Zmęczenie....

Tak sobie tu usiądę,
po cichutku, sama...
W zamyśleniu,
przemyśleniu,
ciszy i spokoju....
Wołasz mnie?
Nie ma mnie...
To tylko wiatr szumi, oddycha....
A ja, jestem dla siebie....
Dla innych - czasami,
bo męczą mnie ich oczekiwania....
Burzą mą oazę spokoju,
wymagają zbyt wiele...
Jestem tylko człowiekiem nie robotem....

-Blue Magiczna

(zdj.Google)

 

.....

"Kiedy życie rzuca Ci kłody pod nogi,
zacznij budować z nich schody.
Zajdziesz wysoko."
-Remigiusz Mróz
 
Bardzo dobry cytat i tego się trzymam...
Za dużo tych kłód rzucanych pod nogi...
Ile mogę się przewracać,upadać....
Dość,koniec...
Wstanę z podniesioną głową...
Pójdę swoją drogą...
Nie pospiesznie,powolutku,pomalutku...
Co spotkam po drodze...
Złe szybko wyrzucę,
dobre przygarnę...
Będę tak szła,a te wszystkie kłody...
Właśnie-zrobię z nich schody......
 
-Blue Magiczna
(zdj.Google)
 
 
Znalezione obrazy dla zapytania makijaż błękitny

Żyję....

Tak czasami coś przytłacza
i cichutko sobie siedzę...
To nie znaczy że nie mam nic do powiedzenia...
Rozmawiam myślami,sama ze sobą...
Czasami i kłócę się,
a od tak...
By nie zapomnieć,
żeby głupot nie robić...
A może by za dużo nie powiedzieć...
Czasami tak trzeba,
pomilczeć...
Czasami tak trzeba,
pobyć sama ze sobą....
Posłuchać coś co trafia w sedno sprawy...
Przeczytać ulubioną książkę...
Czy to sprawka jesieni,że .....
Nie to nie ona to ja......
Dojrzałam ....
Do etapu w którym się teraz znajduję...
Już nie czekam...
Po prostu ...
Jestem...
Żyję ...
Cieszę się dzisiejszym dniem...
Teraz i tu...
Choć nie zawsze jest kolorowo...
Lecz życie przecież nie zawsze różami usłane...
Ale i tak jest piękne..
Nawet podczas burzy...
Każdy ból,każde szczęście....
Które czujemy
oznacza,że my żyjemy........
Jesteśmy,istniejemy...
I to jest cudowne,piękne,magiczne.....

-Blue Magiczna

(zdj.Google)

Dziękuję Ci Panie

Dziękuję Ci Panie 


za moich bliskich - przyjaciół 
za codziennego dnia powitanie 
że moje oczy widzą piękno świata 
Ty całą ziemię przyrodą ubarwiłeś 

słońce - które sprawia że istnieje życie 
księżyc i gwiazdy na niebie nocą 
co romantyzmu duszy dodają swoją mocą 
za cały cud Twojego stworzenia 

Ty jesteś samą miłością Boże - 
a my krocząc drogą losu zawiłą 
wierzymy w to że nam pomożesz 
że ta kręta droga - stanie się szczęśliwą 

zawiedzie nas wprost w Twoje ramiona 
które utulą w troskach i bólu 
Ty chronisz nas od wszelkich złych mocy 
dziękuję Ci za to Boże Wszechmocny 

autor: Helena Szymko/
 

foto z google/

Jezus, Blask, Chmury

Bądź szczęśliwy....

Tyle słów nie powiedzianych,
w myślach skrywanych...
Potrzebne i nie potrzebne....
Kierunki tak obłędne...
Poddajesz się emocją,
po nocach skrywanych...
I tylko poduszka
I tylko Ty...
Wiesz...
Nikt więcej...
Nie pozwalasz temu ujrzeć światła dnia...
Wstajesz,ubierasz się,uśmiechasz....
I mówisz....Dam radę...
Dziś znów będę szczęśliwa/y....
I jesteś.....

-Blue Magiczna

 

WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

 

Naprawdę -Wszystkich?

Tych mam, z łyżką zupy na dwoje?

Samotnych starców?

Babci z rozklekotanym sercem?

Dzieci, co nie zdążyły?

Rybaków z odciskami?

Bezdomnych podróżników?

Tańczących czystym życiem?

Taty, co nie płacze?

Pani w szkole z wiecznym uśmiechem?

Nieznanego żołnierza?

Księdza do końca wiernego?

Kogóż jeszcze...?

 

Aż trudno uwierzyć....

 

DZIEŃ ZADUSZNY

 

 

 

 

Przed ołtarzem gaśnie płomień

Przyjdą nowy zapalić, mówi starsza pani

Trzeba się ciągle modlić za ludzi starej daty

i za tych, co odeszli nie widząc, dokąd.

Trzeba pamiętać.

 

Kiedyś może i nam zaświecą

mały płomyk nadziei

 

Dziś jeszcze – płoniemy: kochamy, powstajemy

Wydaje się, że żyjemy...

Gdy płomień nasz zagaśnie, zaświecą następnym

Nasz płomień – Pan rozświeci na nowo,

Wszak była i JEST światłość prawdziwa,

czytałem o tym u św. Jana...

 

Zamieńmy więc nasze świece na świętość

Jak w XII stacji Dudy Gracza.

 

POPIELEC

 

Generał broni

Mistrz kierownicy

Biskup w czerwieni

Olimpijczycy

Zwycięzca w totka

Ksiądz kanonik

Mnich brodaty

Aktor kudłaty

Celebrytka

Muzyk z puzonem

Chudy polityk

Dyrygent z żoną

Kasjerka

Iluzjonista

Wizażysta

Senny basista

Dziewczyna czysta...

 

Wszyscy kłaniają się pokornie

 

Dobrze wiedzą, czym będą

Na koniec

 

 

OFIAROWANIE PAŃSKIE

 

Dzwońcie świątynne dzwony

kołyszcie serca ze stali,

Niech grają preludia najpiękniej

Nie śpijcie, dzwońcie, smoki leniwe,

wyrwijcie się z okowów,

Powstańcie i grajcie, tańczcie swój taniec...

Już blisko, w drzwiach już....zapowiedziany!

 

Po cóż nam dzwonić muzyką darmo,

serc zimnych nie wzruszymy

 

I tylko stara prorokini

nieraz wyśmiana przez nowoczesną młodzież

Tylko Symeon, co dopalał się

jak szczapa drewna, po cichu; biedaczysko...

Zobaczyli... nie widząc prawie, starymi oczyma

 

A Matka Boża w niebie z gromnicą:

ciągle ciemno tam, na dole

I choć miasta świecą...

 

To mało.

 

Poczuj życie

O jacie.. Jaka pogoda.. 

Tragedia ...

Słońca nie ma,

kolorów nie ma ... 

Tylko ta szarość i smutek.... 

Co Ty gadasz człowieku?

Tchnij w siebie życie.. 

Zacznij żyć, a nie wiecznie narzekasz... 

I poszedł, wyszedł, spojrzał

i ujrzał... Kolory jesieni...

Zachwycił...

Serce zadrżało... 

Dusza drgnęła... 

Poczuł że żyje... 

Chciał żyć... 

Tu, teraz, dziś....

-Blue Magiczna

(zdj. Google) 

tratwa ratunkowa

Przychodzą w życiu chwile,
kiedy barwy tracą nawet motyle.

Nagle pojawia się wkoło strach
i w kolejnej dziedzinie życia krach.
Nic po ludzku uczynić nie możesz,
sam sobie nie pomożesz.
Ludzka mądrość na nic się zda,
ona życia Ci nie poukłada.
Tutaj Boża potrzebna jest interwencja,
która bywa jak turbulencja.
Nagle z nieba spływa tratwa ratunkowa,
już dwa tysiące lat temu gotowa.

Zmieniają się w życiu złe chwile
i barwy odzyskują motyle.

Ocena z wyglądu w procentach od 0% do 100 %

Ocena z wyglądu w procentach od 0 % do 100 %.

 

0 % - nie i nie masz o czym ze mną rozmawiać.

1 % - nie mam teraz czasu, może kiedy indziej.

2 % - są wyjątki, nie toleruje Cię.

3 % - próbujesz, ale Ci nie wychodzi.

4 % - za każdym razem kiedy próbujesz zaczyna mi się to podobać.

5 % - orientuje się już, że zaczyna Ci wychodzić.

6 % - jesteś normalna, ale trzeba nad tym popracować.

7 % - popracuj trochę nad sobą, w przeciwnym razie nic Ci nie wyjdzie.

8 % - marsz dobrze Ci zrobi, ale jednocześnie musisz wiedzieć że patrzeniem samym nic nie zdołasz osiągnąć.

9 % - marsz jak najbardziej wskazany, zerkanie na mnie już powoduje u mnie ryzyko mimowolnej przyjaźni.

10 % - zaczynam się w tobie przyjaźnić od samego patrzenia na ciebie.

11 % - o jejku, to co było wcześniej to nie znaczy że musi tak być, ale dalej Cię lubię.

12 % - wielkość nie tkwi w szczegółach, dalej Cię lubię.

13 % - doznania jakie przeszedłem oszołomiły mnie.

14 % - okiełznałaś moją hierarchie bycia, zaczynam się w tobie lubować lepiej niż wcześniej.

15 % - pytam się Ciebie gdzie ta przyjaźń, czy już ją widać?

16 % - coraz lepsze twe uznanie do mnie, przyjaźń zaczęła owocować w dwóch kierunkach.

17 % - mniemam że gdy zaczniemy rozmawiać lepiej lepsze będą nasze rozeznania i dotrwamy do końca.

18 % - rozeznałem się już, ty mi dajesz lepszą ochotę na kolejny dzień.

19 % - zacząłem się lubować w tobie, ale to nie oznacza że za chwile wszystko stanie nam na przeszkodzie.

20 % - nic już nie stoi nam na przeszkodzie, można rozwijać naszą przyjaźń po wsze czasy.

21 % - to kiedy nic? Zamieni się w nie? A nie? Zamieni się w tak?.

22 % - okiełznałem spore wyjątki, ale ty jesteś jedną z nielicznych.

23 % - dużo by mówić, ale lepsze by było nie stanie w miejscu lecz podążanie za marzeniami.

24 % - oj to tu już! Czy ty to widzisz?.

25 % - pięknie jest z tobą rozmawiać i podążać za wyznaczoną drogą marzeń.

26 % - czy marzenia się spełniają? Rozumiem że tak?

27 % - wskazane jest mi orientować się czy bycie z tobą nie przyprawia mnie o mdłości. ( lubuje się w tobie i lubię jak na mnie zerkasz. )

28 % - czy to tylko zalążek tego co może nam sprawić lepsze dni?.

29 % - sprawiasz że staje się zależny od ciebie, jesteś super/ superancka.

30 % - mimowolnie za to co było i co będzie dobre, ale dalej jesteś superaśna/superaśny.

31 % - dalej jedno i to samo w kółko.

32% - o zaczyna mi się to podobać.

33 % - mniemam że zauroczony jestem w tobie po same końce.

34 % - o jejku, ale ładnie by było tak się w końcu złapać za rączkę ?.

35 % - jednocześnie, może zatańczymy i pokażemy na co nas stać.

36 % - nie miewam do ciebie złości, jedynie dla twej miłości i mej, dużo by mówić o tym wszystkim, ale czy warto, warto dla rozeznania wszelakich zbędnych złości.

37 % - widnieje na twojej koszulce mój ulubiony napis, zaczynasz być dobra/dobry.

38 % - istnieje coś takiego jak odwzajemnione dobro, ale to nie to samo.

39 % - już zaczyna mnie boleć gardło od co dziennej rozmowy, na temat co by było gdyby. Ale czy to nie lubaśne tak rozmawiać i odwzajemniać swoje dobrodzejstwo.

40 % - jesteś dobra/dobry Człowiek, ale piękny jest ten świat.

41 % - wręcz przeciwnie przeciwności się przyciągają, dobrodziejstwo jest w naszych sercach nie zapominaj o tym!.

42 % - a jakby tak zmienić się o 360 stopni?. Czy ja dalej jestem dobry?.

43 % - o jejku wzrasta moja duma do Ciebie, coraz więcej mam na głowie.

44 % - więcej i więcej, a może teraz zaczniemy się w końcu miłować.

45 % - dobro zaczyna w nas rosnąć, a nieokiełznana aura nam sprzyja.

46 % - już prawie! Nie to nie to samo, ale przecież?! Hmm?. Jednak mi się podobasz.

47 % - Pięknie jest na ciebie zerkać, lecz czy ty odwzajemniasz to samo.

48 % - odwzajemniasz wszystko wkoło co się w nas dzieje.

49 % - czy widzisz to co ja? TAK! Właśnie teraz zaczęliśmy w właściwy sposób rozmawiać.

50 % - czy to koniec czy to dopiero początek, już nie mam siły, nie mogę a ty możesz!?. Dobro przez nas przeszło, przyjaźń i uznanie.

51 % - ukierunkowuje swoje poczynania, czy będąc takim? Damy radę?.

52 % - nie przeszliśmy tego jesteśmy tylko 25 % wódką na stole.

53 % - o teraz to zaczynasz mi się podobać, bo przechodzimy właśnie to co jest w życiu najważniejsze, a tym najważniejszym aspektem w życiu jest uznanie do samego siebie, a nie głupota.

54 % - nie już przestaliśmy chcieć więcej, teraz zaczynamy o siebie dbać.

55 % - dbamy o siebie i o swoje życie.

56 % - już nie malują nas tak strasznie, teraz to już wiadomo do czego zmierzamy.

57 % - ciągle myślę o tobie, ale czy to oby na pewno to.

58 % - nie to jednak ty.

59 % - tak, nie oby nie tak daleko niż bliżej, to coś nas przyciąga.

60 % - trzeba się ożenić, ale czy to pytanie do nas dotrze.

61 % - za te dobre chwile i te złe.

62 % - o jejku już nie taki diabeł straszny, jak go malują?.

63 % - jesteś przeuroczą istotą oby tak dalej.

64 % - już nie wytrzymuje czy to oby na pewno to?

65 % - dobro z przyjaźnią pomieszane, lecz jednakowo przez życie chcemy kroczyć.

66 % < 74 % - tak, to właśnie jest, aj. Ślub?.

74 % < 80 % - Ślub i życie w dostatku.

80 % < 90 % - życie w sile z tobą po wieczność.

90 % < 100 % - żyjemy oby tak dalej. Życie w dostatku i biedzie puki co nic nas nie rozłączy zgodnie z marzeniami i za marzeniami goniąc tak przez całe życie.

JASNA GÓRA

Granią duchowną przechodzi się co dzień

od rannych zorzy począwszy...


Niewidzialnym spojrzeniem dotyka tych,

co przyszli z daleka

i tych, z bliskich pól

rozsianych na wzgórzach


Dogląda nogi pielgrzymie

ledwo człapiące, zmęczone

Niebieska Pielęgniarka


Podaje wodę spragnionym ustom

pękniętym od śpiewu i wiatru

Gościnna Gospodyni


Podpiera starcze kolana

drżące oczekiwaniem na Pańskie Błogosławieństwo


I płaszczem twarze osłania

spieczone jak chleb pszeniczny


A gdy zasypia spokojnie

lud drogą zmęczony,

wciąż czuwa...


Wszak ciągle ktoś jeszcze przyjść może,
Zapukać...

FUIMUS TROES

 

Z Wergiliańskiej Eneidy

zaczytane słowa:

Byliśmy Trojanami

ale już nas nie ma...

 

To starożytne memento

dziś już zapomniane

woła na nowo,

ostrzega nas chrześcijan:

byliśmy ludźmi CHRYSTA -

chrisitanoi

 

Kiedyś czytaliśmy bez pośpiechu

Dobrą Nowinę

i zanosiliśmy ją

nieznanym ludom

karmiliśmy siebie

rybami z galilejskich sieci

znaczyliśmy znakiem ryby

domy, umysły

i drogi do raju

 

Kiedyś

byliśmy...

WSZYSTKIE NASZE

Dzienne sprawy...

 

Te najbardziej chlebowe:

Kruche, świeże

i powszednie

i dojrzałe

 

Podzielone

smakiem wiecznym

i niezmiennym

obdarzone

 

Te, za późno

rozpoczęte

i te stare, poczerstwiałe

 

Jak  okruchy pozbierane

niepotrzebnie wyrzucone,

resztki dzienne

 

Jednak - cudne

ludzkie, Boże

Tobie składam w każdy wieczór

I w ostatni wieczór

złożę

 

O DOBROCI

Mówią, że się nie opłaca

być gołębiem

lepiej rysiem

lisem, wilkiem

i tygrysem

 

Tymczasowo

pewnie dobrą jest

drapieżność

sępiość

 

Kiedyś jednak

gołąb płowy

mimo swej

delikatności

łatwiej wzbije się

nad mądre głowy

ku

Nieskończoności

 

TRUDNY WIERSZ

Do wszystkich zranionych

Ofiar wypadków

Sportowców na wózkach

Bezrękich

Żołnierzy kulejących

Noszących blizny

i do wszystkich im podobnych...

 

Nieśmiało piszę

i pokornie proszę!

nie miejcie mi za złe

jeśli powiem:

I tak piękni jesteście

 

Zrozumiałem to

przed Częstochowskim

Obliczem

 

ONA zawsze jest piękna,

choć też blizny nosi...

NA MORZU

Gdy wypływasz w morze

lepiej rozumiesz, że świat twój

nie kończy się na jego brzegu

 

Zostawiasz tłum zgęstniały,

na piasku karmiący się słońcem

jak życiodajnym nektarem

 

Nie obchodzą cię już

komentarze ludzi

Zapominasz o przykrych słowach

które kiedyś usłyszałeś

 

Jesteś już w innym świecie...

 

Odwracasz więc wzrok od lądu

i patrzysz na bałwaniaste wodne lustro:

wczoraj, jeszcze spokojne jak kot uśpiony

dziś - uderza mocno odwiecznym prawem natury

 

Płyniesz więc, odkrywając świat,

który widziałeś tylko

na obrazach Friedricha

 

I widzisz dobrze,

że wtedy były to tylko – obrazy,

teraz masz przed sobą pełnię piękna

 

A ja, będąc na morzu myślę sobie:

tak chyba będzie z przejściem moim

do innego świata,

też sobie - popłynę...

 

Jestem wszak wolny

 

Dzięki Bogu

ADWENT

Przychodzisz nocą

jak natchnienie dla muzyka

co budzi się i sięga po pióro

by zapisać myśl ulotną

 

Przychodzisz jak sen

na który starzec czeka

zmęczony ciągłym czekaniem

 

Przychodzisz jak radość

co dzieci rozwesela

A igrce zapala pragnieniem życia

 

Przychodzisz tak, jak statki

zawijają do portów bezpiecznych

pragnąc wytchnienia wśród drogi

 

Przychodzisz, przynosisz ciepło sercom

I duszom bezpieczeństwo

 

Przychodzisz w Słowie i Ciele

Gościu Adwentowy

Kto cię przygarnie dzisiaj,

chociaż do chłodnej stajni ?

Czy więcej pragnąłeś i pragniesz?

 

 

DROGA KRZYŻOWA

Szedłem drogą nieznaną

W cieniu klonowym zobaczyłem kapliczkę,

taką - starej daty

 

Stacja I – widniał ledwo widoczny

niegdysiejszy napis,

naderwany krzyż

I Chrystus z Piłatem

z twarzą wyblakłą od słońca

 

Spojrzałem wokół

tylko klon stary dumnie osłaniał świętości,

ni żywej duszy...

(jeśli klon jej nie ma...)

 

Poszedłem...

Kolejna kapliczka Drogi

pochylona, jak zamodlony starzec u Fałata

trzeszczała od wiatru polnego

 

Poszedłem... i wciąż idę

 

Przy której stacji dziś jestem?

Byłem już przy Matce Bolesnej

i zajrzałem w chustę Weroniki

Dziś zatrzymała mnie stacja nieznana

Nieopisana jeszcze...

Oto – młodzieniec uderzony słabością

czeka u drogi,

pisze palcem po ziemi

nie patrzy na tłum przechodzący

 

Czekaj tam, młodzieńcze

zraniony obrazie wieczności,

wszak Wieczny przechodzi

 

 

A ja? Cóż ze mną?

Przy której stacji znów przystanę

By odpocząć po Drodze?