające przestrzeń.

Nie da się zamknąć pośród murów,

nawet ozłoconych.

Białe, a jednocześnie składa się z tęczy.

Będzie płynąć dalej,

nawet gdy jest porzucone.

 

Możesz mówić, śpiewać

lecz ono cię zignoruje.

Lepiej poczuj ciepło,

światłem myśli rozjaśnij.

Bo ono życie nam przecież daruje.

Słoneczną drogą do Wiary pomknij.

 

Niech będzie twoja,

prosta jak promienie.

Niech będzie dobra i zrodzi smaczne owoce.

Dobry człowiek widzi blask,

zły tylko płomienie.

Wiara powinna być jasna jak Słońce.

 

 

Oskar Wizard

 

CISZA

W ciszy szukam ukojenia

i spokój odnajduję duszy

odrywam się od zgiełku

i leczę opuchnięte uszy

 

Ciszą wchodzę w siebie

mogę okiełznać zapędy

odświeżyć umysł charakter

niech jest cisza wszędy

 

Bogu miłe są zapewne

anielskie  śpiewanie

oraz ptaków kwilenie

ale najmilsze ludzkie

        milczenie

 

Kazimierz Surzyn

TAŃCZĘ W DESZCZU

Szczęściu nie przeszkadza

lejący jak z cebra deszcz

kiedy dobrocią sprawiasz

że nawet maleńka iskierka

deszczowymi łzami zalana 

nie gaśnie radością otulona

 

Śniłem o pocałunku w deszczu

a tu masz dzisiaj taki dostałem

poczułem deszcz więc tańczę

jakbym na nowo się narodził

otoczony płomieniem miłości

w Edenie boskiej szczęśliwości

 

Kazimierz Surzyn 

Wiara czyni cuda

Gdy spadnie już ostatnia z gwiazd,

nie poddaj się - na niebo patrz.

Gdy ręce znów opadną z sił,

nie pozwól by, ktoś z Ciebie drwił.

 

Bo nie wie nikt, ile tych łez

wylałeś Ty, by dotrzeć gdzieś.

Bo nie wie nikt, ile tych dróg

musiałeś przejść, mimo stu prób.

 

Choć wszystkie drzwi zamknięte są,

Ty dziurą wejdź - oszukaj los.

Kombinuj tak - ludziom na wspak,

gdy ciężko jest - uśmiechnij się.

 

Gdy piachem wróg - Ty prosto stój,

pokaż mu że - tu wiara jest.

Ogarnij się - wiatr w skrzydła weź,

nie poddaj się - łap szcześcia deszcz.

DO ZOBACZENIA

Pod stopami co jeszcze

parę dni temu chodziły

też na weselu tańczyły

wiatr ślady życia zaciera

 

Dzisiaj nie ma tu ciebie

serce tęskni spragnione

źrenice łzami zatopione

żal ciężki niczym skała

 

Przyjaźnić się ze śmiercią? 

bo potem kiedy przyjdzie

i na powiekach usiądzie

chować przyjaciół tak trudno..

               

                 Wiecznej Pamięci

                Przyjaciółce Sylwii

 

Kazimierz Surzyn

GIEWONT

Uwielbiam Giewont

choć zdobyć szczyt

nie jest takie łatwe

serce bije mocniej

leją się stróżki potu

po zmęczonej twarzy

nogi niczym z gąbki

trochę opuchnięte bolą

 

Kiedy jestem na szczycie

zatapiam się w zieleni

i jak ptak skrzydła ręce

rozkładam w przestrzeni

pod Krzyżem klękam

i w ciszy się modlę

Bogu szczerze dziękując

za szczęśliwe życie

 

Patrzę dumnie z wysokości

na wszystkie przeszkody

które właśnie pokonałem

tak samo jak te ciężkie

napotkane w codzienności

jestem radosny spokojny

bezcenna błoga harmonia

człowieka z cudem natury

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

KOCHAJĄC SIĘ..

poza sobą nic nie widzimy

cóż więc dla świata znaczymy

 

czy wokoło dobry czy zły los

czy spada na nas jak grom cios

 

miłość może wszystko znieść

suchą stopą przez rzekę przejść

 

miłość za wszystko wystarczy

nawet najgorsze rzeczy wybaczy

 

w świec płomieniu Kocham cię słyszę

które w głębi serca z radością noszę

 

sam kochając jestem kochanym

na globie mężem najszczęśliwszym

 

kocham ciebie to się zmienić nie może

proszę w tym dopomóż mi mój Boże

 

Kazimierz Surzyn

MÓJ ANIELE

prośby spełniasz pokornie

tulisz w swych skrzydłach

w chorobie byłeś przy mnie

trwasz ze mną w modłach

 

suszysz łzy zakrwawione

krzywdą ludzką zranione

kołyszesz skrzydeł trzepotem

tak z sercem chronisz potem

 

aniele proszę ze mną bądź

prowadź przez kręte drogi

dziarskości życia dodaj mi

zdejm ze mnie ciężar srogi

 

a kiedy przyjdzie śmierć

moje oczy ciepło zamknij

spojrzeniem anielskim

duszę mocą swą obejmij

i złóż w raju niebieskim

 

Kazimierz Surzyn

ODRZUCONA MATKA

Starą matkę schorowaną

        wyrzucił syn z jedną walizką

do domu starców w innym mieście.

 

Najwyraźniej nie pasowała

      do nowego mieszkania

wypasionego auta

         synowej co w swoim

ciele widziała boginię.

 

Do marmurowych posadzek

          puchatych dywanów

mebli luksusowych

    egzotycznych zapachów

do tej "Europy nowoczesnej"

     w której Krzyż 

znad drzwi zdjęto.

 

W domu opieki

            nie było tak źle

ale matka miała żal

     nawet psa się tak nie traktuje

a co dopiero człowieka.

 

Przebaczyła dawno rodzinie.

      Nie chciała potęgować zła. 

 

W ciszy odeszła

      do Krainy Wiecznej.

 

(Wiersz powstał na podstawie wzruszających wspomnień

jednej z byłych mieszkanek domu opieki)

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

MIŁOŚĆ NASZA

Nasza miłość 

     warta jest

wszystkich uroczych

zachodów i wschodów

słońca barw

 

Nasza miłość

     warta jest

księżyca diamentów

małych dużych wozów

gwiezdnych przestrzeni

 

Nasza miłość

     warta jest

kilometrowych wodospadów

wód nieokiełznanych

oceanów bezkresnych

 

Nasza miłość

     warta jest

wszystkich odcieni gór

co niebo pieszczą

i z chmurami płyną

 

Nasza miłość 

     warta jest

każdej rzeczy globu

kaskad płomieni

żaru ognia

 

Nasza miłość

     warta jest

ciebie i mnie

jak to dobrze

że los miłosierny

zesłał nam siebie

dając więcej niż mógł

 

Kazimierz Surzyn

CHLEB

Wieniec dożynkowy 

z pól naszych upleciony

jeszcze szumi zbożem

przystrojony latem

 

Trudu owoc wspaniały

z potu czoła powstały

z dumy pracy rolniczej

dziś bardziej docenianej

 

Niech nie braknie chleba

podarunku prosto z nieba

tego do życia doczesnego

i do wzrostu duchowego

 

Kazimierz Surzyn 

MODLITWA

Boże patrzysz

na mnie a ja

patrzę na Ciebie

 

Ty Panie

widzisz i wiesz

wszystko najlepiej

 

Za oceany słów

ta modlitwa

patrzenia na siebie

 

Kazimierz Surzyn 

MATKO CZĘSTOCHOWSKA

Tylu pielgrzymów Ciebie odwiedza

Nie bacząc na opuchnięte nogi

O Matko Jasnogórska nami przejęta

Nie straszne są pod wiatr drogi

 

Czy żar słońce rozlewa

     Czy niebo deszczem szlocha

         Czy cieniem obejmują drzewa

             Ja idę raźno śpiewając Tobie

 

Staję przed Twym obliczem

Do stóp w pokorze upadam

Powierzam swe różne sekrety

O wstawiennictwo do Boga błagam

 

Kazimierz Surzyn

 

Zapiski pielgrzyma

 

idziemy wytrwale

w skwarze słońca

falującym asfaltem

idziemy w kroplach

płaczącego nieba

czasem pieśni

rwą się na wietrze

ale my miarowo

idziemy przed siebie

 

dają nam wytchnienie

ocienione lasy

wdzięcznie szumią 

nabrzmiale pola

łąki dookoła

rozlewają ziół

przecudne zapachy

a dobrzy ludzie

posiłek przynoszą

 

to bez znaczenia

że nogi opuchnięte

a z siana podgłówek

najważniejsze jest to

że idziemy razem

obok siostry i brata

tam - na Jasną Górę

gdzie czeka na nas

ukochana Matka

 

 

Autor: Don Adalberto

WSZYSTKO MA SWÓJ CZAS

Swój czas mają narodziny -

piękny dar od Boga rodziców

niczym wschód słońca o brzasku

 

Swój czas ma dzieciństwo -

pełne miłości wrażeń zabawy

słyszysz zewsząd jesteś kochany

 

Swój czas ma młodość -

huragan życia wszystko chciałbyś mieć

biegniesz co tchu upadasz wstajesz wzrastasz

i nie boisz się niczego galopujesz jak koń na biegunach

 

Swój czas ma nauka -

poznajesz światło mądrości świata

 

Swój czas ma praca -

jakie to szczęście być przydatnym

tworzyć nie dla siebie ale dla ogółu społeczeństwa

 

Swój czas ma miłość -

wspaniała wielka romantyczna prawdziwa

taka co przetrwa każdy zakręt na drodze życia

w pieszczotach przytuleń zawsze razem w działaniu

w słodkości połączonych serc i rąk

w bezpiecznym domu bogatym w życzliwość 

 

Swój czas ma tracenie i uzyskiwanie

popełnianie błędów i ich naprawianie

mówienie płomienne i pozostawanie w ciszy

modlitwa dziękczynna za doznane łaski - 

za żonę dzieci rodziców przyjaciół sukcesy rodzinne i w pracy

oczekiwanie na kogoś na coś aby zapomnieć o samotności

rozłąka co boli i bycie razem

wypoczynek na łonie natury -

w majestacie gór w szumie mórz błękitnych

w cywilizacjach współczesnego świata 

swój czas ma choroba przygnębienie zdrowie w pełni

i śmierć która niechże będzie jak zachód słońca

z błogą nadzieją na wieczność

bo przecież słońce wschodzi każdego ranka

po ciemnościach nocy

 

Kazimierz Surzyn 

 

MIŁOŚĆ

czasem  podcina nogi

innym razem ta sama

dodaje skrzydeł Pegaza

owładnie całym sercem

kaskady iskier czułości

 

                 miłość to także niestety 

                 pozwolić komuś odejść -

                 choć to nie takie łatwe

                 bo jest zaprzeczeniem

                 zaborczości i egoizmu

 

bez bólu cierpienia

co targa strunami

błyskawicą uderza

nie jest prawdziwa -

ani taka co błaga

 

                  kiedy burze przetrwa

                  jest bezcenna najlepsza

                  będzie wierną po wieki

                  i choćby nie wiem co

                  nigdy się nie rozpadnie

 

Kazimierz Surzyn

 

Nikt We Mnie Nie Wierzył

W czasach, gdy miałem kilka lat
A za wzór służył mi brat
Przerażał mnie ciężar dorosłości
Chciałem od życia tylko wolności

 

W czasach, gdy słuchałem rodziny
Wierzyłem w ich pogardliwe miny
Czułem się tłem we własnym filmie
Musiałem coś z tym zrobić pilnie

 

Dziś, unoszę się ponad ziemię
Jestem tam, gdzie nigdy bym nie mierzył
Jak miałem uwierzyć w siebie?
Przecież nikt we mnie nie wierzył

 

Dziś, zdarza mi się krążyć po niebie
Choć nieraz podmuch piekła mnie uderzył
Wcześniej nie wierzyłem w siebie
Bo nikt we mnie nie wierzył

SKRAJNOŚCI

trudne sprawy

                    rozwiązanie

kłótnie

               pogodzenie się

wytykanie błędów

       wzajemne chwalenie

gniew

                  przebaczenie

milczenie

                       rozmowa

tkwienie w wadach

        okiełznanie słabości

brak czynów 

             podjęcie działań

wątpliwości

                       pewność

rozłąka 

                    połączenie

 

doświadczenie skrajności

          życia zrozumienie

dopiero pozwala

       prawdziwie kochać -

wtedy nic nie jest ważne

           poza miłowaniem

 

Kazimierz Surzyn

 

 

POWSTAŃCY

Żywotność Powstańców

w wolność nie zwątpiła

chociaż marne szanse

ona wkrótce nastąpiła

 

Na gruzach stanęła

we krwi zbroczona

z hardych serc Warszawy

na nowo odrodzona

 

Pomniki Warszawskie

dziś do Apelu stańcie

w rytm pieśni powstańczej

Wy - co trzeba zrobiliście!

 

Kazimierz Surzyn