CHIŃCZYK

Pewien Chińczyk z Pułtuska

Zgwałcił żywcem Etruska.

Nikt nie wiedział dlaczego,

Czy to była wina jego.

A to była wina Tuska …

ROZPRAWA NA TEMAT ZALEŻNOŚCI INTELIGENCJI OD ANATOMII

Rozum krótki,

Przez dwa sutki …

PRZYKAZANIE TRZYNASTE

Rżnij idiotę, bądź jak cielę,

A ci lud wybaczy wiele …

REGUŁA

W życiu najczęściej tak bywa,

Że kto nie łże, ten przegrywa …

ŹRÓDŁO WIEDZY

Mądry, nie bacząc na pewne kłopoty,

Nauczy się czegoś nawet od idioty …

ZDRADA

Męczą mnie instynkty, a uczucia płoną:

Zdradzam żonę z kochanką, czy kochankę z żoną? ...

PRZYKAZANIE DWUNASTE

Bądź kanalią i skurwielem,

To osiągniesz wszystkie cele ...

 

ZAKONNICA

Zamknęli kobicie

Pożycie w habicie ...

KOZIOŁEK MATOŁEK

Błąkał się po świecie, szukał miejsca w życiu,

Koziołek Matołek, milusi w obyciu. 

Ładnie się uśmiechał, beczał ciepłym bekiem,

Był też przekonany, że on jest człowiekiem. 

A, że społecznikiem był Matołek żadnym,

No to go zrobili w Jarosławiu radnym ...

TĘCZA

Nie jednego, co klęczy,

Obraz tęczy dręczy …

TRAGEDIA

Padł mi smartfon – olaboga,

Potrzebuję psychologa ...

 

DZIEWCZYNKA

Była sobie dziewczynka,

Nazywali ją „Blondynka”.

I nie to, że kolor włosów

Odróżniał ją od innych osób,

Tylko ta bystrość w szczególny sposób …

SIOSTRA

Pewna siostra w Bostonie

Miała pas cnoty na łonie.

Założył go prezbiter

W imieniu swych trzech liter,

By nikt nie chodził do niej ...

Metal

Zimowego poranka

Jacuś roztargniony

przyjechał do miasta

może szukać żony?

 

Mało rolny jestem

ze wsi człowiek przecie

gdzie znajdę dziewuchę

jak nie w wielkim świecie

 

Na wsi bywa ciężko

człowiek sam niestety

chłopy pozostali

zniknęli kobiety

 

W oddali zobaczył postać

zamiast kurtki  czarna skóra

długie włosy aż do pasa

całkiem zgrabna też figura

podszedł na wyciągnięcie ręki

a co to Jezusie malusieńki?

 

Co to są za szopy

co to jest do chu...a

toć to nie dziewczyna

to facet się buja

 

Jakoś by zagadać

chuchnął w dbie łapki

nie zimno kolego

tak chodzić bez czapki

 

Uśmiechnął się koleś

wyjął słuchawkę z ucha

nigdy nie jest zimno

kiedy "metalu" się słucha

 

Jacuś zadziwiony

chłodno się zrobiło

znalazł bym jakiś metal

wziął i ogrzał ryło

 

Klamka drzwi sklepowych

zaraz będę prychać

w ucho mnie nie grzeje

ani nic nie słychać

 

Może inny sposób

walnąć trzeba bykiem

i zrobi się ciepło nie

dotknę klamki językiem

 

Przestał dwie godziny do klamki przyklejony

-10 stopni na termometrze  język odmrożony

pan doktor popatrzał szarpnął za makówkę

a że był karetką wziął na urazówkę

Jacek pokręcił głową w każdy na inną miarkę

a  dzięki metalowi poznałem fajną pielęgniarkę

 

Miłość jest jak metal wrzący do czerwoności

wypełnia serce umysł wpływa w duszę w kości

lecz kiedy stygnąć zacznie inna mowa ciała

gdy ostygnie całkiem zimny jest jak lodowa skała

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

dwie sąsiad(t)ki ?

Sąsiadki na dole ...

dalej niedosłyszałem

ja chromolę

Żona dzwoniła tylko

telefon mam słaby

o co im chodzi 

nie znam tej sprawy

Schodzę więc na dół

w głowie układam równanie

rower źle postawiłem

a może ze spółdzielni wezwanie....

....żeby porządek zachować

w korytarzu piwnicy

tam nic nie ma tylko farba , drabina

trochę płytek , części auta

coś od chłodnicy

i jeszcze parę szpargałów

jakie wie to licho

pukam do pierwszych drzwi

tam cicho

Robię obrót na pięcie

dzwonie tym razem  wizawi

dzień dobry sąsiedzie jest żona

-zara bedzie

A o co chodzi bom ciekaw tego

jaką masz sprawę do mojej żony

kolego

Ja nic to pana żona chciała

nie znam szczegółów bo

rozmowa telefoniczna

się urwała

Telefoniczna o czym sąsiad rzecze

jak wróci do domu jej się nie upiecze

nic wspólnego nie ma między nami

chciałem wytłumaczyć on

wziął trzasnął drzwiami

Głupa z siebie zrobiłem i wkurzony

dzwonie do żony

Co te sąsiadki chciały

co to za historia

co ja mam do zrobienia

słyszę wyraźne westchnienie 

w samochodzie są dwie siatki

na górę do wniesienia

 

 

Casanova

Casanova tak mówili koledzy 

o nim od podstawówki

bo kiedy urok zawodził

pomagały  z portfelu złotówki

Podrywaczy takich nie znajdziesz

wyjątek jakich mało

wystarczy zamienił dwa słowa

i że tak powiem  się działo

Pewnego razu wyperfumowany

fryzura nienaganna święcące zęby

wyszczerzył wsiadając do przedziału

w pociągu do Szklarskiej Poręby

Czy miejsce jest tu wolne

jadę odwiedzić rodzinkę

kłopotu żadnego nie sprawię

zagadnął zgrabną blondynkę

Proszę niech pon siada

nikogo więcej nie było 

zmieści się pan i bagaż

uśmiechnęła się dziewczyna miło

Ja tylko podręczny

przycupnął i ... zapiszczał ojej

oczy czerwienią podeszły i łzami

bo usiadł na torbie swojej

Co takiego się stało psze pana

że tak pan się dziwnie wzdryga

cały jest pan spocony to grypa?

wydukał ... alergia chyba

Tak wygadany elokwentny casanova

z bólu zaciskając zęby

wypadł z przedziału jak strzała

gdy dojechał do Szklarskiej Poręby

Do taksówki wskoczył

gdzie przygoda nowa pana wiedzie

znajomy taksówkarz zapytał

do przychodni niech jedzie

Nie będę przedłużał wierszyka

że z poczekalnią się zapoznał

po paru godzinach bólu

do chirurga w końcu się dostał

Lekarz obejrzał wypadek

coś zaczął pod nosem nucić

co będzie panie doktorze

nic , worek trzeba skrócić

Wyciągnął się za bardzo

bez powodu i bez gracji

niestety wiek przychodzi

to wina grawitacji

Proszę podpisać papiery

tak owszem lecz zrób pan powoli

i dokładnie ten zabieg chirurgiczny

i niech mnie już nie boli

Leżąc na stole pytanie zadał głupie

nie żebym się na tym znał

czy zabiegi udają się zawsze

nie ,odpowiedział lekarz

pacjent nie usłyszał bo już spał

A że kłopotów nie koniec

powiedział bym początek

nastąpił tego dnia niestety

trzynasty na dodatek był w piątek

I wierzcie lub nie wierzcie

może to jest i bajka

kiedy przecinał chirurg worek

wypadły oba jaka

Chcąc złapać je niezgrabnie

goryczy przelał czarkę

skalpelem niefortunnie

wziął obciął i fujarkę

Pomyślał sobie doktor

zszywając nici pod skosem

przy wypisie kolego zaśpiewasz

cienkim głosem

A morał z tego taki

niektórzy ciągle się chłoszczą

bo chcieli by czegoś więcej

i nadmiaru  zazdroszczą

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dopłynąć do marzeń

Chciałbym porzucić już

to ciągłe wzdychanie!

Z rozwianym włosem

popłynąć w dal...

Poświęcić resztę życia

na marzeń zdobywanie.

(Chociaż poezji będzie mi żal)...

 

Poczuć sztormowe wichry

i bezkresne przestrzenie!

Nasycić się życiem,

zanim zegary się zatrzymają...

Pokonać siebie,

bo może się zmienię?

(Tylko nieco żal,

że wiersze

zapomniane zostaną)...

 

Bądź więc mi Muzą,

Osobistą Syreną i Afrodytą...

Wiedź mnie

(dobrym kursem)

na zmysłów pokuszenie.

Doświadczając przygód,

będę Twoim skrybą.

Osiągnę wszystko,

jeśli będziesz

moim natchnieniem!

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. Autor)

Idole naszych czasów

Królują na czołówkach gazet

i wielu portali.

Bohaterowie naszych czasów.

Przez chwilę

bywają nawet zakochani.

Potem na czele skandalów.

 

Patrzysz z zachwytem,

zazdrościsz im powodzenia.

Pławią się w deszczu

wielkich pieniędzy.

A może to oni

mają nam

coś do pozazdroszczenia?

Bo małymi radościami

cieszymy się goręcej?

 

Może nie tak głośno

i nie tak kolorowo?

Mniej barw bywa,

gdy braknie photoshopu?

Nasza rzeczywistość

jest bardziej radosną...

Gdy żona ugotuje mężowi

ulubioną ogórkową!

 

 

Oskar Wizard

 

(fot. z Google)

Namaluję nasze szczęście

Namaluję nasze szczęście.

Wymarzone i beztroskie.

Temat lotny i ma wzięcie...

Porzucimy troskę.

 

Szczęście kryje się w uśmiechu.

Lecz on musi być najszczerszy.

Trochę żartów, nieco grzechu...

To przyjaciel najwierniejszy.

 

Jak rozśmieszyć mam cię Miła?

Chyba tym klepaniem wierszy?

Radość do nas znów wróciła.

Nastał dzień słoneczny.

 

 

Oskar Wizard

 

 

(fot. z Google)

Osioł

Na osła pan zapakował bagaż
osioł mały przykurczony no
nic takiego tragarz

Przejechał kraj  wzdłuż i wszerz 
zwiedził te świata strony gdzie
mówią w nich ty o rzesz
ośle pier...lony

Krok za krokiem mijał świat
krok za krokiem płynął czas
przybywało szarych lat
płomień w oku wolno gasł

Co narzekać kiedy gnie
ciężar losu paki skrzynie
a i osioł co tam wie
o francuskim drogim winie

Koń zarżał rozbawiony
niech zostanie między nami
jak nazywa się osioł na emeryturze?
        salami

Ładne imię salami jest
jak Salomon czy coś tak
pan mój to ma szczery gest
poszanuje kiedy roboty brak

Przelatywał właśnie bąk
osioł ogonem machnął
bąk usiadł na pąk
ale zanim w tyłek go trachnoł

Podskoczył z rykiem impetu
torby skrzynie i paki
spadły z ciemiężonego grzbietu

Pędząc w tępym galopie
w kierunku dotąd nieznanym 
lekkość poczuł po kopie od losu
bąka żądłem pisanym

Stanął jęzor zawisł do
ziemi samej ból w kolanie
kto mi powie teraz co
ja tu robię na polanie

Zachłyśnięty zielenią bycia
w stanie błogości jego
wolność od ciężaru życia
    to niebo