Między snem a spełnieniem


cicho tak

że słyszę oddech Twój
spokojnie śpiący
myśli sączą się przez słomkę
jak sok truskawkowy
noc nuci pieśń tęskną
chociaż rytm już konający
znikają gwiazdy perły syreny
i lubieżne trytony

niech zawiruje ostatni raz
senne namiętne marzenie
nim słońca blask roztopi
barwne bukiety północy
i pozostawi ślad na pościeli
by rankiem zyskać natchnienie
to co ze snu zapamiętasz starczy
by dodać dniu cudownej mocy


Oskar Wizard

 

 

 

DESZCZ

Słyszysz?

To szum deszczu

podobny do szlochu

zawiedzionych drzew

samotnych strumyków

zrozpaczonych drzew

Zobacz!

Za oknem tysiące

szklanych oczu

wpatrzonych w nas

one wszystko widzą i wiedzą

niesione powiewem wiatru

hulają po Beskidach

opowiadając historię 

naszej miłości

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

 

DO SERCA PRZYRODY

Dziś kiedy 

ciebie znam

kocham

jestem w twoim 

sercu miłości

uwielbiam życie

chłonę je 

bez reszty

pobiegnę do

serca przyrody

gdzie wszystko

cudownością kwitnie

i nigdy

nie zgaśnie

i nim życie 

na ziemi skończę

dolecę dolecę

do serca przyrody

 

Kazimierz Surzyn

 

 

POCHWALONE BĄDŹCIE

Pochwalone bądźcie

beskidzkie świerki

dumne rozłożyste

szpilkami żółtawymi posypane

Patrzycie na nas

a my z trudem 

oczami dosięgamy szczytu

waszych cudowności

 

Pochwalone bądźcie

beskidzkie góry

skąpane w słońcu i we mgle

dotykające wierzchołkami chmur

rzeźbione dłutem czasu

różną techniką malowane

 

Pochwalone bądźcie

beskidzkie łąki

we wzorzysty dywan ukwiecone

prowadzące prosto do raju

 

Pochwalone bądźcie

beskidzkie jeziora

zielono - niebieskie rozpierzchłe

goszczące u siebie niebo

cudownym odbiciem

 

Pochwalone bądźcie

beskidzkie szlaki turystyczne

zapatrzony w przyrody pejzaże

tonę w ich pięknie

zdrowo oddycham

i całuję tę ziemię

 

Stokrotnie

Pochwalone bądźcie na wieki

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

 

 

 

BESKIDZKA ZIEMIA

Beskidzka ma ziemio

pełna wdzięku najprzedniejsza

wciąż zachwycasz pachniesz

czule sercem cię obejmuję

i pieszczę w ramionach jak dziecię

 

Ileż jest piękna

w beskidzkiej ziemi

która zaprasza

serdecznie wita

 

Ileż jest piękna

w górach potokach

lasach dolinach

 

Ileż jest piękna

w wierzbie płaczącej

rozdającej gorące

ukłony przechodniom

 

Ileż jest piękna

w trawie zielonej

co tańczy

w rytmach wiatru

i ślicznie pachnie

 

Ileż jest piękna

w locie ptaków

w samych ptakach

 

Ileż jest piękna

w lazurowym niebie

w matowej chmurce

w słońcu księżycu

w sadzie wiśniowym 

czerwonym nieskalanym

 

Ileż jest piękna 

w kiściach śniegu

wiszących na smrekach

i w bryłach 

rzeźbionych mrozem 

na okiennych szybach

 

Ileż tkwi piękna

w zabytkach 

ziemi suskiej

poprzez które

historyczne wydarzenia 

na nowo odkrywam

 

Ileż tkwi piękna

dokoła wszędzie

Otwórz proszę

szeroko oczy

i podziwiając doceń

Beskidów piękno

 

Kazimierz Surzyn

 

  

ŻYĆ DLA INNYCH

Umierasz gdy żyjesz dla siebie

choć pełnia życia przed tobą

nawet sierpniowe słońce nie pomoże

ani źródełko życiodajnej wody

 

Umierasz jak dzikie krzewy na pustyni

jak ptak któremu odebrano skrzydła

jak trawy zasypane śniegiem

i kwiaty po paru dniach w wazonie

 

wyzwolić siebie z samolubstwa

pomagać innym dłońmi serca

rozwijać ląd dla ludzkości

stojąc w przedsionku do wieczności

 

Kazimierz Surzyn

Truteń

Leciał sobie truteń

taki nierobotny

usiadł na gałęzi

poczuł że jest psotny

 

Dzisiaj mam ochotę

na figle bałamutne

jak coś się natrafi

pogawędkę utnę

 

Że pogoda ładna

co u pani słychać

zbajeruję trochę

może da pobzykać

 

Traf trutniowi sprzyjał

obok jego nosa

przeleciała właśnie

całkiem zgrabna osa

 

Zerwał się jak strzała

tego nikt nie broni

by pogadać chwilkę

osę wziął i goni

 

Cóż to za kreacja

pani wystrojona

jak na jakieś bale

spojrzała na trutnia

zdziwiona

 

On nawijał dalej

pani pięknie patrzy

prosto w moje oczy

zapomniał tylko że 

ta suknia to

kolor ostrzegawczy

 

Zbliża się przymila

lekko wręcz spocony

nagle oj zawołał

i patrzy zdziwiony

 

Na żądło

zdał on sobie sprawę

że wbiło się mocno

w jego jajko prawe

 

Co za ból mnie spotkał

teraz mam udrękę

żebym tylko wiedział

nastawił bym rękę

 

Osa to stworzenie

na pewno też boże

ale jak przesadzisz

okład nie pomoże

 

Morał poznał truteń

taka jest przestroga

jak wyciągasz żądło

żebyś nie musiał polecieć

na wizytę do wenerologa

 

 

 

PEJZAŻ ZIMOWY

Otuliła białym puchem 

babiogórskie lica ziemi

siarczystym mrozu echem

przeszyła Skawę lodem

 

Mioduszynę smukłą zasypała

kwiaty na smrekach wyrzeźbiła

gwiazdki srebrzyste z nich strącała

rześką wonią nas poiła

 

W słońca przebłyskach

promienie złote łapała 

z głębin szarości się podnosiła

w podmuchach wiatru szalała

 

Zając biegł po śniegu czeluściach

jeleń do ucha wyznawał miłość

sarence na zmarzniętych liściach

sopel lodu zamieniał się w czułość

 

Śnieg wymalował wydm kręte tunele

dziki kreśliły ślady taneczne

sikorki wygłaszały zimowe trele

przystroiły igliwie niczym choinki świąteczne

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

Podaj mi swoją dłoń

 

podaj teraz

swoją delikatną dłoń

z ufnością która

mi się należy

pójdziemy na spacer

w baśniowej scenerii

zobacz znów śnieży

 

od chłodu

osłonię mocnymi ramionami

scałuję z policzków

płatki śniegu

wśród drzew

znajdziemy

upragnioną oazę

schronimy się

od życia biegu

 

uczucia i myśli

schronimy

przed światem

w bliskości

serca zapłoną

radością

ich rytm

będzie melodią

śnieżnej krainy

aż przyjdzie wiosna

zwabiona czułością

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Świt zimowy

płonący świt

otwiera podwoje

nieboskłonu

i blaskiem czerwieni

namiętnie zapala

nagie konary

ułudą spojrzenia

 

trwa jeszcze

brzemienna cisza

a niecierpliwe myśli

toczą się już

w kokonie nadziei

po śnieżnym brokacie

na spotkanie dnia

 

 

Autor: Don Adalberto

Psalm lutowy

zima wokoło się sroży

skute lodem jeziora i rzeki

nagie gałęzie szron pobiela

i śnieg skrzy się na polach

 

czuwaj nad nami - Matuchno

z jasnym płomieniem gromnicy

strzeż nasze domy od nieszczęść

a konających do Syna prowadź

 

pochylaj się troskliwie nad cierpiącymi

umacniaj w nich słabą wiarę i nadzieję

a na obchody Światowego Dnia Chorego

poślij im kapłanów ze świętym olejem

 

 

Autor: Don Adalberto

P.s. Jutro - 11 lutego - Światowy Dzień Chorego (z ustanowienia Św. Jana Pawła II)

ŻYCIE TO PASJA

W górach sławiących Twoją Boże wielkość

i bezinteresowną do ludzi miłość.

 

W strumyku wijącym się namiętnie

jak wąż wokół skał. 

 

We wschodach i zachodach słońca

wśród czerwono żółto różanych

rzeźb obłoków wiszących na niebie.

 

W szmaragdowej wodzie rzeki

nucącej w uniesieniach fal.

 

W koniku polnym skaczącym po łące 

jak sportowiec w płotkarskim biegu.

 

W płatkach róż co pachną

w nas w dzień i w noc

których kolce już nie ranią.

 

W zielonych kapeluszach drzew na wiosnę.

 

W lecie co przykryło okolice pawimi piórami

i błyszczy jak korona złotymi promieniami.

 

W kolorowym sznurze ogrodowych kwiatów

podobnych do pierścieni na palcach kobiety. 

 

W koralach jarzębiny co są jak dziesiątki różańca.

 

W barwnych strojach jesieni

jak modelek na wybiegu.

 

W kunsztownej gałązce jodły

przystrojonej ariami śpiewanymi przez ptaki

niczym diwy na noworocznym koncercie

soplami lodu i gwiazdkami mrozu. 

 

W oceanie łask od Ciebie doznanych.

W miłości człowieka do człowieka.

 

Pasją jest żyć.

 

Kazimierz Surzyn

 

URODZINY

Na moje urodziny

zaproszę całą przyrodę

przyjdzie na pewno łąka

kolorowa malinowa złota

wiatr zatrzyma swe rozwiane skrzydła

i tych co będą tańcem usidli

 

Przybędą wszystkie kwiaty ogrodowe polne

i złożą pisane sercem życzenia

ptaki owiane szerokim światem

przylecą bajecznym zamętem

 

I sad wiśniowy z owocem rozkwitłym

i ogród kojący życiem światłym

przybędzie też orkiestra pasikoników polnych

z muzyką morza strun przybrzeżnych

 

Jasna gwiazdka dar Bożej opatrzności

róża purpurowa znak wielkiej miłości

pola uprawne doliny i wzgórza

i ogrom błękitnego nieba

 

Kazimierz Surzyn  

 

Bo tam

Wśród pól zielonych

rodzą się wiersze

nie znane nikomu

 

W łanach pszenicy

gubią się kąkole myśli

a w trawach chowają  słowa

 

Z deszczem spływa olśnienie

a szary anioł jakiś weselszy

i skrzydła rozłożył

 

Z lekkim oddechem

i krokiem miarowym

podziwia błękit i zieleń

 

pod bieszczadzkim niebem

spokojnie śpią orły i sokoły

i tylko śniegi przysypały drogi

 

 

 

 

 

ZIMA

Ziemię obrzuciła anielskimi włosami

ubrała strzechy kryształowymi soplami

spod butów mrozem strzelała

ląd i niebo mlekiem pomalowała

skuła grubym lodem wody

drzewom namiętnej przysporzyła urody

co w płatkach śniegu drzemią

a wiatrem pobudzone uroczo dymią

w zamieci wyrzeźbiła wydmy śniegowe

i otworzyła wystrzałowe zabawy sylwestrowe

 

Kazimierz Surzyn

OBRAZ

Nad wartkim strumykiem górskim

w niepowtarzalnym błękicie rajskim

pośród malowniczych lasów

w zapachach rozkosznych atłasów

z głową w chmurach nieba

w żytnich kłosach chleba

z powiekami wiatrem owianymi

z myślami pomysłów pełnymi

mimo ciała ekstazy radosnej

i słowika pieśni miłosnej

tonąc w cieple tęczy

słyszę głos co moją duszę dręczy

Czy zdam najważniejszy egzamin

z życia na określony przez los termin

 

Kazimierz Surzyn 

 

Ogrzejmy Zimę

 

śnieg wziął świat

w puszyste władanie

mróz przytulił

drogi i drzewa

i w nas nastąpiło

uczuć schładzanie

a przecież gorącego

szczęścia nam potrzeba

 

jest więc kawa

która budzi do życia

do tego żar twojego

uroczego spojrzenia

przemiła rozmowa

w niej ty i ja

i nagle zima

w wiosnę

się zmienia

 

 

Oskar Wizard

 

 

przedwiośnie

czym jesteś ? płatku śniegu-

puchu marny.gdy mój but

depcze ciebie.ślad zostaje.

znikasz.i ja zniknę.

choć dłużej to potrwa.

jesteś biały.ja szara.

żywot nasz ziemię wzbogaca.

 

Zimowo inaczej

Lubię zimę.

Biel jest interesująca,

można zapatrzyć się w nią.

Puścić wodze wyobraźni.

Dziwny efekt daje.Patrzenie.W słońce

potem w śnieg.Tuż pod nogami.

 

Ślepota.

I chłód.(nie )Dziwne-takie ludzkie.

Bezkres.

Dla Ciebie

 

chcę być dla ciebie

chwilką ciszy

pośród zgiełku wszechświata

nadzieją na pokój w duszy

i dobre sny

smakiem miodu

i zapachem magicznego lasu

otuleniem zmysłów

w gorsze dni

 

chcę w ważnych chwilach

być ci

pod ręką

aby to wszystko

tylko między nami

się działo

czasem ukojeniem

czasem radości kropelką

aby nigdy

wsparcie

pustką się nie okazało

 

być blisko

w pochmurne

i słoneczne dni

w losów sinusoidzie

na dobre i na złe

i taką też okaż się mi

a wtedy szczęście

nas dopadnie

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)