PORTRET

Twój portret 

ciągle żywy

we mnie jest,

tak jakbym 

Ciebie widział 

dzisiaj, pochylonego

w modlitwie,

rano idącego

do fabryki,

mimo zmęczenia

miałeś dla mnie

zawsze tyle czasu

ile go potrzebowałem,

czarne gęste włosy,

skośne raźno

patrzące oczy

i nos lekko

uniesiony ku górze,

znajdujący szczęście

pośród leśnych drzew,

w błogostanie łąki,

w polach, co rodzą

pożywienie dla duszy,

w rodzinie, o którą

dbałeś gorliwie,

rozdając każdemu

gorące sercem

chleba bochenki,

Twój zachwyt

nad darem życia,

pochwała dla przyrody,

wartość pracy,

przywiązanie do

narodowego dziedzictwa,

szacunek dla ludzi,

to Ty tato

Twój portret

ciągle żywy 

we mnie jest.

 

Kazimierz Surzyn

 

SZCZĘŚCIE

Zaczyna się w łonie matki

jest w zdrowiu, pracy, uśmiechu, 

jak ziarno rozsiane po świecie, 

ubogaca, pomnaża istnienie,

jest eliksirem przeciw starzeniu,

echem, co się odzywa, 

gdy siebie dajemy innym,

promienieje niczym słonecznik,

śpiewa razem z lasami,

mówi kocham na dobranoc,

tańczy w strugach deszczu,

spotyka przyjaciół na szlakach,

więcej daje niż bierze. 

 

Szczęście to również

wysłuchana modlitwa,

spokój duszy błogi, 

w oczach bzy, konwalie,

pozytywne myślenie,

radość z małych rzeczy,

pobudzenie dotykiem rąk

czyjegoś bicia serca,

przytulenie co jest

pierwszym zbliżeniem,

pocałunek szczytem gór,

a miłość prawdziwa

osiąga w szczęściu niebo.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

Odnaleźć Szczęście

Gdzie spokój ducha i uśmiech na twarzy

 

Gdzie chwytasz radość z pojedynczej chwili

Gdzie poczujesz ciepło, jak słońce na plaży

 

Gdzie wokół Ciebie tylko ludzie mili

 

Gdzie miłość siedzi w pierwszym rzędzie

 

Tam właśnie odnajdziesz szczęście

Akt skruchy

wybacz mi Ojcze

moją słabość i pychę

co przykuta łańcuchem

trzyma na uwięzi

 

wybacz mi słowa

które jak kolce ranią

wiarę w siebie

co natrętnie dusi

atakiem alergii

 

wybacz mi że czas

w polu posiałem

że namiętność stulona

drzemie pod miedzą

i że ciągle plączę

Twoje proste drogi

 

 

Autor: Don Adalberto 

TWARZ SAMOTNOŚCI

W samotności mojej

słyszę szmer kamieni,

płacz kwiatów łąki, 

nie czuję zapachu, 

wspomnienia przed oczami,

miłość, radość, łzy,

źrenice bez błysku światła,

gardło ściśnięte mrokiem, 

język w martwocie,

ciało betonem spięte

w dreszczach kajdan,

puste miasto, mieszkanie,

wysycham jak krzew

wbity w wydmy pustyni,

tortury przenikają do kości,

serce nie chce żyć

tęskni, patrzę w górę,

na dystans między 

ziemią a niebem,

proszę byś stanął

jako anioł obok mnie, 

bym nie był sam.

 

Kazimierz Surzyn

 

 

 

CIERPIENIE

Przez cierpienie poznałem głębię siebie,

odnalazłem w pokorze sens życia,

pobudziłem siły do ciężkiej pracy

i osiągnąłem sukcesy, o jakich nawet,

wcześniej nie śmiałem myśleć, marzyć,

chociaż dusza moja jest wielką raną,

co rozdziera wspomnienia, tęsknotę za bliskimi,

serce krwawi z żalu, łzy wyciska skała.

 

Nie zasłoniłem przed policzkiem twarzy,

ani przed obelgami, opluciem i niesprawiedliwością.

Współczuję drugiemu, bo znam w słabości swojej,

cierpienie, upadłem, płakałem, pokonałem przemoc -

cierpieniem, kłamstwo - prawdą, zło - dobrocią.

W cichej modlitwie nad brzegiem rzeki,

pośród traw kołysanych szumem fal,

Bóg przemawia do mnie cierpieniem.

 

Wszystko zostawiam i w sercu tulę,

kochające mnie nad życie ramiona Krzyża,

moje cierpienia są niczym we wszechświecie,

wobec Twojej męki cierniowej Panie Boże!

Tyś cierpiał za me wszystkie nieprawości, 

zawisłeś na Krzyżu dla mnie z miłości.

Biorę miłujące mnie ramiona Krzyża

i nimi wyznaczam swoje ścieżki życia.

 

Kazimierz Surzyn

Nadzieja

Co z tą nadzieją?

Jak ją odbierać?

Niech smutki się wybielą

Złe wspomnienia zaczną się ścierać

 

Życie potrafi tak uderzyć nas

Łzami wypełnić naszą twarz

Każda decyzja to ciemny las

W dodatku nas goni czas

Pamiętaj, że nie jesteś sam

Łączy nas psychiczny stan

Dziecko, musisz opracować plan

I pewnego dnia wyprzeć się ran

Wyjdź poza cierpienia ramy

Wszyscy radości chcemy

Nadzieja to wszystko co mamy

Nadzieja to wszystko co potrzebujemy

 

Co z tą nadzieją?

Jak ją odbierać?

Niech smutki się wybielą

Złe wspomnienia zaczną się ścierać

 

Życie wycelowało swoje kusze

Trafiło prosto w nasze dusze

Codziennie po części się kruszę

Lecz jako całość w przód ruszę

Więc zbieraj z nami swoje części

W strachu zaciskamy pięści

Lecz użyj swego serca mięśni

I zbuduj codziennością dobre więzi

Wszyscy cierpienie znamy

Przeżyliśmy smutne sceny

Nadzieja to wszystko co mamy

Nadzieja to wszystko co potrzebujemy

 

Musimy mieć nadzieję, że nadejdzie lepszy dzień

Musisz mieć nadzieję, żeby nadszedł lepszy dzień

Proszę, miej nadzieję, czas na lepszy dzień 

DOBRO

Tyle dobra spotkało

mnie w dzieciństwie

że starczy do końca życia

Dom - cicha przystań

w rytmie miłości

Dom - recepta

na zażegnanie

tego wszystkiego co bolało

w zetknięciu ze światem

Dom - drogowskaz

na mapie zdarzeń

Dom - pielęgnacja

dziedzictwa i kultury

Mamo   Tato

nigdy nie zapomnę 

obdarowania mnie ciepłem

i dobrym sercem

Właśnie nimi dzisiaj

obdarowywuję innych

 

Kazimierz Surzyn 

 

 

Tata wrócił do domu

Budzi się małe dziecko

W domu z ciepłym kominem

Lecz odkrywa prędko

Że w domu znowu śmierdzi piwem

Myśl nasuwa się prosta

Spokoju tu nikt nie dozna

 

Krzyczy w złości mama

Pewnie problemów znowu narobił

Ona z tym wszystkim sama

A on wychowując dzieci pobił

Myśl nasuwa się prosta

Więcej już tak nie można

 

I znowu tata wrócił do domu

Na co on tu i komu?

I znowu strach być w domu

Nie ma na niego sposobu

I znowu bieda gości w domu

Dziecko prosi - idź tato do grobu

 

W ten sposób narodził się

Pogarda i brak szacunku do rodzica

A niech ojcze piorun Cię...!

W dziecku nie zobaczysz kibica

 

I znowu tata wrócił do domu

Na co on tu i komu?

I znowu strach być w domu

Nie ma na niego sposobu

I znowu bieda gości w domu

Dziecko prosi - idź tato do grobu

 

Dziecko już dorosłe jest

I się Ciebie nie boi

Puszcza prowokacji gest

Nie nosisz nietykalności zbroi

Dzieciństwo zostało stratą

Jesteś Ojcem - nigdy nie będziesz tatą...

Instrukcja Życia

 

Bądź sobą. Poznaj siebie.

Możesz wzorować się na kimś innym,

ale zawsze będziesz tylko jego cieniem.

Prawdziwy blask tkwi w tobie.

Dobrze jest odkrywać siebie.

Jest to fascynująca i niekończąca się podróż,

gdyż wciąż się zmieniamy.

Nigdy i nigdzie

nie było i nie będzie

kogoś takiego jak ty.

Dąż do własnych celów.

Cele innych ludzi nie są twoimi.

Nawet gdy je osiągniesz,

mogą nie tylko nie cieszyć

lecz stać się przyczyną udręki.

Odkrywaj to, co blisko.

Zbyt często marzymy

o szczęściu ukrytym

za horyzontem,

nie dostrzegając tego

co jest przy nas.

Jeśli coś chwycisz w dłoń

i przytulisz ramionami

jest twoje.

Natomiast wszelkie plany i zamierzenia

dotyczące dnia jutrzejszego,

mogą nigdy się nie zdarzyć.

Żyj tu i teraz.

Cały wszechświat istnieje tylko w tej chwili.

Wczoraj pozostanie już na zawsze tylko snem.

Jutra może nie być.

Nie wiemy ile nam czasu pozostało.

Wykorzystaj w pełni

podarowane ci przez los

najbliższe 24 godziny.

Wyciśnij z nich wszystko co dobre,

jak sok z cytryny.

Jeśli popełnisz błąd,

spróbuj go naprawić.

Może się to nie udać,

ale unikniesz wyrzutów sumienia

będących udręką duszy.

Staraj się omijać

na ile to możliwe

ludzi złych.

Wszelkie interesy i kontakty z nimi

często kończą się

wykorzystaniem drugiej strony.

Nie staraj się ich zmieniać,

wystarczy, że przestaną być

zagrożeniem dla ciebie i twoich bliskich.

Gdyby wszyscy tak robili,

sens ich zła straciłby rację bytu.

Próbując ich ulepszyć,

możesz upodobnić się do nich.

Unikaj konfliktów i starć,

traktując walkę

jako ostateczność.

Tylko słabi i niepewni własnej wartości

kłócą się i walczą od razu.

Często ignorując agresora

pokonujesz go w sposób

najbardziej dotkliwy.

Poczuj swoją moc.

Pamiętaj jednocześnie,

że na agresję bezpośrednią

należy zawsze reagować.

To jest właśnie ten czas,

w którym chronimy wyższe dobro

przed uszkodzeniem

lub zniszczeniem.

Gdy widzisz krzywdę innych,

zrób wszystko co jest w twojej mocy

aby zapobiec nieszczęściu.

Nie musisz być bohaterem,

wystarczy, że postrasz się

sprawiedliwie postąpić.

Jeśli tego nie zrobisz,

będziesz współwinny złego czynu.

Z pewnością tego nie chcesz.

Wspieraj w pozytywnych dążeniach ludzi dobrych

dając im dodatkową motywację do działań.

Jeśli to możliwe,

pomóż też tym,

którzy próbują

dokonać w swoim życiu zmian,

nawet gdy im to nie wychodzi.

Bo próbują zamiast czekać na cud.

Możesz stać się współautorem ich sukcesu.

To wspaniałe doznanie.

Poczuj siebie i przestrzeń dookoła.

Z pewnością dostrzeżesz,

że energia życiowa

zupełnie nie pasuje

do świata materialnego.

Pojawia się

i pomimo zdobyczy medycyny

zawsze po jakimś czasie

odchodzi stąd.

Spróbuj odkrywać jej źródło.

Niektórzy nazywają ją Bogiem.

Być może

nigdy nie odkryjemy

Jego istoty,

posiadając zmysły

ograniczone czterowymiarową przestrzenią.

Podobno wymiarów jest dużo więcej.

Już sama próba

zbliżenia się do tajemnicy sprawi,

że poczujesz się lepiej.

Gdzie szukać prawdy?

Niektórzy odnajdują

wystarczającą im część

w mądrych książkach lub ludziach.

Strzeż się jednak fałszywych proroków.

Zwłaszcza tych,

którzy na wierze zarabiają.

Sądzę, że

najtrwalszym nośnikiem informacji

jest przekazywana

z pokolenia na pokolenie

pamięć genetyczna.

Jeśli Bóg chciał nam coś przekazać,

zrobił to w sposób trwały,

w każdej chwili i dla każdego

dostępny.

Dlatego dobrze jest medytować,

łącząc się z przekazem źródłowym.

Niech cię więc wiedzie przez życie wiara,

nadzieja na szczęśliwe rozwiązania

i miłość będąca najpiękniejszym uczuciem

ze wszystkich nam znanych.

Wiara, że to życie

jest tylko przecinkiem w zdaniu

,, Jestem częścią wszechświata,

który jest nieskończony i wieczny."

Nadzieja, że nigdy

nie jest tak dobrze lub źle,

aby nie mogło być lepiej.

Miłość do siebie,

ludzi i osoby wybranej.

Bo ten, kto nie kocha

egzystuje tylko.

Bywa często jak diament

zachwycający otoczenie.

Lecz wewnątrz martwy.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

Wyklęci - Niezłomni

kiedy wyzwolenie

stało się fikcją

a świat zamilkł

po jałtańskiej zdradzie

oni nie złożyli broni

lecz podjęli walkę

z nowym okupantem

 

wyklęci przez komunę

ścigani przez ubecję

katowani w więzieniach

skazani na niepamięć

mordowani bratnia ręką

lecz w duchu niezłomni

do końca wierni przysiędze

Bóg 

          Honor

                    Ojczyzna

 

 

                                   Puławy, 1 marca 2016

 

 

 

Autor: Don Adalberto

Nieśmiałość

 

kiedy nieśmiałość

ręką drżącą

zasłoni mi kolejny raz usta

przytuli kibicią

z emocji konającą

i szepnie

to się nie może

udać

 

gdy słów zabraknie

do radosnego rozmawiania

a ona ucałuje wargi

w gorącej niemocy

tak blisko

do rozkosznego

pokochania

i zechce mnie dotykać

wątpliwościami

aż do późnej nocy

 

napiszę wtedy wiersz

o potędze nieśmiałości

potem go

w tysiącu sztuk

wydrukuję

wepchnę jej w gardło

aż udusi się z mdłości

i w bujne loki

drukarką

(pod napięciem)

przyładuję

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. Z Google)

 

 

 

Mądrość

 

Mądrość bardzo sobie cenię.

Wzrasta wraz z upływem lat.

Można znaleźć w niej natchnienie.

Na problemy świetny bat.

 

Młodość urok ma świeżości.

Lecz brak jej doświadczenia.

Wkrocz w królestwo dojrzałości.

Ono właśnie nasz świat zmienia.

 

Ludziom starszym więc się kłaniam.

Bo przeżyli zdarzeń mnóstwo.

Księga życia to wspaniała.

Los nie daje lat nam równo.

 

 

Oskar Wizard

 

 

 

(fot. Z Google)

 

 

* * *

w życiu przedtem

trzeba błądzić

aby później

się odnaleźć

 

trzeba miłość stracić

aby ją docenić

trzeba cierpieć

aby móc przebaczyć

 

pierwej

trzeba porzucić

aby później

ścigany wspomnień falą

przynajmniej w marzeniach

móc powrócić

 

 

Autor: Don Adalberto

Zbliżenia

            na

         szczycie

        skalistym

       postawiłem

     moje stopy -

spojrzałem w dół

tam tylko głęboka

                   prze-

                    paść

                          nie wiem dlaczego

                          w tym właśnie miejscu

                          robię rachunek sumienia

                          myślę o wszystkich upadkach

                          odprawiam życiowe nieszpory

 

                                doświadczam prawdy słów

                                                że szczyty zbliżają

                                                             do Pana Boga

 

 

               Szwajcaria, sierpień 2010

 

 

Autor: Don Adalberto

Fotografia: Don Adalberto

Moja Matko

Ile napisano pieśni pochwalnych

wierszy sławiących dobroć i łaskę

ile prosiło ciebie dusz marnych

byś ogarnęła je swoim blaskiem

 

biegniesz po łące w rajskim ogrodzie

wianek pleciony z tych kwiatów polnych

które zerwane przy słońca wschodzie

w okół śpiew trele gwar ptaków wolnych

 

Zamiast korony kwiaty we włosach

wiatr lekko muska je w światła blasku

zbóż falujące łany o kłosach

złocistych

tyle ich ile żółtego piasku

na rajskiej plaży w niebios przestworzach

 

Radość wrażliwość dajesz nadzieję

dłoń która szczodrze sypie dla ludzi

ziarna niech w sercu twoim zasieje

wiarę z niebytu teraz obudzi

 

którzy o matce swej zapomnieli

że wychowała była opoką lecz

serce przed nią swoje zamknęli

kryjąc za grubą złości powłoką

 

Jej nie pamiętasz ile lat miała

nie była z tobą w dzieciństwa trosce

w niedojrzałości się  zapomniała

gdy zostawiła na świata łasce

 

Lecz zapamiętaj mój przyjacielu

gdzie byś nie szukał to rzecz jest pewna

ojców mądrości może być wielu

ale miłości matka jest jedna

 

 

PRZEMIJANIE

Czym tak naprawdę życie zmierzyć,

w jaki sposób wyrazić, jak przeżyć

wiedząc, że jest ono cudem 

i każdego dnia ogromnym trudem.

 

Wpatrzony w tysiące starych twarzy z nadzieją,

przechodzących miliona mas aleją,

myślę starzy ludzie ze zmarszczkami na twarzy,

co się jeszcze w ich życia jesieni, a może zimy zdarzy?

 

A przecież każdy z nich był kiedyś młody,

tak samo jak ja teraz zwyczajnej swobody,

dążył do celu, idee przednie miał,

odszukać w życiu prawdę chciał.

 

Też będę stary od lat gorąca,

podobny do spotkanych twarzy tysiąca,

mój żywot niczym sekunda przeminie

i w księdze zapisanych obrazów się zamknie.

 

Ważne by twarz z rysami zmęczenia,

z przeżytych dni wyrażała moc zadowolenia,

tymczasem do przodu razem z wichrem gnam,

a przeszłość spełnioną bądź nie, za sobą zostawiam.

 

A gdy nadejdzie ostateczny kres mojej drogi

i zatrzyma się na zawsze mój zegar srogi,

zaś śmierć białym szalem mnie obejmie, 

może wtedy mą duszę Bóg do nieba przyjmie.

 

Kazimierz Surzyn

NIEWIEDZA

Człowiekowi wydaje się,

że najwspanialsze jest to,

czego nie ma,

to, czego pragnie,

o czym myśli i śni,

czego należy szukać, 

odkrywać i zdobywać,

czego nie ma 

w zasięgu własnych rąk.

 

Najchętniej szuka więc 

w krainie baśni,

pragnie czapki niewidki,

czarodziejskiej pałeczki, 

czasem złotej kaczki.

 

A przecież to, co najważniejsze,

jest tak bardzo blisko,

wystarczy tylko spojrzeć

w serce drugiego człowieka

 

Kazimierz Surzyn

 

 

Jeszcze niedawno temu

 

jeszcze niedawno temu

sam nie wiem czemu

wierzyłem w losu ozłocenie

że wszystkie pragnienia spełnię

 

jeszcze przed paru laty

choć los bywał garbaty

wierzyłem w dobry los

nieprzerwanie

że moim celem

jest szczęścia zdobywanie

 

lecz z biegiem lat

przybywa doświadczenia

umysł w mądrzejszy się zmienia

udoskonalam przeszkód pokonywanie

i samo dopadło mnie szczęście i kochanie

 

 

Oskar Wizard

 

 

Gdy powróciłem

 

już nie pamiętam

za co

wyrzucić z pamięci

mnie chciałaś

zniknąłem bez słowa

pewnego dnia

nadzieję mam

że wcale

nie czekałaś

nie warto było

dla wczorajszego

ja

 

lecz wiele dróg przebyłem

i wiele doznałem

oto wracam

w nowym wcieleniu

prawdziwego siebie

wreszcie poznałem

więc teraz

się zmieniam

 

gdy wciąż zaglądam

w głąb

swojej duszy

mniej więcej

na serca przepastnego

dnie

wiem że bez ciebie

w dalszą drogę

nie mogę

wyruszyć

o wybaczeniu

po nocach

wciąż śnię

 

 

Oskar Wizard