Żyję....

Tak czasami coś przytłacza
i cichutko sobie siedzę...
To nie znaczy że nie mam nic do powiedzenia...
Rozmawiam myślami,sama ze sobą...
Czasami i kłócę się,
a od tak...
By nie zapomnieć,
żeby głupot nie robić...
A może by za dużo nie powiedzieć...
Czasami tak trzeba,
pomilczeć...
Czasami tak trzeba,
pobyć sama ze sobą....
Posłuchać coś co trafia w sedno sprawy...
Przeczytać ulubioną książkę...
Czy to sprawka jesieni,że .....
Nie to nie ona to ja......
Dojrzałam ....
Do etapu w którym się teraz znajduję...
Już nie czekam...
Po prostu ...
Jestem...
Żyję ...
Cieszę się dzisiejszym dniem...
Teraz i tu...
Choć nie zawsze jest kolorowo...
Lecz życie przecież nie zawsze różami usłane...
Ale i tak jest piękne..
Nawet podczas burzy...
Każdy ból,każde szczęście....
Które czujemy
oznacza,że my żyjemy........
Jesteśmy,istniejemy...
I to jest cudowne,piękne,magiczne.....

-Blue Magiczna

(zdj.Google)

Moja kraina...

Dziś to ja w muzyczną krainę poszłam...
Słucham,chwytam każdą nutę...
Każdy dźwięk....
Piękne,cudowne...
Ciało na swym miejscu....
Dusza się unosi w zachwycie....
Gdy odpłynę nikt mnie nie dosięgnie...
Mam własną krainę...
Tylko moja i tylko dla mnie...
Cisza,spokój...
Piękno...
Nie dla każdego dostępne....
Nie każdy stwarza swą krainę...
Większość to...
A może lepiej nie mówić...
Po co...
Cisza....
Odpływam....

 

-Blue Magiczna

Dziękuję Ci Panie

Dziękuję Ci Panie 


za moich bliskich - przyjaciół 
za codziennego dnia powitanie 
że moje oczy widzą piękno świata 
Ty całą ziemię przyrodą ubarwiłeś 

słońce - które sprawia że istnieje życie 
księżyc i gwiazdy na niebie nocą 
co romantyzmu duszy dodają swoją mocą 
za cały cud Twojego stworzenia 

Ty jesteś samą miłością Boże - 
a my krocząc drogą losu zawiłą 
wierzymy w to że nam pomożesz 
że ta kręta droga - stanie się szczęśliwą 

zawiedzie nas wprost w Twoje ramiona 
które utulą w troskach i bólu 
Ty chronisz nas od wszelkich złych mocy 
dziękuję Ci za to Boże Wszechmocny 

autor: Helena Szymko/
 

foto z google/

Jezus, Blask, Chmury

Bądź szczęśliwy....

Tyle słów nie powiedzianych,
w myślach skrywanych...
Potrzebne i nie potrzebne....
Kierunki tak obłędne...
Poddajesz się emocją,
po nocach skrywanych...
I tylko poduszka
I tylko Ty...
Wiesz...
Nikt więcej...
Nie pozwalasz temu ujrzeć światła dnia...
Wstajesz,ubierasz się,uśmiechasz....
I mówisz....Dam radę...
Dziś znów będę szczęśliwa/y....
I jesteś.....

-Blue Magiczna

 

Bądź....

Chciała bym Cię dotknąć, poczuć...

Lecz to tylko me marzenie. 

Jesteś we mnie, w mojej głowie... 

Często myślę tu o Tobie. 

To tęsknota za czułością ...

Za miłością... 

Tak bardzo brakuje mi Twej bratniej duszy ... 

Czy Ty też myślisz czasem o mnie?

Choć przez chwilę?

Bądź na chwilę...

Czuję się taka samotna .... 

-Blue Magiczna

 

DZIEŃ ZADUSZNY

 

 

 

 

Przed ołtarzem gaśnie płomień

Przyjdą nowy zapalić, mówi starsza pani

Trzeba się ciągle modlić za ludzi starej daty

i za tych, co odeszli nie widząc, dokąd.

Trzeba pamiętać.

 

Kiedyś może i nam zaświecą

mały płomyk nadziei

 

Dziś jeszcze – płoniemy: kochamy, powstajemy

Wydaje się, że żyjemy...

Gdy płomień nasz zagaśnie, zaświecą następnym

Nasz płomień – Pan rozświeci na nowo,

Wszak była i JEST światłość prawdziwa,

czytałem o tym u św. Jana...

 

Zamieńmy więc nasze świece na świętość

Jak w XII stacji Dudy Gracza.

 

Zagubiona

Niby nic,

a przyłapuję się coraz częściej...

W zwykłych sprawach... 

W codziennym życiu, 

Me myśli przywołują Ciebie...

Zagosciłeś w nich?

Czy zamieszkałeś?

Jak to się mogło stać... 

My się dopiero poznali... 

Zaczynamy poznawać ... 

Odkrywać... 

Czy i ja w Twej głowie?

Sama sobie przyznaję... 

Ja tęsknię...

-Blue Magiczna

(zdj. Google) 

Poczuć piękno

Już te chłody jesienne lato zabrały... By można powiedzieć szarówa się zrobiła... 

Jakżesz mylne jest to zdanie... Kiedy oczy, piękno kolorów widzą... Serce duszę raduje... I to jest to... Całe piękno...By je widzieć i czuć...

A mnie tak się zachciało...

Tak w tych liściach kolorowych... Zatopić.. Zanurzyć... Zaszaleć, by przypadkowy przechodzień... Zobaczył.. I zazdroscił mi po cichu, a głośno powiedział... Warjatka...

-Blue Magiczna

(zdj. Google) 

Poczuj życie

O jacie.. Jaka pogoda.. 

Tragedia ...

Słońca nie ma,

kolorów nie ma ... 

Tylko ta szarość i smutek.... 

Co Ty gadasz człowieku?

Tchnij w siebie życie.. 

Zacznij żyć, a nie wiecznie narzekasz... 

I poszedł, wyszedł, spojrzał

i ujrzał... Kolory jesieni...

Zachwycił...

Serce zadrżało... 

Dusza drgnęła... 

Poczuł że żyje... 

Chciał żyć... 

Tu, teraz, dziś....

-Blue Magiczna

(zdj. Google) 

Droga...

Ty gdzieś tam,jesteś...Wiem...

Dwa miesiące może więcej...

Co dopiero Cię poznałam,a już Cię nie mam...

Taki los...Takie przeznaczenie...

Nic nam nie jest dane ...Na teraz...Na już...

Czas przyjdzie-w odpowiednim czasie...

Może to jest to...Może to jesteś Ty...

Ale czas nam wszystko pokarze...

 

Poznamy się,powoli,pomalutku...

Nie będziemy się spieszyć,bo i po co.

Każdy z nas ma swą drogę,którą idziemy osobno...

Do swego naszego celu,

on jest na końcu tej drogi...

Tam jest nasze światełko...Światełko nadziei...

 

-Blue Magiczna

(zdj. Google) 

z nieba przychodzi errata

Odnosisz wrażenie, 
że wszystko możesz posiadać
w banku pieniądze 
zaczynasz odkładać.

Masz już tipsy i 
złoty zegarek
zapasy żywności 
na kilka spiżarek,
kolor włosów modny 
w tym sezonie,
w ogródku tulipany, 
bzy i peonie,
biznes pewny 
do końca świata
jednak z nieba 
przychodzi errata.

Okazuje się, 
że błąd popełniłaś
woli Bożej w swoim życiu 
nie uwzględniłaś,
korektorem trzeba 
wszystko zamazać
Ojciec chce Ci 
właściwą drogę wskazać.

Lepiej poddaj się 
przeróbce z pokorą,
abyś nie stała się 
Sodomą i Gomorą.

Poeto

Poeto - czarodzieju słowa 
które pachną kwiatami egzotycznych ogrodów 
barwą słów malujesz karmisz metaforami 
dostrzegasz nawet kwiat dziko rosnący 
pomiędzy złocistych zbóż kłosami - 
którego chabrowe płatki zwilżane srebrzystą rosą 
wdzięcznie z porankiem ku słońcu się wzoszą 
ciesząc się każdym słońca promieniem 
tak ty w smutnych oczach - rozwiewasz łzy 
barwnym słowem radość siejesz 
bywasz przyjazny ludziom poezja twoim życiem - 
ona cię wiedzie w ludzkie ramiona 
bo kochasz życie i ludzi - niesiesz im 
na lepsze czasy nadzieję

autor: Helena Szymko/ 

Nadzieja

Ty jak talizman chronisz mnie od zguby -
jesteś jak deszcz w dni letniej posuchy
wiecznym filarem który podpiera mój świat
by nie runął nie pozostał głuchy -
w mojej samotni gdy już nic nie czuję
ty się pojawiasz pełna sposobności
zawsze wtedy gdy cię potrzebuję
wypełniasz blaskiem duszy mojej pustkę -
tam gdzie się jawisz wszystko promienieje
jak dobra wróżka rozdajesz podarki 
radość wokół siejąc -
dajesz bezpieczną na życie przepustkę
bo jesteś - niezłomną ludzką nadzieją .

worek piórek

o różne
rzeczy proszę
codziennie
dostaję to
co jest mi
niezbędne


dzisiaj poproszę o
siłę
taką nie za dużą
do noszenia
leciutkich
ciężarów
barki już bolą
od
sztang solidnych


dlatego poproszę
o
wielki worek
lekkich piórek
tak abym
mogła
chociaż przez
chwilę
nie dreptać
powoli
ale biec
z radością
ku
Tobie

 

aloJM

niedziela

niedziela


wolne od wszystkiego


wszystkiego pracowitego


dzień poświęcony Najwyższemu


Najwyższemu Jedynemu Sprawiedliwemu


odwiedzić wypada kościół


kościół budynek ponad inne


w murach nie ma


Wiecznego Niezmiennego Dobrego


odwiedzić trzeba kościół


kościół Ciało


Cierpliwego


zbudowane na skale


jednomyślnie działające


działające z Miłością

 

Moja Przyjaźń

Muskają mnie płatki Skrzydeł Anioła

Delikatnym Tonem Pocieszenia

Ocierają wrażliwe Łzy z mej Twarzy

Podnoszą mnie Twoje słowa na Duchu

Choć wystarczy że Jesteś

Tak Po Prostu

 

W bezinteresownym momencie

Byłaś, Jesteś, Będziesz

Zapalam Tobie w Podzięce

Kolorowe Szaty mych Ubrań Duszy mojej pozłacanych

niespotykanej Wdzięczności

 

Zmywasz mi z mej Twarzy Cierpienia, Problemy

Oczyszczasz swymi kroplami rosy

z swego aksamitnego Serca przynosząc mi Ulgę

Z Tobą jak ptak jestem ten lekki, i jak ten Orzeł Mocny

Rozwijasz mi ponownie Radość jak dywan Zieleni Nadziei,

I odganiasz złe wiatry, i siły złych mocy, słabości, goryczy

 

Muskasz mnie Pocieszeniem, Dotykiem Aniele Wspaniały

Jesteś jak Cichy, Piękny Anioł, który zawsze jak zapominam jak latać

podtrzymuje mnie, i dodaje mi skrzydeł

Muskasz mnie swą Dobrocią ?, nie pozwalasz bym zatonął

w bagnie okropnego smutku.

Wynosisz mnie na powierzchnię Radości ?

I choć trawa, i Przyroda bledła by wokoło

Ja z Tobą Moja Prawdziwa Przyjaciółko zawsze mam wesoło ! ?

 

 Dziękuję…

Za wszystko !

 

Jestem milionerem

Jestem milionerem, zarabiam krocie.

W kieszeniach mam stówki, taki jest mój nawyk.

Co dziennie z kieszeni wypada stówka.

Pracuje po osiem godzin, w kieszeniach nie mam złota.

 

Ciągle słyszę przeciwko mnie będziesz biedny i niedorzeczny.

A ja widzę, że jestem miliarderem.

Nie ma w mych kieszeniach złota.

Wypadają ciągle przez różowe kieszenie.

 

Pracuję po osiem godzin i tak co dziennie.

Inwestuje, zbieram i się w mych marzeniach zamykam.

Do przodu tak brnę.

Ciągle mi brakuje ale się nie zmieniam.

 

Trzy, po pięć, dwa po dziesięć.

Jednak życie nie doskwiera mi.

Co słyszę tego nikt oprócz mnie nie wie.

Co widzę, tego nikt nie widzi.

 

Puszczam strzały z telefonu, nic nie zmieni mnie.

Jestem miliarderem co po większej ilości godzin pracy.

Szczęśliwie wraca do domu.

Nie widzę tego co inni, widzę swoje przeznaczenie.

 

Jestem w tym zanurzony.

I jakby tak wydać miliona mógł.

Trzeba by bo to życie nie dostatnie wiódł.

Zero kompromisów, zero natuzinowanego złota.

 

Bo to papierek miliarderek.

Fascynacje, kompromisy, złości i frustrację.

Miliarderek i zero sprzeczek.

Utajone mentalności w mej okrągłej głowie.

 

Reaktywacje co w życiu zmieniły mnie.

Uznania, miłości, przyjaźnie.

Zdumiewam się milionem.

Nie wydaję już tak jak kiedyś, by wieść życie niedostanie sponiewieram dużo, krocie.

 

Zbieram, zdumiewam, fascynuje się, widzę, słyszę i to nie boli mnie.

Trzynastego dnia w południe.

Gdy słońce świeci nad horyzontem zdarzeń.

Promienie odbłyskują, zmieniają tor.

 

Ja idę dalej tą samą drogą, jestem milionerem lub miliarderem.

Jedna wielka niewłaściwa.

Co swe kręgi zamyka.

Trzeba tak w kółko by nie popaść w desperackie brzemienia.

Intryguję mnie, znieważa mnie.

Pięć złotych monet.

Które rzucam podzielne do rzeki i studni, wypełnionych szczęściem.

Te szczęście wznosi mnie, przenika mnie.

 

Skrzydlate plecy co w niewiedzy.

Unoszą 8 godzin.

To skrzydła Anioła.

Mentalności już brakuje mi.

TĘSKNOTA

Byłem u Ciebie, przyjacielu

sadziłem kwiaty w twym ogrodzie

podlewałem zeschnięte krzewy

 

Podnosiłem z kolan

pochylone bukszpany

 

Żółte forsycje skrapiałem

świeżą wodą

 

Widziałem spragnione trzmieliny

i tulipany ospałe

skłonione

zmęczone

stęsknione

 

A róże które sadziłeś

zdziczałe, nieszczęśliwe

jak mogłem, ratowałem

 

Gdzie byłeś wtedy, zapytam

twój ogród wołał ciebie

krzyczał z tęsknoty

gorąco:

wróć, do twego ogrodu

do swego domu

do swych dzieci

i wracaj też do mnie

czekam

WYMARZONY ODPOCZYNEK

Spada na mnie blask słodkości
W tęczy luster nieskończonej
Powiela ją piękna przygoda
Codzienny zachwyt w bliskości Przyjaźni
Na tory zakręca tramwaj Przeznaczenia
Wsiadam do niego z cudowną Nadzieją,
Już Przyroda się odzywa,
I ptakami wiernie przygrywa;
W słonecznej Aurze, i pięknym zachwycie
Wzbijam się w Fantazję,
fundamenty Odpoczynku,
W bliskich Pocałunkach Lata,
co turla się, i wszystko w mej Przyrodzie ducha
jest cudnie splątane, i w błogim stanie
z Wdzięcznością Panu za wszystko oddane !

CO MNIE CZEKA ?

Co mnie czeka ?

Stoję przy brzegu przemyśleń i trzymam się Nadziei

Morska fala ciekawości próbuję podglądnąć co myśle

i zmyć mą radość.

Odwracam swój wzrok mej Tajemnicy myśli ,które zamykam

w sejfie mego Życia, by nie zobaczyła mych marzeń

 

Optymizm jest moim falochronem myśli 

który przyciąga pragnienie jak Magnes piękne widoków górskie

szlachetne potoków słowa, pocałunki od Losu, magiczne sytuacje -

Płyną w nieskazitelne przestrzenie frajdy wysokich, spokojnych nurtów głębin

i Tajemniczych Komnat Niezbadanej Przyszłości

 

Myśli ukochane, myśli ze mną utożsamiane...

Spożywam z nich Miłosną Ambrozję,

Dodaję do smaku mnóstwo pięknych uszytych z koniczynek Wspomnień,

I zamieniam je jak różdżką w Uczynki, które właśnie się rodzą.

 

Mniam, mniam

Słodko mi, i cudownie

Zapadam w błogi sen

Moje myśli są już uczesane,

Jak na trąbce przez Sen przygrywane

 

Przytulam się do Nadziei - w tym sennym, Miłosnym odpoczynku

A w tym Odpoczynku...

Stąpam po ziemi skalistej usianej zbożowymi płatkami Mądrości,

Zażywam Powietrza Radości,

Patrzę co mnie czeka...

Trzymam się Złotej Nadziei,

Stoję przy brzegu, spoglądam

I radości wypatruje

Może Los po raz kolejny się nade mną zlituje :)

Nagle sen został przerwany przez mój Ranek ukochany :)

Witaj Dniu ;-)