Piękny i zachęcający do przemyśleń wiersz. Określenie pieca z ludowego powiedzenia, to nowsza interpretacja pojęcia ognisko które było oznaką bezpieczeństwa, ciepła i światła. To ono wskazywało błądzącym po pustkowiu drogę. Gdy dotarli do niego wiedzieli że są uratowani. Światło ognia daje poczucie bezpieczeństwa. A światłem dla nas chrześcijan jest przecież nasz Pan. Serdecznie pozdrawiam
Piękny i zachęcający do przemyśleń wiersz. Określenie pieca z ludowego powiedzenia, to nowsza interpretacja pojęcia ognisko które było oznaką bezpieczeństwa, ciepła i światła. To ono wskazywało błądzącym po pustkowiu drogę. Gdy dotarli do niego wiedzieli że są uratowani. Światło ognia daje poczucie bezpieczeństwa. A światłem dla nas chrześcijan jest przecież nasz Pan. Serdecznie pozdrawiam
Może to chodzi o ,,okres przejściowy", ,,aklimatyzację"? Nie od razu odzwyczaimy się od pieców i kaloryferów. A kto pali w piecu? Słowo. Ma wystarczającą energię. Pozdrawiam serdecznie.
Może to chodzi o ,,okres przejściowy", ,,aklimatyzację"? Nie od razu odzwyczaimy się od pieców i kaloryferów. A kto pali w piecu? Słowo. Ma wystarczającą energię. Pozdrawiam serdecznie.
Komentarze 11
Piękny i zachęcający do przemyśleń wiersz. Określenie pieca z ludowego powiedzenia, to nowsza interpretacja pojęcia ognisko które było oznaką bezpieczeństwa, ciepła i światła. To ono wskazywało błądzącym po pustkowiu drogę. Gdy dotarli do niego wiedzieli że są uratowani. Światło ognia daje poczucie bezpieczeństwa. A światłem dla nas chrześcijan jest przecież nasz Pan. Serdecznie pozdrawiam
Wiesławo, dziękuję za komentarz i próbę interpretacji symboliki ognia. Ja nawet z tego tematu pisałem pracę magisterską. Bardzo serdecznie pozdrawiam.
Za piecem tylko kórz się zbiera .
https://www.youtube.com/watch?v=GoOABr3qRpY
O tak, i to do tego solidny, hermetycznie zamknięty jak literka "o". Pozdrawiam serdecznie.
Może to chodzi o ,,okres przejściowy", ,,aklimatyzację"? Nie od razu odzwyczaimy się od pieców i kaloryferów. A kto pali w piecu? Słowo. Ma wystarczającą energię. Pozdrawiam serdecznie.
Może masz rację, nie wiem. Może taka "aklimatyzacja do np. klimakterium" też jest potrzebna. Z uśmiechem pozdrawiam.